fot. Quinn Isaacson/Norwid Częstochowa

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych zagra dziś z Polską o finał Igrzysk Olimpijskich. Nie każdy pod Jasną Górą będzie w ten dzień wspierał Biało-Czerwonych. Nowy siatkarz Norwida Częstochowa, Quinn Isaacson ponownie znalazł się w szerokiej kadrze Amerykanów na ten rok, ale biletu do Paryża z niewielkiej puli dla niego zabrakło. 

Nabytek błękitno-granatowych zapracował sobie na uwagę selekcjonera Johna Sperawa przed dwoma laty, po historycznych wynikach drużyny ze swojej ojczyzny, czyli Ball State. – Cieszę się, że reprezentacja go dostrzegła. Wiele naszych sukcesów to jego precyzja, przywództwo i umiejętności ustawiania naszych zawodników w ofensywie na dobrych pozycjach do rozgrywania akcji – mówił wówczas trener Donan Cruz w tekście Robby`ego Generala dla thestarpress.com.

Pierwszy wyjazd za granicę mógł zaliczyć do bardzo udanych, bowiem po sezonie, w którym ekipa Saint-Nazaire w roli beniaminka ugruntowała swoją pozycję w czołówce, w następnych rozgrywkach przy ogromnym wkładzie Isaacsona zdobyła historyczne mistrzostwo Francji. Quinn płynnie wprowadził się za ten czas do kadry narodowej i z czasem zyskuje w oczach sztabu.

W tym roku 25-latek po raz pierwszy pojawił się w składzie zespołu na pierwszy tydzień Ligi Narodów oraz pojechał na swój trzeci Turniej Panamerykański, zdobywając srebrny medal po przegranym finale z Kanadą i poprawiając tym samym rezultaty z poprzednich dwóch kampanii. Siatkarz zaimponował swoją formą amerykańskim fanom i poza solidną postawą w rozegraniu, zdobywał dla drużyny kilka ważnych punktów. 

Patrik Indra i Quinn Isaacson – nowe filary Norwida. “Duża pewność”

Isaacson nadal jednak musi cierpliwie czekać na zmiany w hierarchii reprezentacji USA. Niepodważalną jedynką jest w tym momencie 31-letni kapitan Micah Christenson, zawodnik Zenitu Kazań. Opcja rezerwowa podczas trwających Igrzysk Olimpijskich to z kolei Micah Maʻa z Halbanku Ankara. On, jak i zawodnik ligowego rywala częstochowian -AZS-u Olsztyn – Joshua Tuaniga są starsi od Quinna o dwa lata.

Gracz Norwida jest zatem najmłodszym rozgrywającym aspirującym na teraz do pierwszego składu, choć nie brakuje głosów, że podczas ostatniej imprezy w Santo Domingo pokazał się ze znacznie lepszej strony od wspomnianego Tuanigi, skuteczniej współpracując z partnerami i jest postrzegany za większą nadzieję. Po piętach całemu towarzystwu depczą jeszcze 23-letni Nicholas Slight (niemieckie Helios Grizzlys Giesen).i 21-letni Andrew Rowan z UCLA Volleyball.

Dla Quinna zaciekła rywalizacja na pozycji rozgrywającego w reprezentacji USA i wyścig o zastąpienie wielkiego Christensona będzie z pewnością dodatkową motywacją do osiągnięcia najwyższej dyspozycji w barwach zespołu trenera Cesara Douglasa Silvy i rozwoju w najlepszej siatkarskiej lidze świata w przyszłym sezonie. Z niecierpliwością czekamy na występy 25-latka w hali przy ulicy Żużlowej.