fot. David Ramos

We wtorkowy wieczór FC Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego podejmowała u siebie jedną z większych niespodzianek tegorocznej edycji Ligi Mistrzów – Brest. Duma Katalonii pewnie zwyciężyła ten mecz 3:0, a Robert Lewandowski przeszedł do historii, strzelając swoją setną bramkę w rozgrywkach UEFA Champions League.

W składzie Barcy ponownie zabrakło Wojciecha Szczęsnego. Katalończycy nie mogli liczyć także na Lamina Yamala, który dalej leczy uraz kostki. Goście musieli za to sobie poradzić bez lidera środka pola – Pierra Lees-Melou.

I POŁOWA:

W 9. minucie Pedri posłał piękne podanie w stronę Roberta Lewandowskiego, ten przyjął piłkę na klatkę piersiową i próbował oddać strzał, ale w tym samym momencie wpadł w niego bramkarz drużyny gości. Sędzia bez zastanowienia wskazał na wapno. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem po ziemi pokonał Marco Bizota, strzelając tym samym swoją setną bramkę w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Polak potrzebował na to jedynie 125 meczów!

W 19. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Fermin, jednak trafił prosto w bramkarza. Cztery minuty później do piłki na 15. metrze ponownie doszedł Fermin, tym razem strzelił jednak obok bramki. W 40. minucie po świetnym dośrodkowaniu Pedriego znowu uderzał Fermin, ale kolejny raz bramkarz obronił jego strzał. Reprezentant Hiszpanii nie mógł wstrzelić się w tym meczu. W pierwszej połowie nie wydarzyło się już nic ciekawego, a sędzia zaprosił obie drużyny do szatni.

II POŁOWA:

Drugą połowę otworzył strzał nikogo innego jak Fermina Lopeza. Tym razem świetnie podawał mu Lewandowski, ale wychowanek Barcy ponownie nie dał rady pokonać Bizota. W 55. minucie Barcelona miała rzut wolny na 20. metrze, ale strzał Raphinhii zablokował… Lewandowski. Pięć minut później mieliśmy spore zamieszanie w polu karnym, w którym odnalazł się Dani Olmo, jednak jego strzał z linii bramkowej wybił obrońca drużyny gości. W 66. minucie piłkę w pole karne posłał Gerard Martin, ta dotarła do Daniego Olmo, który minął jednego obrońcę i lewą nogą skierował futbolówkę do siatki. Chwilę później zawodnika wywodzącego się z La Masii zmienił inny wychowanek – Gavi.

W 76. minucie byliśmy świadkami jednego z nielicznych wypadów gości, prostopadłą piłkę otrzymał Pereira Lage i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Radość jednak nie trwała zbyt długo, gdyż asystent sędziego podniósł do góry chorągiewkę, Francuz w momencie podania znajdował się na spalonym. W 85. minucie fatalny błąd popełnił Kenny Lala, podając piłkę wprost pod nogi Pablo Torre. Ten jednak w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki. Do drugiej połowy sędzia doliczył trzy minuty. 60 sekund przed końcem meczu piłkę w polu karnym otrzymał Robert Lewandowski. Przyjął ją kierunkowo i lekkim, precyzyjnym strzałem po ziemi ustrzelił dublet w tym spotkaniu. 101 bramka w Champions League! Chwilę po tym sędzia zagwizdał po raz ostatni. Barcelona wygrywa czwarty mecz z rzędu w Lidze Mistrzów i aktualnie z dwunastoma punktami jest liderem w tabeli. Dla gości natomiast była to pierwsza porażka w tegorocznej edycji.

FC Barcelona – Brest 3:0 (1:0)

FC Barcelona: Pena – Kounde, Cubarsi, Inigo, Gerard Martin (Balde 78’), Casado, Pedri (De Jong 88’), Fermin (Torre 78’), Olmo (Gavi 67’), Lewandowski, Raphinha

Brest: Bizot – Haidara, Le Cardinal, Chardonnet, Lala, Fernandes (Martin 77’), Magnetti, Doumbia (Pereira Lage 69’), Camara (Faivre 69’), Sima (Balde 59’), Ajorque (Del Castillo 77’)

Sędzia: Irfan Peljto

Bramki: Lewandowski 10’, 90+2’, Olmo 66’

Żółte kartki: Lala 24’, Camara 63’, Ajorque 74’, Le Cardinal 81’,

ZOBACZ TEŻ:

Mariusz Jop poprowadzi Wisłę przynajmniej do końca sezonu