Skra Częstochowa w niedzielne popołudnie wygrała wyjazdowy mecz w Kołobrzegu 1:0. Skrzacy przełamali swoją złą passę bez zwycięstw i będą wracać do Częstochowy z trzema zdobytymi punktami. Dzisiejsza wygrana z Kotwicą jest kolejnym pokonaniem drużyny z TOP-u tabeli. Podobną serię dwóch porażek z rzędu Skrzacy przełamali 13. listopada, kiedy rozbili aktualnego wicelidera, KKS Kalisz 4:1. Dzisiaj po porażkach z Olimpią Elbląg oraz rezerwami Lecha pokonują lidera rozgrywek, Kotwicę Kołobrzeg.

I POŁOWA:

W pierwszych minutach żadna z drużyn nie posiadała większej przewagi. Obie ekipy potrzebowały czasu, aby dobrze wejść w mecz. Kotwica, zarówno jak Skra wykreowały już kilka sytuacji, natomiast żadne z nich nie stanowiły zagrożenia dla obu golkiperów. Za początek spotkania należy pochwalić podopiecznych Konrada Geregi, bowiem mimo tego, że grali z wyżej notowanym rywalem, to wyszli na mecz z pozytywnym nastawieniem i od początku było widać odważne poczynania zawodników Skry.

W 15. minucie pierwszy groźny strzał oddał napastnik Kotwicy, Michał Cywiński, natomiast dobrą interwencję zaliczył Jakub Rajczykowski. W kolejnych minutach w szeregi Skry wkardło się trochę zamieszania. Zdarzyło się kilka błędów indywidualnych oraz po jednym z dośrodkowań po stałym fragmencie gry Jakub Rajczykowski niepewnie interweniował, lecz ostatecznie skutecznie. Kilka chwil później gospodarze dwukrotnie znaleźli się w sytuacji jeden na jeden z Rajczykowskim. W pierwszej sytuacji napastnik Kotwicy uderzył obok bramki, a w drugiej Jonathan Junior strzelił gola, lecz znajdował się na pozycji spalonej, przez co gol nie został uznany.

W okolicach 30. minuty po pewnym czasie Skrze udało się wyjść z własnej połowy. Próbowali stworzyć kilka sytuacji i w 35. minucie po odbiorze Tobiasza Kubika na połowie przeciwnika wyprowadzili świetną akcję. Wykorzystali dużo wolnej przestrzeni w środku pola i w końcowej fazie przenieśli piłkę do bocznej strefy, skąd Mateusz Winciersz płasko dograł piłkę w pole karne. Ostatecznie defensor Kotwicy niefortunnie interweniował posyłając piłkę do własnej bramki. Skra wyszła na prowadzenie i w kolejnych minutach zaczęła kontrolować grę. Kotwica starała się wykreować sytuację bramkową, natomiast nie była w stanie zaskoczyć defensywy częstochowian.

II POŁOWA:

Na początku drugiej połowy również ciężko było wyłonić drużynę, która przeważała. Kotwica wyszła z jasnym nastawieniem. Gospodarze chcieli odrobić wynik i dążyć do zdobycia trzech punktów. Z drugiej strony Skra była pewna siebie i nie chciała pozwolić Kotwicy na zdobycie bramki. Obie drużyny stwarzały sobie okazje, natomiast to Skra była groźniejsza i bramkarz Kotwicy miał więcej pracy niż golkiper Skry. Częstochowianie wyciągnęli wnioski po ostatnich spotkaniach i nie ograniczali się tylko do finalizacji akcji po ich przeprowadzeniu z bocznej strefy.

Po 60. minucie Skra z lekka wyhamowała i pozwoliła Kotwicy na częstsze akcje na swojej połowie. Gospodarze oddali kilka groźnych strzałów. Jeden z nich oddał Tafara Madembo, lecz piłka obiła poprzeczkę. W kolejnych sytuacjach bardzo dobrze reagował Jakub Rajczykowski. W polu karnym gości dochodziło do kontrowersyjnych sytuacji. Dwukrotnie zawodnicy Kotwicy domagali się odgwizdania rzutu karnego, natomiast arbiter główny w obu sytuacjach nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki. W 75. minucie napastnik Kotwicy znalazł się w sytuacji jeden na jeden z Rajczykowskim i oddał mocny strzał, natomiast ponownie zwycięsko z pojedynku wyszedł golkiper Skry.

W następnych minutach Skrze w końcu udało się uspokoić grę, a ataki Kotwicy straciły na intensywności. Drużyna z Kołobrzegu w dalszym ciągu kreowała sytuacje, lecz formacja defensywna częstochowian działała bardzo dobrze. Zachowywała koncentrację oraz pewnie interweniowała. W doliczonym czasie gry Skra próbowała zamknąć mecz i zdobyć drugiego gola. Kotwica nie miała już pomysłu, jak zaskoczyć przeciwnika. Skra przetrwała doliczony czas gry i przypieczętowała zwycięstwo. Sędzia zagwizdał po raz ostatni i trzy punkty wracają do Częstochowy.

Składy:

Kotwica Kołobrzeg: Kozioł – Kozajda, Witasik, Wełna, Polak (73′ Bykowski) – Wawrzynowicz (69′ Nowak), Petrovic (90′ Stasiak), Krekovic – Cywiński, Jonathan (89′ Kozłowski), Madembo
Rezerwowi: Pogorzelec, Pytlewski, Kozłowski, Kaczmarek, Stasiak, Murawski, Dampc, Bykowski, Nowak

Skra Częstochowa: Rajczykowski – O.Kucharczyk, Wypart, P.Kucharczyk – Winciersz, Łabojko, Niedbała (63′ Kaczmarek), Kołodziejczyk (79′ Maćkowiak) – Kubik, Sajdak – Mas
Rezerwowi: Hajda, Gzieło, Bartosiak, Grzelka, Maćkowiak, Kaczmarek, Ławrynowicz, Dzięgielewski, Ciesielski

Bramki: 35′ Polak (sam.)

Żółte kartki: 30′ Krekovic, 44′ Petrovic, 57′ O.Kucharczyk, 81′ Cywińśki, 89′ Nowak