Kacper Woryna podpisał nowy kontrakt z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. W ostatnim czasie wiele mówiło się o możliwych przenosinach jednej z kluczowych postaci biało-zielonych do grudziądzkiego GKM-emu, a wcześniej do toruńskiego Apatora, ale rybniczanin zdecydował się pozostać pod Jasną Górą na piąty kolejny sezon. Nie milkły także głosy o potencjalnej obniżce zarobków żużlowca, ale po niezłej końcówce sezonu i zapuszczonych sieciach innych drużyn na 27-latka, według informacji Interii klub nie zdecydował się zmieniać oferty.

– Chciałbym wam przekazać, mam nadzieję dobre dla was wieści, dla mnie bardzo dobre. W przyszłym roku będę nadal reprezentował Włókniarz Częstochowa, także bądźcie z nami, trzymajcie kciuki. Do zobaczenia na stadionie – powiedział Kacper Woryna w klipie w mediach społecznościowych Lwów.

27-latek przyzwyczaił, że na dłuższą metę nie schodzi z pewnego poziomu i potrafi wziąć na barki odpowiedzialność za drużynę oraz pokazać charakter w jej słabszych chwilach. W sezonie, w którym wielu z żużlowców Włókniarza zarzucało się brak walki, on za każdym razem dawał z siebie wszystko. W minionych dla naszej ekipy rozgrywkach średnią punktową na poziomie 1,829, co było 21. wynikiem w PGE Ekstralidze.

W porównaniu do poprzedniego sezonu prezentował się o wiele lepiej, pomimo że czasem brakowało mu biegowych zwycięstw i najczęściej kończył na drugiej lokacie. Ostatecznie była to jego jedna z lepszych kampanii  w elicie i został drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Włókniarza po Leonie Madsenie, co dobitnie pokazuje jego rozwój w biało-zielonych barwach. Sam otwarcie mówi, że liczy na więcej i trudno odmówić drzemiącego w nim jeszcze większego potencjału.

Kacper Woryna

W parku maszyn jako jeden z nielicznych dba o gęstą w ostatnim czasie atmosferę, dlatego ważnym dla częstochowskich kibiców było zatrzymanie go w zespole. Sam prezes Michał Świącik mówił o wdzięczności zawodnika względem klubu, który mu ufa i pomaga w wykonaniu kolejnych kroków do przodu. Kacper imponuje również swoim stylem jazdy, który pasuje do miejscowego owalu. Dziewiąty zawodnik tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Polski nie boi się atakować po zewnętrznej, często jadąc na bardzo dużym ryzyku. Mimo, że nieraz przegrywał stykowe pojedynki, nigdy nie można mu zarzucić braku ogromnych starań, zawziętości i nieustępliwości.

Zawsze jest zaangażowany i żyje życiem zespołu, co pokazał w zeszłych sezonach. Zdarzały się nawet momenty uronienia łez w parku maszyn. Zawsze stara dać z siebie to co najlepsze. Pomimo wspomnianych ofert z Grudziądza czy Torunia, zdecydował się zostać w klubie, pokazując tym samym lojalność, której w obecnym żużlowym świecie jest coraz mniej. Woryna to drugi po Madsie Hansenie zawodnik, który oficjalnie ogłosił pozostanie na Krono-Plast Arenie. Sympatycy Lwów z pewnością niecierpliwie wyczekują informacji na temat Leona Madsena. Pracodawcę na pewno zmieni Mikkel Michelsen, a najbliższe dni lub tygodnie powinny nam dać odpowiedź odnośnie losów Maksyma Drabika.