fot. Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa / Accredito
Raków rozegrał drugi sparing w trakcie obozu przygotowawczego w Belek. Rywalem Medalików był mistrz Bułgarii, który pokonał Częstochowian wygrywając drugi sparing z rzędu. Spotkanie mistrzów swoich krajów było starciem dwóch ekip z nastawieniem ofensywnym. Było to widać od samego początku, bowiem trzy pierwsze gole w meczu wpadły przed upłynięciem ośmiu minut spotkania. Szybko zdobyte bramki zapowiadały wysoki wynik, natomiast przez dalszą część meczu ujrzeliśmy tylko jednego gola, a mecz zakończył się wynikiem 3:1. Jedyną bramkę dla Rakowa zdobył Ante Crnac.
Co mogło się podobać?
Jak wiadomo wynik w meczu sparingowym ma mniejsze znaczenie od tego, w jaki spoób zaprezentował się zespół, a najważniejsze dla sztabu szkoleniowego jest to, żeby sprawdzić zespół w praktyce, aby móc ocenić poszczególne formacje oraz fragmenty gry. Piłkarsko drużyna Rakowa zaprezentowała niezły poziom, choć nadal są pewne elementy do poprawy. To co mogło się bardzo podobać to momentami konstruowanie akcji kombinacyjnych, przyspieszanie akcji grą na jeden kontakt oraz szybkie wyjścia na pozycje. Nadal Czerwono-niebiescy muszą popracować nad wykańczaniem akcji i jest to problem, który występuje nie od dziś. Aczkolwiek w tym miejscu trzeba pochwalić młodego Chorwata, Ante Crnaca, który zdobył gola w nie do końca oczywistej sytuacji, ponieważ musiał sobie wywalczyć odpowiednią pozycję do oddania strzału.
Co należy poprawić?
Z aspektów do poprawienia napewno trzeba wymienić koncentrację. W tym meczu zawodnicy Rakowa dosyć często popełniali błędy indywidualne, które sporadycznie doprowadzały do groźnych sytuacji pod bramką Vladana Kovacevicia. Z jednej strony jest to mecz sparingowy i nie trzeba grać na stuprocentowej odpowiedzialności, natomiast z drugiej strony należy się wystrzegać takich błędów. Dwa można powiedzieć niefortunne gole Raków stracił kolejno w drugiej i ósmej minucie spotkania. Oba gole wpadły po akcji z bocznej strefy boiska. Pierwszy został zdobyty przez Kwadwo Duah’a, a drugi po samobójczym zagraniu Adnana Kovacevicia. Trzeci zdobyty gol przez Łudogorec również był zaskoczeniem dla Vladana Kovacevicia, bowiem w ostatniej chwili piłka zmieniła swój tor lotu i zatrzepotała w siatce.
Nieoficjalny debiut Otieno
Przy okazji tego meczu swoją pierwszą okazję do występu w Rakowie miał Erick Otieno, o którym można powiedzieć, że wywarł pierwsze dobre wrażenie. Kenijski wahadłowy jak sam przyznał w rozmowie z nami jest szybki, mobilny oraz dobrze pracuje w obronie. To potwierdził dzisiaj na boisku. Do tego widać w nim wielki charakter, dużą wolę walki oraz nieustępliwość. Jego dobrą stroną są również dośrodkowania, co także potwierdził w tym meczu niejednokrotnie. W 82. minucie po jego idealnym dośrodkowaniu blisko zdobycia gola był Péter Baráth, natomiast Węgier w kolejnym meczu obił poprzeczkę.
Szwedzka gracja
Dobry występ zaliczył także Gustav Berggren. Szwedzki pomocnik świetnie wyprowadzał piłkę podaniem, ale także dryblingiem. Z piłką zachowuje dużą pewność siebie oraz czasem szuka niekonwencjonalnych rozwiązań. Oprócz tego fajnie pracuje w doskoku oraz stacza dużą liczbę twardych pojedynków z rywalem. Gustav rozegrał 70 minut i był jednym z zawodników, którzy spędzili największą liczbę minut na boisku.
Pewność w obronie
W dobry sposób zaprezentował się również Matej Rodin, który zaliczył kilka interwencji w obronie wykazując przy tym wysoką pewność siebie. Nowy defensor Rakowa dał o sobie znać także w ataku. Po jednym ze stałych fragmentów gry wykorzystał swój wzrost i bez większego problemu posłał głową piłkę do bramki przeciwnika. Gol jednak nie został uznany, ponieważ arbiter doszukał się faulu w ataku jednego z piłkarzy Rakowa.
Nowa dziesiątka?
Warto też wspomnieć o tym, że Srdjan Plavsić wystąpił na nienaturalnej dla siebie pozycji ,,10″. Nie był to zbytnio porywający występ, ale zawodnik o takich umiejętnościach technicznych w przyszłości może być dobrą alternatywą na tą pozycję, więc warto, aby Serb jednocześnie mógł szkolić się na tej pozycji. Jest to kolejny przykład zawodnika, który jest przystosowywany do alternatywnej pozycji przez sztab szkoleniowy Rakowa.
Zapis transmisji z tego spotkania można obejrzeć na klubowym kanale YouTube.