W miniony czwartek 14 grudnia 2023 roku fani całej żużlowej Polski ekscytowali się opublikowaniem kalendarza PGE Ekstraligi. Znamy już cały zestaw par i pozostaje jedynie czekać na pierwsze dźwięki uruchomionych motocykli, abyśmy mogli rozpocząć pełną parą sezon 2024. Jak kalendarz ten ułożył się dla Włókniarza? O tym oraz o kilku innych kwestiach napisaliśmy poniżej.

Obiecujące otwarcie

Pierwsze spotkanie nadchodzącego sezonu Włókniarz rozegra na wyjeździe w Lesznie, z miejscową Unią. Jeszcze kilka lat temu tę wiadomość przyjęlibyśmy z przerażeniem, bowiem „Byki” potrafiły seryjnie zdobywać tytuły Drużynowych Mistrzostw Polski w sezonach 2017-2020. Aktualnie, po odejściu kluczowych żużlowców takich jak Emil Sajfutdinow, Piotr Pawlicki czy Dominik Kubera, ranga tej ekipy mocno spadła.

Przed startem bieżącej kampanii drużyna z Wielkopolski częściej jest wymieniana w kontekście zaciekłej walki o utrzymanie, a niżeli batalii o najwyższe cele. Można odnieść wrażenie, że zawodnicy Włókniarza dobrze czują się na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Wskazują na to statystki. Biało-Zieloni wygrali dwa ostatnie takie pojedynki, więc jest to jedna z najlepszych możliwych okazji na dobre rozpoczęcie sezonu.

Wymagające rozwinięcie

Następne kolejki zapowiadają się już zdecydowanie trudnie. W drugiej serii spotkań czeka nas starcie z Betard Spartą Wrocław czyli wicemistrzem poprzednich rozgrywek. Łatwiej nie będzie też w czwartym meczu, gdy na Olsztyńską zawita mistrz sezonu 2023, czyli Platinum Motor Lublin. Między tymi wyzwaniami czeka nas jeszcze wyjazd do Gorzowa, w którym to mierzyć będziemy się ze Stalą. Niełatwy, techniczny tor, na którym problemy miewa większość zespołów najwyższej klasy rozgrywkowej, sprawi, iż również nie będzie to spokojna przeprawa.

Pozostałe spotkania to starcia kolejno z Apatorem Toruń, Falubazem Zielona-Góra i GKM-em Grudziądz. Zaplanowane są również rewanże analogicznie jak w pierwszej serii spotkań. Zmienia się tylko gospodarz czyli np. jeżeli pierwszy mecz Włókniarz jeździ w Lesznie, to w ósmej kolejce będzie gościć tę drużynę na własnym torze.

Wyciągnąć wnioski z poprzedniej kampanii

O tym jak ważne jest mocne wejście w sezon „Lwy” przekonały się boleśnie na własnej skórze w poprzednim roku. Mimo na pozór korzystnego kalendarza dorobek Włókniarza po czterech kolejkach wynosił zaledwie dwa oczka. Po tym rozczarowaniu ciężko było złapać optymalną formę i finalnie podopieczni Lecha Kędziory zakończyli sezon na czwartej pozycji. Władze klubu z Częstochowy zrobią wszystko, aby nie dopuścić ponownie do podobnej sytuacji.

Czy kalendarz mógł ułożyć się lepiej?

Z pewnością nie ma czegoś takiego, jak doskonałe ułożenie kalendarza. O tym jak zespół zaprezentuje się na starcie danego sezonu decyduje forma i przygotowania do rozgrywek. Trzeba, więc mieć nadzieję że Biało-Zieloni dobrze przepracują okres przygotowawczy co pozwoli im na zdobycie, jak największej liczby punktów w całej kampanii.

W Ekstralidze nie ma łatwych spotkań, a sezon zasadniczy jest długi. Spotkanie, które na dzień dzisiejszy może wydawać się bardzo trudne, przez kontuzję jednego z kluczowych zawodników ekipy przeciwnej staje się automatycznie znacznie prostsze. Każda z drużyn w stawce przy optymalnej dyspozycji Częstochowian jest do pokonania. Oczywiście złożyć musi się na to wiele czynników, ale przed sezonem możemy jedynie „wróżyć z fusów”. Nie należy zatem szukać wymówek w rozkładzie meczów, a skupić się przede wszystkim na wykrzesaniu z siebie 1946 procent zaangażowania i umiejętności.