W miniony weekend na boisku przy ulicy Loretańskiej odbyły się spotkania zarówno męskiej, jak i żeńskiej drużyny Skry Częstochowa. Dla podopiecznych trenera Dariusza Rolaka był to zwycięski pojedynek przeciwko Wiśle Puławy. Z kolei kobieca Skra, prowadzona przez trenera Szymona Mlynka zostały srogo potraktowane przez brązowe medalistki poprzednich rozgrywek.
Punkty na plusie – Skra kontra Wisła Puławy
Piłkarze Skry Częstochowa w sobotni wieczór podejmowali Wisłę Puławy. Sytuacja ekipy Dariusza Rolaka była znana wszystkim nie od dziś. Zwrot akcji w sprawie startu w rozgrywkach Betclic II Ligi, siedem minusowych punktów, start przygotowań na tydzień przed ligą i kompletowanie kadry w trakcie trwania sezonu. Trener Dariusz Rolak, dla którego jest to pierwszy rok w piłce seniorskiej, stanął przed nie lada wyzwaniem wyprowadzenia drużyny z tak ekstremalnej sytuacji. Wyżej wymienione problemy to tylko te największe, najbardziej widoczne dla pobocznych obserwatorów, natomiast na problematyczność zarządzenia tą sytuacją złożyło się zdecydowanie więcej czynników.
Niemniej w końcu podopiecznym Dariusza Rolaka udało się postawić pierwszy duży krok, a więc wyjść na plus w liczbie punktów. To stało się za sprawą sobotniego zwycięstwa nad Wisłą Puławy. Skra jako pierwsza wyszła na prowadzenie w tym meczu dzięki bramce Jakuba Niedbały w 14. minucie meczu. Wynik ten udało się „Skrzakom” utrzymać przez praktycznie cały mecz, a w 88. minucie Niedbała podwyższył prowadzenie z rzutu karnego na 2:0. W doliczonym czasie gry goście zdołali strzelić gola kontaktowego, lecz wyrównać się im już nie udało, a Skra mogła sobie przypisać pierwsze dwa dodatnie punkty w tabeli.
Z pewnością kolejnym krokiem będzie walka o wyjście ze strefy spadkowej. Skra aktualnie zajmuje ostatnie miejsce – osiemnaste, ze stratą ośmiu punktów do dwunastej pozycji, będącej bezpieczną od gromady outsiderów. Następny pojedynek „Skrzący” stoczą przeciwko w sobotę na wyjeździe w Krakowie przeciwko Wieczystej. Tam o punkty z pewnością łatwo nie będzie, bowiem ekipa z Krakowa ma sobą szczególnie udany start sezonu. Dziewiętnaście punktów w dziewięciu spotkaniach i trzecia lokata mówi samo za siebie. Niemniej, jeśli zespół z Częstochowy przełoży pozytywne emocje z minionego weekendu na pomyślną pracę na treningach w obecnym tygodniu, wywiezienie pozytywnego rezultatu z terenu Wieczystej nie powinno być nierealne. Początek meczu jest zaplanowany na godzinę 14:30.
Trudne życie beniaminka z Częstochowy w Ekstralidze
Nieco mniej pozytywne emocje towarzyszyły nam przy Loretańskiej w niedzielę. W drugi dzień piłkarskich emocji na stadionie Skry byliśmy świadkami pojedynku między FC Skrą Ladies, a brązowym medalistą Orlen Ekstraligi 2023/24, a więc Czarnymi Sosnowiec. Dla częstochowskiej drużyny jest to pierwszy sezon na najwyższym poziomie piłki kobiecej w Polsce i nie należy go opisać mianem przyjemnych pierwszych kroków. Podopieczne Szymona Mlynka do tej pory rozegrały sześć meczów na poziomie Ekstraligi. Tylko raz udało im się zdobyć trzy punkty. Wszystkie pozostałe mecze to porażki, a ta ostatnia w niedzielę była już piątą. Częstochowianki przyjęły kolejne cztery bramki, co złożyło się na bilans 18 straconych goli. Jest to tym samym statystyka, w której zawodniczki Skry są trzecim najgorszym zespołem w lidze.
Po niedzielnej porażce 4:0 z Czarnymi Sosnowiec, pierwszą okazję do odkucia się, piłkarki z Częstochowy będą miały w przyszłą niedzielę na wyjeździe przeciwko Pogonii Szczecin. Okazja okazją, natomiast ciężko mówić o większych szansach na wywiezienie pozytywnego rezultatu ze Szczecina, gdyż Pogoń to tegoroczny mistrz Polski i aktualnie zespół zajmujący drugą pozycję w tabeli. W tym sezonie tylko dwóm zespołom udało się pokonać piłkarki że Szczecina i mowa tu o GKS-ie Katowice oraz szwajcarskim Servette.
Pojedynek FC Skry Ladies Częstochowa z Pogonią Szczecin odbędzie się w niedzielne południe o równej godzinie 12:00.
Skra Ladies z mistrzyniami Europy. “Nie można sobie wymarzyć”