fot. Marek Osuchowski/Biuro Prasowe KS Norwid Częstochowa
Norwid przegrywa kolejny mecz. Dziś (11.03) częstochowski zespół zmierzył się z Enea Czarni Radom. To było zdecydowanie jedno z gorszych spotkań częstochowskiej drużyny. Tym razem gospodarze spotkania nie dał za wygraną i pokonali beniaminka 3:0.
Trener Leszek Hudziak zaskoczył wyjściową szóstką na tak istotną potyczkę. Pierwszy raz w tym sezonie na parkiet od początku nie wyszedł Damian Kogut, a kredyt zaufania otrzymał Oskar Espeland, który zaczął w niezłym stylu, ale im dalej w las, tym bardziej obniżał loty.
Kiepski początek
Od samego początku Norwid miał problem. Radomianie zdominowali boisko w szybkim tempie. Częstochowska drużyna nie miała szans przeciwko świetnym atakom i zagrywką Czarnych. Gospodarze ani na moment nie odpuścili szans, by zdobyć punkty i szybko doprowadzili do przewagi. Cały set zakończyła piłka Rafała Buszka, zakańczając zagrywkę wynikiem 25:15.
Dominacja Radomia
W drugim starciu sytuacja beniaminka się nie poprawiła. Jednak podczas rozgrywki, rywale napotkali problem. Środkowy gospodarzy- Wiktor Rajsner, doznał kontuzji. Po kilku minutach uraz okazał się na tyle poważny, że trener Waldo Kantora, został zmuszony zastąpić go Przemysławem Smolińskim. Zmiana jednak nie pogorszyła stylu gry przeciwników Norwida. Jednak po naszej stronie boiska zawodnicy również delikatnie poprawili swoje statystki.
Świetną zagrywkę prezentował jednak po przeciwnej stronie Nikola Meljanac, który doskonale wykorzystywał kontry. Na stronie częstochowskiego zespołu niestety pojawiało się z czasem mnóstwo błędów, zarówno w bloku, jak i na ataku. Ostatecznie Wynik zakończył się drugim wygranym setem dla Enea Czarny Radom z wynikiem 25:16.
Bolesna porażka
W ostatnim pojedynku morale w zespole Leszka Hudziaka, trochę się podniosły. Zawodnicy całkiem dobrze grali i poprawili wiele błędów, które systematycznie pokazywali w poprzednich setach. Przez długi czas mecz toczył się punkt za punkt. Dawało to nadzieję, że Exact Systems Hemarpol Częstochowa jeszcze odbije się od dna. Niestety, mimo najlepszych starań, Czarni doprowadzili do remisu. Z tego miejsca, choć gra wciąż była wyrównana, gospodarze osiągnęli czteropunktową przewagę 24-21, wygrywając seta po nieudanej zagrywce Dawida Dulskiego. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0.
Co teraz?
Chociaż Enea Czarni Radom zajmują ostatnie miejsce w tabeli PlusLigi, to dziś zdecydowanie pokazali klasę. Być może KS Norwid trochę zlekceważył swojego przeciwnika. Porażka na pewno nie jest przyjemna, dla drużyny częstochowian, szczególnie dla kibiców beniaminka. Mimo wszystko to wciąż nie koniec! Następne spotkanie odbędzie już 19 marca, a biało-granatowi zmierzą się z Barkom-Każany. To zdecydowanie nie będzie łatwy mecz, więc oby zespół do tego czasu był gotowy. Trzymajmy za to kciuki.
Exact Systems Hemarpol Norwid Częstochowa:
M. Borkowski (3) , A. Bouguerra (9), D. Dulski (19), O. Espeland (2), P. Hain (61), B. Janus (15), M. Jaskuła (7), K. Jenness (5), B. Keturakis (1), D. Kogut (10), T. Kowalski (17), L. Rymarski (6), B. Schmidt (4), R. Sobański (16), S. Takahashi (12)
Enea Czarni Radom:
R. Buszek (7), K. Formela (12), I. Gniecki (42), B. Gomułka (15), B. Hofer (5), M. Kufka (24), N. Meljanac (14), M. Nowowsiak (18), M. Ostrowski (2), T. Piotrowski (13), W. Rajsner (21), P. Smoliński (27), D. Teklak (20), V. Todorovic (9)
Czarni Radom vs KS Norwid
3:0 [ 25:15, 25:16, 25:21]