W końcu nadszedł ten bardzo wyczekiwany przez wszystkich fanów żużla dzień. 12 kwietnia 2024 roku wystartował sezon PGE Ekstraligi. Na pierwszy ogień Tauron Włókniarz Częstochowa udał się na wyjazd do Leszna, aby zmierzyć się z tamtejszą Unią. Z Wielkopolski nasi zawodnicy wracają niestety bez punktów oraz w smutnych nastrojach.

Wyrównany początek

Spotkanie rozpoczęło się od wygranej Włókniarza stosunkiem 4:2. Leszczynianie odpowiedzi zwyciężając podwójnie w wyścigu juniorskim. W trzecim biegu oglądaliśmy świetne rozegranie drugiego okrążenie w wykonaniu Grzegorza Zengoty. Żużlowiec gospodarzy wyniósł się bardzo szeroko, aż pod płot i kapitalną akcją przedarł się na pierwszą pozycję. Bieg później bardzo dobrze ze startu wyszli goście. Przez blisko trzy okrążenia biało-zieloni prowadzili 5:1. W trakcie wyścigu napędzał się jednak Janusz Kołodziej. Kapitan gospodarzy najpierw wyprzedził Kajetana Kupca, a przed samą metą minął również Madsa Hansena, wywalczając tym samym remis 3:3. Po pierwszej serii startów było 13:11.

Zaćmienie Włókniarza

Druga seria startów rozpoczęła się od podwójnego gonga! „Byki” okazały się skuteczniejsze zarówno w piątej, jak i w szóstej gonitwie. Gdyby nie szarża Leona Madsena wyścig później prawdopodobnie byłoby już po sprawie. Strata dziesięciu punktów uprawniała zespół Włókniarza do zastosowania rezerwy taktycznej. Te wykorzystali znakomicie bowiem Woryna i zastępujący Hansena, Madsen zwyciężyli podwójnie. Okazało się to niestety jedynie złudną nadzieją. Miejscowi odpowiedzieli takim samym rezultatem i status quo został zachowany. Po dziesięciu wyścigach tablica wyników pokazywała 35:25.

Arcyciekawe ściganie

Tor, który został przygotowany na Smoczyku, sprzyjał ściganiu. Kapitalne pojedynki toczyli przede wszystkim Andrzej Lebiediew i Leon Madsen. Biegi z ich udziałem dostarczały mnóstwo emocji. W pamięci kibiców na długo pozostaną zwłaszcza wyścigi numer dziesięć oraz dwanaście. Żużlowcy podczas ich trwania stale się tasowali i do ostatnich metrów nie było wiadomo kto zwycięży. Brawa należą się dla toromistrza z Leszna, ponieważ ścieżek do wyprzedzania było naprawdę co niemiara.

Zaskakująca szansa

Pod koniec widowiska, ku zaskoczeniu wszystkich do głosu zaczęły dochodzić „Lwy”. Główna w tym zasługa naszych trzech Duńczyków. Do dwójki liderów Włókniarza, czyli Madsena i Michelsena, doskoczył również Hansen. 24-latek udowodnił, że solidne występy w sparingach nie były przypadkiem. W trzynastym wyścigu wykluczony został Grzegorz Zengota, a z niemal bezbłędnym tego dnia Januszem Kołodziejem, uporał się po znakomitym ściganiu Leon Madsen. Kapitan Włókniarza wlał tym samym nadzieję w serca kibiców biało-zielonych.

Wszystko albo nic

Życie polega na wykorzystywaniu nadarzających się okazji. Pomimo trzech rezerw taktycznych i w pewnych momentach wysokich strat, Włókniarz wciąż miał szansę nawet wygrać spotkanie z Unią. Przed biegami nominowanymi strata wynosiła sześć punktów. Posłana w bój para Hansen-Woryna przywiozła na 5:1 duet gospodarzy Zengota-Ratajczak i przed ostatnią gonitwą możliwy był każdy rezultat. Niestety, dość kontrowersyjne wykluczenie Mikkela Michelsena, który upadł na tor w pierwszej odsłonie ostatniego wyścigu dnia, zaprzepaścił definitywnie szansę częstochowian na jakąkolwiek zdobycz punktową.

Powtórka to zwycięstwo miejscowych żużlowców w stosunku 4:2, a mecz zakończył się wynikiem 47:43 dla Fogo Unii Leszno.

Zimny prysznic to najlepsze określenie na zaistniałą sytuację. Inauguracja sezonu w wykonaniu Włókniarza miała wyglądać zupełnie inaczej. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, a trzeba skoncentrować sią na kolejnym teście, który już w najbliższą niedzielę 21 kwietnia 2024 roku w Częstochowie. Rywalem „Lwów” będzie ekipa wicemistrzów Polski Betard Sparty Wrocław.

Fogo Unia Leszno – Tauron Włókniarz Częstochowa 47:43

Fogo Unia Leszno: 47

9. Bartosz Smektała – 3+2 (0,1*,2*,0,-)

10. Janusz Kołodziej – 13 (3,2,3,2,3)

11. Andrzej Lebiediew – 11 (2,3,2,3,1)

12. Keynan Rew – 4+2 (0,2*,1*,1)

13. Grzegorz Zengota – 7 (3,3,1,w,0)

14. Antoni Mencel – 2+1 (2*,0,w)

15. Damian Ratajczak – 7+1 (3,2*,1,1)

Tauron Włókniarz Częstochowa: 43

1. Mikkel Michelsen – 10 (3,1,1,3,2,w)

2. Maksym Drabik – 1+1 (1*,0,0,-)

3. Kacper Woryna – 6+2 (1,0,2*,1,2*)

4. Mads Hansen – 8+1 (2,1,-,2*,3)

5. Leon Madsen – 16 (2,3,3,3,3,2)

6. Kajetan Kupiec – 2+1 (1,1*,0,0)

7. Kacper Halkiewicz – 0 (0,-,0)