fot. Bartosz Unton
Trzecią kolejkę PGE Ekstraligi zakończyło spotkanie ebut.pl Stali Gorzów z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. Niestety częstochowianie ponownie nie zdobyli punktów. W starciu na Ziemi Lubuskiej ulegli tamtejszym gospodarzom 42:48.
Druzgocący początek
Stal rozpoczęła od mocnego uderzenia. Niewiarygodnie mocna para Woźniak-Vaculik atomowo wystartowała i nie dała szans przeciwnikom aż do samej mety. W biegu juniorskim byliśmy blisko niemałej niespodzianki. Kłopoty na trasie i błąd techniczny dopadł jednak Kacpra Halkiewicza i z 5:1 dla Włókniarza w momencie zrobiło się 3:3. Kolejna gonitwa padła ponownie łupem Stali. Świetnie spisali się Miśkowiak i Thomsen. W 4. wyścigu występujący dopiero drugi raz w biało-zielonych barwach Mads Hansen dał sygnał do ataku. Przywiózł trzy punkty, ale przede wszystkim wykazał się świetną znajomością gorzowskiego toru. Wzorowo pokonywał każdy łuk na „Jancarzu”. Kajetan Kupiec niestety nie opanował motocykla w pierwszej odsłonie tego biegu i zanotował upadek. Na szczęście wstał o własnych siłach. Po pierwszej serii wynik to 16:8.
Coś „drgnęło”
Po niepowodzeniach w pierwszej serii, żużlowcy Włókniarza wraz z mechanikami wzięli się do roboty. Było widać znaczną poprawę w jeździe. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że „Lwy” zaczęły wygrywać indywidualnie wyścigi. Przełożył się Leon Madsen, a także Mikkel Michelsen. Wprawdzie po siedmiu biegach strata wynosiła aż sześć oczek, ale ten dystans w związku z poprawą w szeregach Włókniarza wydawał się realny do skrócenia.
Fani „Lwów” przeżyli spory zawód z uwagi na wynik biegu dziewiątego. Na papierze para Szymon Woźniak i Oskar Fajfer przeciwko duetowi Mikkel Michelsen-Maksym Drabik wydawała się możliwa do pokonania, nawet podwójnie. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te plany. Gospodarze zwyciężyli 4:2 i powiększyli swoją przewagę. W następnym wyścigu kolejne zwycięstwo odniósł Leon Madsen, który zaczął sprawiać wrażenie zawodnika nie do pokonania. Wydarzenia z końcówki 3 serii startów nieco ostudziła zapał częstochowian. Tablica wyników po upływie 10 biegów pokazywała 34:26.
Leon i… długo długo nic
Kapitan Włókniarza swoim niesamowitym panowaniem nad motocyklem znów pokonywał rywali. W 12. gonitwie Duńczyk zastępował Maksyma Drabika w ramach rezerwy taktycznej. Jego rywalem był Martin Vaculik czyli lider Stali. Madsen ograł go jednak dość łatwo i pewnie dowiózł komplet punktów. Bieg później nawet Madsen znalazł swojego pogromcę. Tym, któremu udało się pokonać dwukrotnego wicemistrza świata był jego kolega z reprezentacji Danii – Anders Thomsen. Przed biegami nominowanymi dystans wynosił 6 punktów. Największym problemem gości był brak pewnych ogniw, ponieważ oprócz wymienianego wielokrotnie Madsena, próżno było szukać kogoś kto poprowadzi Częstochowę do zwycięstwa.
Nominowane i koniec marzeń
Biegi nominowane dostarczyły wiele emocji, jeżeli chodzi o ściganie, ale nie wpłynęło to na końcowy wynik. Martin Vaculik w przedostatnim wyścigu tego dnia załatwił sprawę dwóch punktów meczowych dla swojej drużyny, a Anders Thomsen w gonitwie kończącej ten spektakl udowodnił swoją wartość ponownie pokonując Leona Madsena. Mecz zakończył się wynikiem 48:42 dla miejscowych.
Pomimo, że jazda żużlowców z Częstochowy znów nie porywała, końcowy wynik nie jest aż tak dramatyczny. Włókniarz musi przygotować się teraz do dwóch arcyważnych spotkań na swoim torze. Przeciwnicy? Najtrudniejsi z możliwych, ale to właśnie z takimi ekipami przełamanie smakuje najlepiej. Okazja do rehabilitacji już w najbliższy wtorek 30 kwietnia 2024 roku o godzinie 20:30 z Betard Spartą Wrocław.
EBUT.PL Stal Gorzów – 48 pkt.
9. Szymon Woźniak – 8+1 (3,1*,1,3,0)
10. Oskar Fajfer – 7 (2,2,3,0)
11. Martin Vaculik – 9+2 (2*,1,1*,2,3)
12. Jakub Miśkowiak – 8 (3,3,2,0,w)
13. Anders Thomsen – 12+1 (2*,1,3,3,3)
14. Oskar Paluch – 3 (2,1,0)
15. Jakub Stojanowski – 1+1 (1*,0,w)
16. Mathias Pollestad – 0 ()
KRONO-PLAST Włókniarz Częstochowa – 42 pkt.
1. Mikkel Michelsen – 10+1 (1,3,2,2,1*,1)
2. Maksym Drabik – 2+1 (0,2*,0,-,-)
3. Kacper Woryna – 7+1 (0,2,2,1*,2)
4. Mads Hansen – 5+2 (3,0,1*,1*)
5. Leon Madsen – 14 (1,3,3,3,2,2)
6. Kajetan Kupiec – 4 (3,w,0,1)
7. Kacper Halkiewicz – 0 (0,0,-)
8. Szymon Ludwiczak – 0 ()
Bieg po biegu:
1. (59,74) Woźniak, Vaculik, Michelsen, Woryna – 5:1 – (5:1)
2. (60,16) Kupiec, Paluch, Stojanowski, Halkiewicz – 3:3 – (8:4)
3. (59,69) Miśkowiak, Thomsen, Madsen, Drabik – 5:1 – (13:5)
4. (58,96) Hansen, Fajfer, Paluch, Kupiec (w) – 3:3 – (16:8)
5. (59,65) Miśkowiak, Woryna, Vaculik, Hansen – 4:2 – (20:10)
6. (59,87) Michelsen, Drabik, Thomsen, Stojanowski – 1:5 – (21:15)
7. (59,75) Madsen, Fajfer, Woźniak, Halkiewicz – 3:3 – (24:18)
8. (60,92) Thomsen, Woryna, Hansen, Paluch – 3:3 – (27:21)
9. (60,10) Fajfer, Michelsen, Woźniak, Drabik – 4:2 – (31:23)
10. (59,83) Madsen, Miśkowiak, Vaculik, Kupiec – 3:3 – (34:26)
11. (60,18) Woźniak, Michelsen, Hansen, Miśkowiak – 3:3 – (37:29)
12. (60,57) Madsen, Vaculik, Kupiec, Stojanowski (w) – 2:4 – (39:33)
13. (59,72) Thomsen, Madsen, Woryna, Fajfer – 3:3 – (42:36)
14. (60,83) Vaculik, Woryna, Michelsen, Woźniak – 3:3 – (45:39)
15. (60,17) Thomsen, Madsen, Michelsen, Miśkowiak (w) – 3:3 – (48:42)