Exact Systems Hermapol Norwid Częstochowa pokonał w czternastej, pierwszej noworocznej kolejce gdański Trefl 3:1. Beniaminek wykorzystał słabą ostatnio wyjazdową dyspozycję szóstej drużyny ubiegłego sezonu i zgarnął kolejne trzy punkty.

I set

Nasz zespół od samego początku pokazał, że nie zamierza klękać przed faworytami. Gospodarze długo utrzymywali dwu/trzypunktową przewagę, w późniejszych fragmentach potrafili ją zbudować do czterech i pięciu oczek różnicy, czym wydawali się sami bardzo pozytywnie zaskoczeni. Niemałe zamieszanie wywołała decyzja sędziów o odgwizdaniu przekroczenia czasu na zagrywkę, kiedy siatkarze z Pomorza zeszli z boiska, choć nasz szkoleniowiec spóźnił się z sygnalizacją czasu. Wywiązała się spora kłótnia, która poskutkowała dwoma czerwonymi kartkami dla gdańszczan. Wydawało się, że siatkarze trenera Leszka Hudziaka bez problemów dobrną do końca partii, ale nie udało się wykorzystać dwóch piłek setowych pod rząd. Całe szczęście, Norwid szybko odzyskał koncentrację i wygrał dwie ostatnie wymiany.

II set

Częstochowianie również w drugim secie trafiali wszystko, co mieli w powietrzu, serwowali znacznie lepiej od rywali i lepiej pracowali w defensywie. Miejscowi mieli grę pod kontrolą, a zakończyli imponującą serią pięciu punktów podczas zagrywek znakomicie prezentującego się Dawida Dulskiego. W polu serwisowym swoje dokładał również Rafał Sobański, nie zawodził dzisiejszy jubilat Damian Kogut, a na nos przyjmował wszystko Sho Takanashi, obchodzący 29. urodziny wczoraj.

III set

Jedyna przegrana przez siatkarzy Exactu System Hermapol odsłona nie odbiegała raczej od pozostałych. Jednym z obrazków, który mogliśmy z niej zapamiętać to chwila, kiedy trener Leszek Hudziak cisnął notatnikiem o parkiet w trakcie akcji i obejrzał czerwoną kartkę, co kosztowało gospodarzy utratą dodatkowego punktu. Oczywiście, roztrwonienie czterech punktów przewagi i ponowne zmarnowanie dwóch piłek na skończenie seta, a w konsekwencji meczu, mogło boleć, ale nie możemy zapominać, jak klasową i doświadczoną drużyną także w sytuacjach kryzysowych, jest Trefl Gdańsk, który zmienił libero w reakcji na wydarzenia. Mimo zepsutej końcówki wciąż mogliśmy liczyć na pełną pulę.

IV set

Czwarta partia toczyła się już zgodnie z planem od początku do końca. Ekipa z Częstochowy szybko uciekła bezradnym i zrezygnowanym przeciwnikom, znów przy dużym udziale serwującego Dulskiego. Przewaga cały czas utrzymywała się na poziomie czterech-sześciu punktów i podopieczni Igora Juricicia nie mogli odrobić mimo różnych roszad i manewrów sztabu. W imponującym stylu spotkanie zakończył nie kto inny jak Dulski, który najpierw posłał asa, a potem ku uciesze publiczności wykończył kontratak z drugiej linii, zostając bezapelacyjnym MVP.

Norwid świetnie zaczyna 2024 rok

Sen Norwida trwa. Beniaminek, skazywany przed jesienią na pożarcie, wygrał piąte spotkanie w tej kampanii, a trzecie z rzędu. Część ekspertów w ostatnich tygodniach gratulowała już częstochowianom utrzymania w lidze. My nie chcemy zapeszać, ale z pewnością w tym momencie nie musimy się oglądać jedynie za siebie. Norwid plasuje się na dziesiątej pozycji w tabeli i bez rozpalania nastrojów, na razie bliżej mu do pierwszej ósemki, premiowanej play-offami w górnej części niż do czerwonej strefy. Takie są fakty. Nie będziemy wysnuwać górnolotnych celów, ale nasi zawodnicy pokazali, że są rozpędzeni i trzeba się z nimi liczyć.

Czasu do przygotowania się do następnych spotkań nie jest wiele, już pojutrze granatowo-błękitni udadzą się do Warszawy na pojedynek z wiceliderem, miejscowym Projektem, a tydzień później rozpocznie się runda rewanżowa. Najpierw zagramy w Suwałkach ze Ślepskiem, w nadziei na odwet po inauguracji, a najbliższym rywalem w Hali Częstochowa będzie uczestnik europejskich pucharów – Alurom CMC Warta Zawiercie. Styczeń skończy się też bardzo mocnym akcentem, bo potyczkami z Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ.

Exact System Hermapol Częstochowa – Trefl Gdańsk 3:1 (26:24, 25:16, 26:28, 25:17)

Exact System Hermapol Częstochowa: Kowalski (4), Kogut (13), Sobański (12), Dulski (25), Schmidt (5), Hain (8), Takanashi (L) oraz Keturakis

Trefl Gdańsk: Droszyński (1), Urbanowicz (4), Sawicki (15), Sasak (13), Niemiec (7), Orczyk (17), Pruszkowski (L) oraz Gałązka (2), Nasevich (1), Czerwiński, Martinez (L)

MVP: Dawid Dulski