Dziś w sobotę FC Skra Ladies Częstochowa rozegra swoje trzecie spotkanie w sezonie 2024/25 na poziomie Orlen Ekstraligi przeciwko GKS-owi Katowice. Przygotowania do meczu w klubie miały potoczyć się rutynowo, jak w poprzednich tygodniach, lecz niestety tym razem drużyna spotkała się z problemami daleko wykraczającymi poza aspekt sportowy.
W czym rzecz? Mianowicie chodzi o przymus odwołania meczu lub przeniesienia jego na inny obiekt. Jest to związane z uwaga… ponowną wymianą sztucznej nawierzchni na „Stadionie” Miejskim przy ulicy Loretańskiej 20 w Częstochowie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ta sama nawierzchnia była wymieniana przez gospodarzy obiektu zaledwie kilka tygodni temu. Na początku 2023 roku do użytku została oddana zupełnie nowa nawierzchnia, która miała spełniać wymogi pierwszej ligi, w której wówczas występowała męska drużyna Skry Częstochowa. Po nieco ponad roku użytkowania sztuczna murawa została zgłoszona na gwarancję i tego lata była wymieniana. Hitem jest, że ta nowa płyta znów jest wymieniana. Prace przy nawierzchni zaplanowano m.in. na sobotę, co nie było nawet konsultowane z klubem. Skrę Ladies postawiono przed faktem, że nie będzie mogła rozegrać meczu na boisku przy Loretańskiej.
Ta decyzja obiła się dużym echem w klubie, który na szybko musiał zorganizować inny obiekt, na którym byłaby możliwość rozegrania meczu 3. kolejki Orlen Ekstraligi. Jak można było usłyszeć Skra Ladies była zagrożona potencjalnymi karami od Polskiego Związku Piłki Nożnej i wstydem na całą ligę, w której to przecież dopiero się aklimatyzuje. Wymowny wpis na platformie X opublikował również Adam Grewenda. – Częstochowa = miasto mem. Ekstraligowa drużyna, na dwa dni przed meczem z wicemistrzem Polski, otrzymuje informację, że nie zagra meczu przy Loretańskiej bo przedłuża się wymiana murawy. Potencjalny walkower, kary pieniężne, koszty przeniesienia spotkania…; nikogo to nie interesuje? – czytamy.
Mecz ostatecznie odbędzie się na stadionie Victorii Częstochowa przy ulicy Krakowskiej. Godzina pozostaje bez zmian – 16:00. Rywalem częstochowianek będzie GKS Katowice. Dla piłkarek Skry Ladies z pewnością nie będzie to łatwa przeprawa i wywalczenie pierwszych punktów będzie należało do zadania ekstremalnie trudnego. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że nie będą mogły wykorzystać atutu gry na własnym boisku.
Z LM do Częstochowy. 20-letnie Słowaczki nakierują Skrę? “Długi czas”