fot. Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa

Według naszych najnowszych informacji Sonny Kittel nie zagra już w barwach Rakowa. Piłkarz co jakiś czas zgłasza urazy i na tę chwilę zamierza przeczekać w Rakowie do końca kontraktu, który obowiązuje do czerwca 2026 roku.

Niedoszła gwiazda

Kittel dołączył do Rakowa w lipcu 2023 roku. Miał z miejsca stać się gwiazdą drużyny i poprowadzić Raków po kolejne sukcesy. Początek rzeczywiście taki był. Kittel zadebiutował w meczu z Karabachem Agdam, wchodząc do gry w drugiej połowie spotkania. W ostatniej akcji meczu strzelił przepiękną bramkę z dystansu, która, jak się później okazało, dała Rakowowi awans do 3 rundy el. Ligi Mistrzów. Pomocnik zdobył później jeszcze trzy gole w ekstraklasie, ale na tym się skończyło. Coraz częściej do mediów docierały pogłoski jakoby Kittelowi nie pasowała retoryka pracy panująca w Rakowie. Piłkarz rzadko kiedy grał, a jeśli już wchodził na boisko, to wyglądał bardzo przeciętnie. Zimą zdecydowano się go wypożyczyć do australijskiej A-league – jego nowym klubem zostało Sydney Wanderers FC . Tam jednak również jego występy były bardzo przeciętne i piłkarz po zakończeniu sezonu powrócił na Limanowskiego.

Obecna sytuacja

Marek Papszun, na konferencji zorganizowanej z okazji jego powrotu do Rakowa, został zapytany, czy w jego planach na przyszły sezon znajduje się Sonny Kittel. Odpowiedź brzmiała jasno: -Nie. Zdaje się to potwierdzać także nasze informacje; Kittel raz trenuje, a raz nie. Co jakiś czas zgłasza urazy i przesyła zwolnienia. U pomocnika dużym problemem jest jego kolano. O historii jego kontuzji pisał portal Weszło, a konkretnie Szymon Piórek:

Jeszcze w tym samym roku zerwał więzadła krzyżowe. Łącznie z kontuzjami kolana  rehabilitacje zajęły mu we Frankfurcie blisko 1200 dni, stąd tak spory żal u pomocnika, że jego kariera potoczyła się innym torem, niż wszyscy przypuszczali.

Z tego co usłyszeliśmy, Kittel co jakiś czas narzeka na ból w kolanie. Podobno pomocnik musi bardzo uważać, bo kolejna taka kontuzja może w przyszłości uniemożliwić mu chodzenie. Wygląda więc na to, że Sonny już nigdy nie zagra na poziomie, o którym było mówione gdy przychodził do Częstochowy.

Problem Rakowa

Nie ma co ukrywać – Kittela w Rakowie nikt nie chce i jest on sporym problemem, szczególnie dla budżetu. Zarabia on 40 tys. euro miesięcznie, co czyni go najlepiej opłacanym piłkarzem w ekipie czerwono-niebieskich. Pożytku dla klubu jednak z tego nie ma i o ile można było mówić, że jego gol z Karabachem go ,,spłacił”, tak każdy kolejny miesiąc jego pobytu w klubie jest odczuwalny dla finansów drużyny spod Jasnej Góry. Brakuje jednak chętnych na jego pozyskanie. W obecnej sytuacji Niemiec prawdopodobnie przeczeka do końca kontraktu, który obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Sytuacja może się zmienić, gdy zgłosi się po niego jakiś klub, ale na to się na razie nie zanosi.