fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
„Po meczu z Puszczą byłem zły. Po Ruchu rozgoryczony. Dziś nie jestem w stanie opisać tego uczucia… Uwierzcie, że przeżywam to co najmniej równie mocno jak Wy. Dziś jednak nie będzie żadnych decyzji. Na początku tygodnia ogłosimy czy i ewentualnie jakie podejmiemy działania.” – tak skomentował wczorajsze wyczyny właściciel Rakowa, Michał Świerczewski. My, jako redakcja podjęliśmy kilka decyzji odnośnie ocen zawodników za wczorajszy mecz. Zapraszamy.
Porażka w Radomiu [OCENY]
Kacper Bieszczad: 2
Kacper dostał drugą szansę reprezentowania Rakowa w Ekstraklasie i prawdopodobnie znowu przez jego błąd, Medaliki tracą punkty. Niepewny w komunikacji z kolegami, duże wahania. Jedna dobra interwencja powoduje, że nie dostał „jedynki”.
Stratos Svarnas: 3
Odkąd podpisał kontrakt z Rakowem, po wykupie z AEK-u, jego forma jest w tendencji zniżkowej. Oczywiście, liczne urazy nie pomagają w dojściu do pełnej dyspozycji, jednak Grek przyzwyczaił nas do znacznie lepszych zachowań na boisku.
Zoran Arsenić: 4
Kapitan wprowadza spokój w formacji defensywnej, którego wcześniej brakowało. Niemniej, przez jego brak komunikacji z Bieszczadem padł drugi gol Radomiaka, którego częstochowianie nie byli w stanie już odrobić.
Bogdan Racovitan: 4
Był aktywny w fazie ataku, próbował rozgrywać. Szczelny mur radomian nie pozwalał na skuteczne podania w trzeciej tercji, stąd też zazwyczaj próbował, ale większego pożytku z tego nie było.
Erick Otieno: 3
Po przebojowym wejściu w Ekstraklasę, Erick zaczął być rozczytywany przez przeciwników. Jego dynamika nie jest już takim atutem, jak na początku. Dodatkowo, zmarnowana „setka”, po której mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej.
Giannis Papanikolaou: 5
Grek wraca po kontuzji i strzela drugiego gola w drugim występie. Największy problem jest taki, że wystawianie „Papy” obok Berggrena ma wtedy sens, gdy Raków prowadzi, a nie musi gonić. Brak kreatywności, przy nisko broniącym się Radomiaku był mocno widoczny.
Gustav Berggren: 4
Nie zawalił, za wiele nie dodał od siebie. Cech wolicjonalnych nigdy nie można mu odmówić. Tak jak wspominaliśmy wyżej, w środku pomocy, przy niekorzystnym wyniku układ Papanikolau-Berggren się wyklucza.
Jean Carlos: 4
Miał bardzo trudne zadanie od samego początku. Widać było, że Radomiak skoncentrował się na tym, aby Raków swoje akcje przeprowadzał środkiem, a wahadła były maksymalnie blokowane. Parę razy wchodził w drybling, czasami bardziej, czasami mniej skutecznie.
Dawid Drachal: 4
Przespał pierwszą połowę, gdy grał jako „10”. Po wejściu Iviego, zszedł na wahadło, gdzie zaczął być bardziej aktywny. Po jego dośrodkowaniu, Crnac zgrał głową do Papy i Raków strzelił gola.
John Yeboah: 4
Bardzo aktywny od samego początku. Starał się, kąsał, dryblował. Niestety, skończyło się na jednym celnym strzale. Potencjał w Johnie nadal jest ogromny, ale można odnieść wrażenie, że wciąż nie jest gotowy fizycznie na grę na pełnym dystansie.
Ante Crnac: 4
Największym obecnie problemem Ante jest fakt, że przeciwnicy już wiedzą co potrafi. Ustawiają się pod jego lewą nogę, aby zmusić go do używania tej słabszej. Zaliczył asystę, mógł mieć też gola, po podaniu z rzutu wolnego, ale został zablokowany.
Rezerwowi:
Vladyslav Kochergin: 3
Przy tym, jak obecnie przeciwnicy podchodzą do Rakowa, „Władziu” i jego działania są po prostu zbyt wolne. W jego grze nie ma elementu zaskoczenia, gdyż przeciwnik spokojnie może w tym czasie się przesunąć i pozamykać strefy.
Ivi Lopez: 4
Bije energia z Hiszpana. Widać, że jest podwójnie zmotywowany, aby w tym trudnym momencie pomóc zespołowi. Czekamy na Iviego gotowego w pełni, bo w duecie z Yeboahem mogą siać postrach w całej lidze.
Bartosz Nowak: 3
Wszedł, pograł i skończył się mecz. Nie była to spektakularna zmiana, która mogłaby odmienić losy spotkania. To, co najlepsze u Bartka, czyli wykończenie, nie miało szansy, aby zostało wypróbowane.
Matej Rodin, Ben Lederman:
Za krótko.