fot. Grzegorz Misiak/Włókniarz Częstochowa/Accredito
Pojedynki między Włókniarzem, a Spartą zawsze budzą wyjątkowe emocje. Starcia te toczą się jednak w przyjaznej atmosferze zarówno na torze, jak i na trybunach. W najbliższy wtorek 30 kwietnia 2024 roku stawka jest znacznie większa niż dwa ligowe punkty. Spotkanie ze względu na różnorakie smaczki oraz presję, jaka ciąży na obu zespołach zapowiada się arcyciekawie. Pierwotny termin spotkania ustalony był na niedzielę 21 kwietnia 2024 roku. Mecz nie odbył się ze względu na obfite opady deszczu.
Z kart historii
Przybliżmy historyczny mecz żużlowy, pomiędzy drużynami Włókniarza Częstochowa a Spójnią Wrocław. Pojedynek ten rozegrany został w dniu 30 września 1951 roku w Katowicach na „ Muchowcu”. Mecz ten zgromadził olbrzymią rzeszę kibiców, którzy byli świadkami niesamowitego widowiska walki i wielu mijanek na torze. Jak donosiła ówczesna lokalna prasa niespodziewane zwycięstwo odnieśli zawodnicy częstochowskiego Włókniarza, zaledwie jednym punktem pokonali drużynę Spójni Wrocław w stosunku 26:25. Spotkanie obfitowało w dużą ilość ciekawych pojedynków, w wyniku których ustanowiono nowy rekord toru z czasem 1.28.02 sek. Ustanowił go zawodnik Włókniarza Częstochowa Marian Kaznowski, który w tym meczu zdobył dziewięć punktów i został najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Wśród drużyny gości, najlepszym zawodnikiem okazał się Mieczysław Kosierb, zdobywca ośmiu punktów.
Włókniarz Częstochowa: 26pkt
Bogdan Laskowski – 0 (0,0,ns)
Waldemar Miechowski – 7 (3,2,2)
Marian Kaznowski – 9 (3,3,3)
Tadeusz Wiatrowski – 0 (0,0,0)
Władysław Szulczewski – 8 (2,3,3)
Wiesław Wróbel- 2 (u,1,1)
Spójnia Wrocław: 25pkt
Jerzy Sałabun – 6 (2,2,2)
Franciszek Hudała – 2 (1,1,0)
Edwaard Kupczyński – 4 (1,w,3)
Tadeusz Teodorowicz – 2 (2d,0)
Mieczysław Kosierb – 8 (3,3,2)
Czesław Kapała – 3 (1,1,1)
Mnóstwo powiązań
Aż czterech obecnych zawodników Betard Sparty Wrocław broniło w przeszłości barw Włókniarza. Artiom Łaguta występował w Częstochowie w 2011 roku. Bartłomiej Kowalski spędził jako „Lew” trzy lata (2019-2021). Marcel Kowolik przed sezonem zamienił Włókniarz na Spartę, ale to właśnie przy Olsztyńskiej dorastał i uczył się żużlowego rzemiosła. Najbardziej znanym ex-lwem z obecnych Spartan jest bez wątpienia Tai Woffinden. Trzykrotny mistrz świata reprezentował Włókniarz w latach 2008-2010. Już wtedy wykazywał ogromny potencjał, a władze Włókniarza wiązały z nim ogromne nadzieje. Na 18. urodziny otrzymał od klubu nawet malucha, który został mu przekazany podczas jednego z meczów. Niestety Woffinden opuścił klub, po tym, gdy zaczął dostawać coraz mniej szans na jazdę o czym wspominał w swojej autobiografii „Bez hamulców”.
Nie można zapominać również o postaci, której pod Jasną Górą przedstawiać nie trzeba. Mowa oczywiście o Sławomirze Drabiku. Były zawodnik przez wiele lat był związany z biało-zielonymi. Jest jedną z największych legend klubu. Aktualnie pracuje w teamie wspomnianego wcześniej Bartłomieja Kowalskiego.
Mecz prawdy
Obie drużyny nie zaliczą inauguracji sezonu do udanych. Goście wprawdzie zwyciężyli z beniaminkiem PGE Ekstraligi NovyHotel Falubazem Zielona-Góra 47:41, ale wynik oraz styl tej wygranej pozostawia wiele do życzenia. Również w swoim drugim meczu przeciwko drużynie z Grudziądza pomimo triumfu 53:37, nie zachwycili. Poniżej oczekiwań spisuje się przede wszystkim Tai Woffinden. Gospodarze znajdują się w jeszcze gorszym położeniu. Swój mecz rozpoczynający ligowe zmagania przegrali w Lesznie z tamtejszą Unią 43:47. Nie powiodła się również próba rehabilitacji ze Stalą Gorzów. Na Ziemi Lubuskiej strata do gospodarzy wyniosła sześć oczek. Głównym winowajcą okrzyknięto Maksyma Drabika, którego zdobycz punktowa to zaledwie trzy punkty i dwa bonusy w obu meczach łącznie. Kibice oraz sztab szkoleniowy liczą na jego mobilizację w starciu z byłym klubem, bowiem Drabik to kolejna z osób, która zna pojedynki częstochowsko-wrocławskie z dwóch stron barykady.
Znaczącej poprawy nie oczekuje się jednak tylko od Maksa, a od niemal całej drużyny. Jeżeli celem jest pokonanie obecnych wicemistrzów Polski, wszyscy zawodnicy muszą wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Mecz ten może zadecydować o tym, w którą stronę podążą „Lwy”. Ewentualna strata punktów dla ekipy Janusza Ślączki pogłębi nerwowość, a tej we Włókniarzu w ostatnich latach było aż nadto.
Wszyscy liczymy przede wszystkim na znakomite ściganie, bowiem tego przy okazji wizyty wrocławian pod Jasną Górą, nigdy nie brakuje.
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden
2. Daniel Bewley
3. Bartłomiej Kowalski
4. Artiom Łaguta
5. Maciej Janowski
6. Jakub Krawczyk
7. Marcel Kowolik
Menedżer: Dariusz Śledź
Tauron Włókniarz Częstochowa:
9. Mikkel Michelsen
10. Maksym Drabik
11. Kacper Woryna
12. Mads Hansen
13. Leon Madsen
14. Kacper Halkiewicz
15. Kajetan Kupiec
Menedżer: Janusz Ślączka
Początek spotkania: 20:30
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Tomasz Walczak
Komisarz techniczny: Błażej Demski