W Lany Poniedziałek, 1. kwietnia odbył się finał turnieju o Złoty Kask. W tym roku najlepsi zawodnicy z Polski zawitali do Opola, gdzie na obiekcie miejscowego Kolejarza toczyli batalię o tę cenną nagrodę. Na liście startowej znalazło się dwóch żużlowców Włókniarza Częstochowa. Byli to oczywiście Kacper Woryna oraz Maksym Drabik.
Z kart historii
Pomysłodawcą turniejów o Złoty Kask był Australijczyk Albert John Hunting wynalazca, który zasłynął jako twórca pierwszego marketingu żużlowego na świecie. Był biznesmenem i przedsiębiorcą w dziedzinie turystyki i górnictwa. To właśnie on w roku 1923 był pomysłodawcą wybudowania owalnego, betonowego toru na którym ścigali się motocykliści w Marouburze. Był również inicjatorem pierwszych wyścigów samochodowych rozgrywanych na wybudowanym torze. W roku 1927 Hunting swoje marzenia związane z początkami rozwoju speedwaya postanawia przenieść do miejscowości Davies Park.
Jego pasja do sportów motorowych, a zwłaszcza do ukochanego speedwaya, rodzi pomysł opracowania programów żużlowych jak i również wielu trofeów dla zawodników, w postaci złotych rękawic, czy złotego kasku. W kolejnym roku Hunting, wraz z grupą zapaleńców i zawodników postanawia na Wyspach Brytyjskich, a dokładnie w Londynie w dzielnicy White City otworzyć tor żużlowy. Przez wiele lat na tym torze rozgrywane były zawody ligowe miejscowej drużyny. Nadmieńmy że, w późniejszych latach dekady lat siedemdziesiątych startowali w tej drużynie wychowankowie częstochowskiego Włókniarza Marek Cieślak w latach 1977-1978 i Andrzej Jurczyński w roku 1978. W Polsce pomysł uhonorowania zawodnika Złotym Kaskiem powstał na początku lat 60-tych XX wieku.
Pierwsza edycja turnieju o Złoty Kask odbyła się w Bydgoszczy 22.04.1961 roku. Zwycięzcą pierwszych zawodów został Florian Kapała ze Stali Rzeszów z dorobkiem 15 punktów przed Konstantym Pociejkowiczem Sparta Wrocław 14 punktów i Marianem Kaiserem Legia Gdańsk 12 punktów. Jednocześnie należy nadmienić że, w tych pierwszych historycznych zawodach wystartował zawodnik Włókniarza Częstochowa Stefan Kwoczała, który z dorobkiem 11 punktów uplasował się na czwartym miejscu. Rozgrywki o Złoty Kask, wprowadzone do kalendarza polskiego sportu żużlowego w roku 1961, miały na celu wyłonienie najwszechstronniejszego zawodnika sezonu żużlowego. Cykl ten składał się bowiem z wielu turniejów.
W latach 1961-1975 rozgrywano zwykle od siedmiu do dziesięciu turniejów odliczając zawodnikom w klasyfikacji końcowej najgorsze dwa wyniki z turniejów. Uczestników Złotego Kasku kwalifikowała Główna Komisja Sportu Żużlowego na
podstawie wyników, także z innych rozgrywek, z poprzedniego sezonu. Uzyskane wyniki przez zawodników startujących w cyklu turniejów miały na celu wyłonienie reprezentantów Polski na eliminacje indywidualnych i drużynowych
mistrzostw świata. Od roku 1976, w wyniku reformy sportu zmianie uległy także, zasady dotyczące turniejów o Złoty Kask.
Wprowadzono, na wzór Indywidualnych Mistrzostw Polski system eliminacji mających umożliwić dostęp do rywalizacji szerszej grupie zawodników. W roku 1990 rozegrano sześć turniejów finałowych, w latach 1976-1977, 1979-1981, 1986-1988 odbywały się cztery finały, w latach 1989-1991 dwa turnieje finałowe. Zaliczano wyniki z każdego z nich. W 1985 roku przeprowadzono trzy finały, zaliczając zawodnikom po dwa najlepsze wyniki z turniejów.
Z kolei w latach 1978, 1982,1984, i od 1992 roku zwycięzcę Złotego Kasku wyłaniano w jednodniowych zawodach, poprzedzonych eliminacjami, a w ostatnich latach nominowanych przez Główną Komisję Sportu Żużlowego na podstawie średniej osiąganej w rozgrywkach ligowych. Ten stan rozgrywek zachowany został do współczesnych lat.
Świetny Woryna
W 2024 roku reprezentantami Włókniarza Częstochowa podczas finału Złotego Kasku byli Kacper Woryna i Maksym Drabik. Kacper od początku dobrze czuł się na motocyklu. Biegi z jego udziałem dostarczyły mnóstwo emocji, a zawodnik biało-zielonych zwyciężał nawet z wyżej notowanymi rywalami. Pod koniec zawodów dwa razy wygrał swoje wyścigi co dzięki wyrównanej stawce dało mu aż 2 miejsce w klasyfikacji generalnej finału Złotego Kasku.
Ciekawostką jest fakt, że Woryna pierwotnie miał w tym turnieju w ogóle nie wystąpić! Pojechał w rezerwie za kontuzjowanego lidera Fogo Unii Leszno Janusza Kołodzieja. Zastąpił go z powodzeniem, zajmując tę samą lokatę co 2 dni temu w memoriale Edwarda Jancarza rozgrywanym w Gorzowie. W dzisiejszym finale Złotego Kasku zwyciężył żużlowiec Orlen Oil Motoru Lublin Dominik Kubera, a podium uzupełnił Przemysław Pawlicki z NovyHotel Falubazu Zielona Góra.
Kłopoty Drabika
W odmiennym nastroju jest Maksym Drabik, który poniedziałkowych zawodów z pewnością nie zaliczy do udanych. 26 latek nie zdobył ani jednego punktu, kończąc zmagania na końcu stawki. Co więcej wyjechał na tor tylko trzykrotnie. W swoim drugim wyścigu starł się na pierwszym łuku z Maciejem Janowskim. Drabik zapoznał się z nawierzchnią toru, jednak do parkingu udał się o własnych siłach. Ból doskwierał mu jednak na tyle, że po 3 serii startów zdecydował wycofać się z zawodów.
Występ Woryny cieszy, zawody w wykonaniu Drabika martwią. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jest to początek sezonu, wobec czego nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Pozostaje pogratulować Kacprowi oraz życzyć powrotu do pełnego zdrowia i formy Maksymowi.