fot. Warta Poznań/Accredito

Raków Częstochowa dziś o godzinie 12:30 rozegra pierwszy mecz po przerwie zimowej przeciwko Warcie Poznań na wyjeździe w Grodzisku Wielkopolskim. Przerwa w sezonie z pewnością utrudnia analizę aktualnej formy przeciwnika, ale pewne jest jedno, obie ekipy będą chciały dobrze wejść w drugą rundę i zgarnąć trzy punkty. Czy Warta Poznań ma szanse na sprawienie niespodzianki? Postaramy się znaleźć odpowiedź na to pytanie oraz przedstawić to co słychać u Warciarzy przy pomocy Karola Weihraucha, byłego redaktora Wartalk.

Po dwóch ostatnich spotkaniach obu ekip w zeszłym roku można powiedzieć o Warcie jako niewygodnym rywalu dla Rakowa, bowiem dwukrotnie mecze kończyły się wynikiem remisowym. Co prawda, ostatni raz Warciarze triumfowali nad Rakowem jeszcze za czasów gry w zachodniej 2. Lidze w 2013 roku, jednak stadion w Grodzisku niegdyś nazywany twierdzą Warty może tym razem przynieść szczęście gospodarzom. W rundzie jesiennej Zieloni urywali punkty jak wcześniej wspomniano Rakowowi, ale także Legii Warszawa oraz Pogoni Szczecin.

Raków aktualnie zajmuje 5 miejsce w tabeli z dziewięciopunktową stratą do lidera, natomiast Warta znajduje się w dolnej części tabeli jedno miejsce nad strefą spadkową. W tym sezonie Warta nie zadowala tak jak w poprzednich latach. Można zadawać więc pytanie, czy w szeregach Zielonych będzie można zauważyć postanowienie poprawy na drugą część sezonu i czy zima została odpowiednio przepracowana.

Z pewnością także dużym osłabieniem, z którym zespół z Poznania zmaga się już od pewnego czasu jest nieobecność Adama Zrelaka. Słowak był bezapelacyjnym liderem w ofensywie i jego kontuzja była jednym z powodów gorszej dyspozycji Zielonych na jesień. Dario Vizinger nie zastępuje go w stu procentach.

Z wiodących postaci zespołu należy także wymienić Kajetana Szmyta, który jest młodzieżowym reprezentantem Polski do lat 21 oraz podstawowym zawodnikiem Warty. 21-latek w rundzie wiosennej zdobył sześć goli, choć cztery z rzutów karnych oraz zaliczył jedną asystę w 18 rozegranych spotkaniach. Kibice Warty na pewno mogą być szczęśliwi z faktu, iż młoda gwiazda będzie kontynuować grę w Grodzisku w tej rundzie.

Tak naprawdę, to nasze obozy zimowe niewiele o nas mówią. Żadnych konkretów. Pozytywem, o którym trzeba wspomnieć, jest bez wątpienia przyjście Mohameda Mezghrani’ego, który w tych sparingach faktycznie pokazał się z dobrej strony i jest pewnym światełkiem w tunelu, jeśli chodzi o prawą stronę zespołu. Runda wiosenna z reguły jest dla Warty pozytywna. Najważniejszym będzie moim zdaniem termin powrotu Adama Zrelaka (przewidywany na marzec). Ten zespół potrzebuje takiego lidera z przodu, jakim jest Słowak.

Karol Weihrauch dla Częstosportowa.pl

Tradycyjnie przed każdym spotkaniem trzeba wspomnieć o tym czym może zaskoczyć rywal oraz w którym miejscu można go ukąsić. W przypadku Warty można mówić o deficytach w koncentracji, co na pewno może okazać się korzystne dla piłkarzy Rakowa, którzy mogą bezlitośnie takie błędy wykorzystać.

Myślę, że największym problemem dla Warty może być wspomniany wcześniej właśnie brak Adama. Jakoś się tak ostatnio układało, że brakowało go w starciach z Rakowem. Mimo to – głównie ze względu na dobrze działają linię pomocy – udawało się sprawić problemy Rakowowi. Mistrzowie Polski mogą upatrywać okazji w gapiostwie, jakie często przydarza się przy rozegraniu Warty. Jeśli przeanalizujemy sobie spotkania jesienią, to bardzo dużo pomyłek, niecelnych podań, prowadziło do stworzenia akcji przez rywala.

Karol Weihrauch dla Częstosportowa.pl

Warta Poznań jest najgorszym zespołem w lidze pod względem meczów domowych zdobywając zaledwie 6 punktów po jednym zwycięstwie i trzech remisach na Respect Energy Stadium. Znaczną część dorobku Zieloni zbudowali w delegacjach.

Jakoś nigdy nie szukałem problemu w tym, czy to dom, czy wyjazd. Najwięcej zależy od dyspozycji dnia i tego, jak wygląda aktualna sytuacja kadrowa. Warto pamiętać o tym, że niegdyś, w Fortuna 1 Lidze pojawiały się określenia ,,Twierdza Grodzisk” – wtedy w Grodzisku nam szło i teraz też może.

Karol Weihrauch dla Częstosportowa.pl

Pojedynek Rakowa z Wartą to także starcie jednych z najmłodszych szkoleniowców w PKO BP Ekstraklasie. Natomiast dla obu szkoleniowców są to dwa zupełnie odmienne wyzwania.

Na pewno to są dwaj młodzi i ambitni trenerzy, którzy są teraźniejszością i przyszłością polskiej piłki, jednak oboje nadal się uczą. Dlatego zarówno jeden jak i drugi popełniają błędy. Dawid Szwagra ma trochę większy komfort kadrowy, jednak wymaga się od niego, że będzie drugim Markiem Papszunem. Z Szulczkiem jest przeciwnie. Kadra mimo, że jedna z teoretycznie lepszych od czasu awansu, to wciąż ma dużo wad i rzeczy do poprawy. Nie usprawiedliwia to jednak w pełni niektórych rzeczy, przez które później zespół może ucierpieć.

Karol Weihrauch dla Częstosportowa.pl

Przerwy w rozgrywkach tj. reprezentacyjne, zimowe często mogą powodować zahamowanie pewnego procesu szkoleniowego, rytmu meczowego oraz formy zawodników. Nigdy nie wiadomo, czego można spodziewać się w tej pierwszej kolejce po przerwie, więc ciężko przewidzieć przebieg meczu. Natomiast w przypadku Warty miniona przerwa może być o tyle pozytywna, że zespół mógł zakończyć gorszy okres i podejść do drugiej rundy z zupełnie nowym nastawieniem oraz się do niej odpowiednio przygotować.

Zima jest na razie tak niemrawa, że może wydarzyć się wszystko. Przeważnie po przerwach letnich i zimowych jest lekki chaos, układanie kadry wzbogaconej o nowe twarze/zdegradowanej o odejścia. Teraz poza przyjściem Mohameda nie wydarzyło się nic wielkiego. Do rundy Dawid Szulczek podchodzi z dobrze znanym sobie składem i to może mieć znaczenie w kontekście gry zespołu.

Karol Weihrauch dla Częstosportowa.pl

Ciekawostką jest fakt, że aktualnie występujący w zespole Dawida Szulczka pomocnik Miguel Luis w 2021 roku był zawodnikiem Rakowa, lecz jednak Portugalczyk nie widniał w planach Marka Papszuna i jego pobyt w Częstochowie nie trwał zbyt długo i po zaledwie jednym oficjalnym występie w czerwono-niebieskich barwach trafił do Poznania. To on był autorem pierwszej straconej bramki przez Medaliki w tej kampanii, po tym, jak zaskoczył plasowanym strzałem z dystansu Kacpra Bieszczada.

Ostatnie pół roku wypożyczeniu właśnie w Warcie Poznań spędził Oskar Krzyżak, jednak zbyt wielu występów tam nie zaliczył. 22-letni obrońca swoją jedyną szansę gry w pierwszym składzie otrzymał w pucharowym starciu przeciwko KSZO Ostrowiec, a jego występ trwał 83 minuty. Liczba rozegranych minut nie napawała jakąkolwiek nadzieją w Częstochowie, więc podjęto decyzję o skróceniu wypożyczenia.