Z dniem 16 listopada 2023 roku obowiązki trenera Włókniarza Częstochowa przestał pełnić Lech Kędziora. Ekipę spod Jasnej Góry prowadził po raz drugi w karierze. Wcześniej takowa sytuacja miała miejsce przed sześcioma laty. Na zakończenie współpracy złożyło się kilka czynników. Jednym z nich i bez wątpienia najważniejszym był wynik sportowy. „Biało-zielonym” nie udało się zdobyć medalu, a co za tym idzie nie osiągnęli zamierzonego przed sezonem celu. W zespole panowała również bardzo gęsta atmosfera. Próżno było szukać wzajemnego zrozumienia, wsparcia, a także popularnego „ducha zespołu”. Efektem końcowym wspomnianych niedociągnięć jest zakończenie współpracy z Lechem Kędziorą, a co za tym idzie zmiana na stanowisku trenera.

Miejsce 67-latka zajął Janusz Ślączka. Wychowanek Stali Rzeszów pożegnał się ze swoim dotychczasowym pracodawcą z Grudziądza i w sezonie 2024 będzie pełnił rolę trenera „Lwów”. Rolę szkoleniowca GKM-u Grudziądz sprawował nieprzerwanie od trzech lat, w każdym z tych sezonów jego zespół zajmował siódme miejsce w PGE Ekstralidze. Na uwagę zasługuje szczególnie kampania 2021, w której bohatersko uratował drużynę przed degradacją, dzięki wygranej w ostatniej kolejce z… Włókniarzem Częstochowa. Apetyty w świętym mieście, jak co roku są naprawdę duże. Ślączka staje, więc przed nie lada wyzwaniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę krążące widmo jego poprzedników, którym nie udało się sprostać oczekiwaniom zarządu.

Przede wszystkim musi zadbać o atmosferę w drużynie. Spowodować, aby kluczowi zawodnicy „płynęli” w jednym kierunku i w najważniejszych momentach pomagali sobie nawzajem. Zyska na tym cały zespól i z pewnością przełoży się to na wyniki. Nowy trener powinien także dopilnować tego, aby tor przy Olsztyńskiej stał się atutem gospodarzy. Od kilku lat jest z tym spory problem, a żużlowcy nie potrafią odpowiednio dopasować przełożeń motocykli do panujących warunków torowych. Przed 52-latkiem jedno z największych wyzwań w karierze. Jak sobie poradzi? Tego dowiemy się podczas sezonu 2024. 

Za formację juniorską Włókniarza oraz drużynę do lat 24 odpowiedzialny będzie Sebastian Ułamek. Wychowanka biało-zielonych specjalnie przedstawiać nie trzeba. Były bardzo mocny punkt częstochowian, dwukrotny mistrz Polski w barwach „Lwów” w sezonach 1996 i 2003, staje przed nowym wyzwaniem i szansą spełnienia się po stronie szkoleniowej. Jego poprzednik Józef Kafel rozstał się z klubem już pod koniec sezonu 2023. Zespół U24 zajął odległe siódme miejsce, a juniorzy również nie błyszczeli formą, stąd takie, a nie inne ustalenia ze strony zarządu. W klubie są pewni, iż ogromne doświadczenie torowe Ułamka, a także jego odpowiednie podejście do pracy z młodzieżą przyniesie owoce w postaci rozwoju naszych młodych zawodników. W nadchodzącym roku wszyscy liczą na mocniejsze wsparcie ze strony juniorów, zdając sobie sprawę jaką skalą talentu obdarzeni są chłopcy spod z Jasnej Góry.

Funkcję dyrektora sportowego w nadchodzącym sezonie pełnił będzie natomiast Piotr Mikołajczak. Na tym stanowisku zastąpi Jarosława Dymka. Nowy członek sztabu szkoleniowego Włókniarza wyróżnia się sporym doświadczeniem, zdobywał je pracując w Starcie Gniezno, Kolejarzu Opole, a także ostatnio w Sparcie Wrocław, z którą w 2023 roku sięgnął po srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W Częstochowie wierzą, iż jego persona pomoże w zarządzaniu drużyną i przyniesie zamierzone rezultaty.

Podsumowując, Włókniarz mocno przebudował swoje szeregi od strony szkoleniowej na nadchodzący sezon. Nowe osoby mają wnieść świeżość, a zarazem zachowując przy tym profesjonalizm zaprowadzić biało-zielonych na szczyt. Wszyscy w Częstochowie mamy nadzieję, iż te roszady przyniosą zamierzony efekt, a na drużynę Prezesa Michała Świącika znów będzie można patrzeć z dumą i przyjemnością.

Zobacz też: Skra nie zagrała z Hutnikiem. „Najgorszy możliwy moment”