fot. llf.lt
W miniony piątek podczas losowania w szwajcarskim Zurychu do eliminacji MŚ w 2026 roku dowiedzieliśmy się, że do grupy G, gdzie znalazła się Polska, trafią również oprócz przegranego pary w 1/4 finału Ligi Narodów – Hiszpania/Holandia, takie reprezentacje jak: Finlandia, Malta i północno-wschodni sąsiedzi – Litwini, z którymi zmierzymy się u siebie 21 marca na początek samych eliminacji.
Litwini – dobrzy koledzy
Litwa jest znana polskim kibicom piłki nożnej z dwóch rzeczy. Jeżeli mówimy o rozgrywkach ligowych, to litewscy piłkarze bardzo chętnie chcą występować w polskich klubach. Takim przykładem jest obecnie gracz pierwszoligowej Pogoni Siedlce reprezentant kraju pomocnik – Titas Milasius. W poprzednich latach natomiast w naszych klubach grali tacy zawodnicy z Litwy jak: Arvydas Novikovas, Andrius Skerla, Tadas Kijanskas, Tadas Labukas,Vytautas Andriuskevicius, Darvydas Sernas (Piłkarz Roku na Litwie z 2010 roku), Mindaugas Panka, czy bramkarz – Emilijus Zubas. Drugą kwestią tym razem w formie reprezentacyjnej jest fakt, że Litwini są taką reprezentacyjną, z którą się mierzymy przed wyjazdami na jakąś ważną imprezę i grając z nimi najczęściej chcemy osiągnąć taki efekt, żeby to Polska kończyła zawsze zwycięstwem. Choć z drugiej strony ostatni wspólny pojedynek przed wyjazdem na Euro 2016 do Francji, który odbył się na stadionie Wisły Kraków, zakończył się bezbramkowym remisem 0:0.
Litwa – idealny rywal na mecze towarzyskie
Sam bilans meczów z Litwą mamy korzystny. Łącznie rozegraliśmy 11 spotkań towarzyskich, z których Polska wygrała aż pięć razy, cztery razy zremisowała, a tylko dwa razy Litwini mogli się cieszyć z wygranej nad Biało-Czerwonymi. Gdyby ktoś z ciekawości chciał sprowadzić tą ostatnią ciekawostkę to w tym pomożemy. Otóż Litwa pokonała Polskę ostatni raz dokładnie 25 marca 2011 roku, kiedy Litwini wygrali w Kownie 2:0. Smutnym stanem rzeczy tej beznadziejności w tamtym czasie naszej reprezentacji była taka rzecz, że przed wyjazdem na Litwę w rankingu FIFA Litwini znajdowali się na 54. miejscu z kolei Polska dopiero na 70. miejscu. Dziś natomiast role odwróciły się w drugą stronę. Polska jest w światowym rankingu na 35. pozycji, a z kolei Litwini meldują się na 142. miejscu przed takimi reprezentacjami jak: Turkmenistan, Saint Kitts i Nevis, Liberia, czy Etiopia.
Rezerwowy bramkarz reprezentacji Polski warty więcej od najdroższego reprezentanta Litwy
Gdy sprawdzimy portal „Transfermarkt” i porównamy reprezentacje Litwy i Polski w stosunku do wartości rynkowej samych piłkarzy to po prostu my w tym aspekcie dominujemy. Najdroższym zawodnikiem Litwy jest 24-letni środkowy obrońca belgijskiego klubu – Cercle Brugge Edgaras Utkus, który jest warty 2,2 mln euro. Dla porównania bramkarz nr 3 w reprezentacji Polski według selekcjonera Michała Probierza – Bartłomiej Drągowski może pochwalić się wyceną w wysokości 3 mln euro. U nas natomiast najdroższym piłkarzem jest obrońca Arsenalu Londyn – Jakub Kiwior, która jego cena rynkowa wynosi 30 mln euro.
Litwa z serią siedmiu meczów bez zwycięstwa
Przejdźmy teraz do selekcjonera naszego północno-wschodniego sąsiada. W reprezentacji Litwy od 1 lutego 2023 roku selekcjonerem jest 49-letni Edgaras Jankauskas, który jak na razie poprowadził samą kadrę w 20 spotkaniach, z których wygrał zaledwie cztery. Ostatni raz Litwini mogli się cieszyć ze zwycięstwa 8 czerwca 2024 roku, kiedy w meczu towarzyskim w Daugavie pokonali Łotwę 0:2. Od tej pory Litwa rozegrała jeden mecz towarzyski (Estonia) i 6 spotkań w ramach Ligi Narodów z takimi oponentami jak: Cypr, Kosowo, czy Rumunia. Efekt jest mizerny, bo wszystkie te starcia Litwini przegrali tracąc w tych starciach aż 15 goli, co daje średnią dwie bramki stracone na mecz. Patrząc na to, że Polska w Lidze Narodów z Portugalią, Chorwacją, czy Szkocją również traciła regularne gole to można stwierdzić, że obie reprezentacje łączy ten sam problem: nieszczelna obrona. Dodatkowo jeszcze trzeba dodać jeden interesujący fakt, że zarówno Polska jak i Litwa spadły do niższej dywizji Ligi Narodów: Polska z A do B z kolei Litwa z C do D.
Jaki cel ma Litwa na eliminacje do MŚ w 2026 roku?
Tutaj o opinię posiłkowałem się wiedzą eksperta litewskiego futbolu, jakim jest zdecydowanie Szymon Góralski z blogu Piłkarska Estonia. – Jaki cel? Sześć punktów z Maltą i coś z resztą. Choćby jeden punkt. Ciężko raczej będzie powalczyć o 3. miejsce, nie mówiąc wyżej. Bardziej trzeba pilnować, aby Malta nie była lepsza w tabeli – przekazał ekspert.
Dla samego Jankauskasa najważniejszym sprawdzianem w eliminacjach do MŚ 2026 będą starcia z Maltą. Jeżeli Litwini w naszej grupie eliminacyjnej przynajmniej pokonają Maltę, to sam Jankauskas zachowa swoje stanowisko, jeżeli jednak Litwini po raz kolejny zajmą w grupie ostatnie miejsce, to zapewne Litewski Związek Piłkarski podziękuję mu za pracę w roli selekcjonera reprezentacji Litwy.
Radomiak wygrał ze Śląskiem i uciekł ze strefy spadkowej [RELACJA]