fot. Marek Osuchowski/Biuro Prasowe KS Norwid Częstochowa

7 grudnia, na parkiecie Hali Sportowej Częstochowa, spotkały się ze sobą dwie drużyny walczące o utrzymanie w PlusLidze. Mowa o Exact Systems Hemarpol Częstochowa, a także Enei Czarnych Radom. Częstochowski zespół, w iście mikołajkowym klimacie, sprawił jeden prezent swoim kibicom, którzy mogli wejść na mecz za darmo i jeden czwartkowemu rywalowi, pozwalając mu na odwrócenie losów starcia.

Norwid przegrywa z Czarnymi 2:3

Obie drużyny wiedziały przed spotkaniem, ile ten mecz dla nich znaczy. Było to widać także na boisku, gdyż walka o każdą piłkę była na najwyższym poziomie ambicji. Oprócz cech wolicjonalnych, które były na podobnym poziomie, częstochowianie i radomianie pokazali się na polu siatkarskim. Tyle, że ci pierwsi przez dwie pierwsze partie, drudzy przez trzy następne…

I set 

Od początku meczu nasi siatkarze narzucili bardzo mocne tempo, nie pozwalając w zasadzie na nic przyjezdnym. Efektem tego było systematyczne powiększanie przewagi, a to doprowadziło do wyniku 16:8. Od tego momentu gra się lekko wyrównała, jednak w żaden sposób nie zaburzyło to wcześniej wykonanej pracy. Norwid ostatecznie wygrał pierwszą partię 25:17. 

II set 

Wydawało się, że druga odsłona będzie bardziej wyrównana. Mimo prowadzenia gospodarzy, goście raz po raz próbowali odrabiać straty, jednak przeplatali to z indywidualnymi błędami, które skrzętnie wykorzystywał Norwid. To sprawiło, że na przestrzeni całego seta częstochowianie raz po raz powiększali swoją przewagę. W ataku świetnie spisywał się Dulski, a w obronie efektownymi podbiciami popisywali się Kogut i Takanashi. Efektem tej gry był fakt, że podopiecznym trenera Hudziaka brakowało już tylko jednej partii, aby wygrać mecz. 

III set 

Większości kibiców zgromadzonych na hali, jak i również tym przed telewizorami, mogło się wydawać, że teraz częstochowian czeka już prosta autostrada do zwycięstwa Nic bardziej mylnego. Owszem, początek trzeciego seta był podobny do poprzednich partii, jednak potem zbyt często w szeregach Norwida przytrafiały się chwile odprężenia i braku koncentracji. Czarni doskonale zareagowali na te słabości siatkarzy spod Jasnej Góry; nie tylko bezlitośnie wykorzystali ich błędy, ale także poprawili czysto siatkarskie elementy, głównie wyblok. Mimo takiego obrazu, gospodarzom udało się jeszcze – przy pomocy wprowadzonego na boisko Espelanda – heroicznie dogonić przyjezdnych na 23:23. Dwa ostatnie słowa należały jednak do Radomia i to oni zwyciężyli w trzecim secie. 

IV set 

Pierwsze fragmenty kolejnej partii to kontynuacja nerwowych zachowań i następnych głupich pomyłek naszej drużyny. Radomianie rozpędzali się z każdym punktem, potrafili powiększać przewagę i wyraźnie uwierzyli w zdobycie premierowych punktów w tym sezonie. Siatkarzom Norwida, którzy finalnie zostali rozbici dwunastoma oczkami, nie wychodził żaden element gry, a podupadłe morale nie zwiastowały niczego dobrego na tie-break.

V set

Niestety, te obawy znalazły potwierdzenie już w początkowej fazie decydującego seta. Ostatni zespół PlusLigi konsekwentnie grał swoją siatkówkę, a miejscowym ciężko było znaleźć jakikolwiek punkt zaczepienia. O ile we wcześniejszych fragmentach meczu beniaminek był zbyt jednowymiarowy, o tyle podczas ostatnich piłek nie udało się już znaleźć żadnego wymiaru. Goście bezpiecznie dociągnęli wygraną do końca.

Czarni Radom po tym zwycięstwie zapisali w swoim dorobku pierwsze dwa punkty, Norwid tylko jeden; to sprawia, że przewaga nad dotychczasowym outsiderem wynosi sześć oczek. Pozostaje dalej pracować nad końcówkami spotkań, która dziś ponownie w wykonaniu częstochowian była bardzo słaba oraz wierzyć, że dzisiejszy rywal nie otrzymał tym triumfem tlenu.

Kolejny mecz Exact Systems Hemarpol Częstochowa rozegra w niedzielę z Barkomem Każany Lwów. Spotkanie odbędzie się w Wieluniu o godzinie 20:30. Już teraz zachęcamy wszystkich do obejrzenia tego spotkania na miejscu lub w Polsacie Sport. 

MVP: Brodie Hofer

Exact Systems Hermapol Częstochowa: Keturakis (4), Kogut (5), Janus (8), Sobański (10), Dulski (26), Hain (9), Takanashi (L) oraz Borkowski (2), Espeland (3), Schmidt, Kowalski, Bougerra, Jaskuła (L)

Enea Czarni Radom: Hofer (15), Todorovic (4), Formela (5), Meljanac (19), Rajsner (9), Kufka (3), Nowowsiak (L) oraz Ostrowski (8), Buszek (8), Gomułka (1), Gniecki, Teklak (L)