fot. Natanael Brewczyński
Nie ma już miejsca na błędy! Skra po przegranym meczu na wyjeździe z Wisłą Puławy jeszcze bardziej pogorszyła swoją sytuację. Po 30 kolejce zawodnicy spod ulicy Loretańskiej mają na koncie tylko 36 punktów, czyli tyle samo ile zajmujący miejsce w strefie spadkowej GKS Jastrzębie. Tylko lepszy bilans bramkowy ratuje na ten moment drużynę z Lorety.
Skra walczy o utrzymanie
Zawodnicy Konrada Geregi po raz kolejny po dobrym meczu musieli ostatnio wrócić do Częstochowy bez punktów. Mimo licznych szans piłkarze nie potrafili ich wykorzystać, a czerwona kartka Mateusza Kaczmarka tylko pogorszyła sytuację. Musieliśmy zejść do defensywy i niestety w 83. minucie bramkę na wagę zwycięstwa strzelili gospodarze.
Podczas konferencji pomeczowej, jako jedną z głównych przyczyn przegranej trener Skrzaków wskazuje na fatalną sytuację kadrową:
-„(…) Proszę spojrzeć na protokół. Przyjechaliśmy dzisiaj w osiemnastu, w tym trzech bramkarzy. Duże problemy kadrowe, organizacyjne i w tym wszystkim piłka nożna.”
Dodatkowo kolejną informacją, która może zmartwić kibiców Skry może być informacja o potencjalnym odejściu paru zawodników. W tej chwili jednak nikt nie opuścił jeszcze klubu i zawodnicy, których nie było w kadrze, trenują z drużyną.
Na wskutek serii trzech przegranych z rzędu częstochowianie zajmują czternastą lokatę, a widmo spadku jest coraz bardziej realne. By je oddalić trzeba walczyć o każdy punkt. W przypadku kolejnej porażki łącząc obecne problemy klubu będzie ciężko o walkę, gdyż w ostatnich kolejkach będziemy musieli się zmierzyć z kolejno: Stalą Stalowa Wola, Stomilem Olsztyn oraz z KKS-em Kalisz. Dwie z tych ekip nie licząc zespołu z Kalisza, są naszymi rywalami w walce o utrzymanie, więc dobrze rozegrane spotkanie z łodzianami może sprawić, że mentalność chłopaków ulegnie znacznej poprawie.
Dwa inne cele
Gdy jedni walczą o utrzymanie, inni mają większe ambicje i możliwości. W tym wypadku tym zespołem są goście z Łodzi. Drużyna prowadzona przez Marcina Pogorzałę jest zespołem znajdującym się w walce o awans do I ligi, którego jednak w obliczu spadku pierwszej drużyny nie będzie mógł osiągnąć. W przypadku zajęcia miejsca w strefie barażowej, jego przeciwnik otrzyma wolny los. Mimo iż łodzianie zajmują 7. miejsce w tabeli, mają tylko cztery punkty straty do wicelidera – KKS-u Kalisz. W drużynie Rycerzy Wiosny występują ostatnio znani z występów na boiskach ekstraklasy Pirulo (zawieszony za cztery żółte kartki w pierwszym zespole), Maciej Śliwa, Jędrzej Zając czy Artemijus Tutyskinas. Miejsce między słupkami zajmuje Łukasz Bomba, były golkiper rezerw Rakowa.
Aspektem, który może martwić drużynę Skrzaków jest dobra forma zespołu z Łodzi. Na ostatnie cztery mecze, dwa razy zwyciężał, a dwa zremisował, z czego ten ostatni pokazał siłę mentalną przyjezdnych. Było to spotkanie z Olimpią Grudziądz. Pomimo czerwonej kartki, którą już w 44. minucie został ukarany obrońca ŁKS- u Jan Kuzma, ekipa zdołała wyrównać w ostatniej minucie meczu w efekcie czego spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Ciekawostki przed Skra- ŁKS II
Mała garść ciekawych faktów przed meczem obu ekip:
Mecz odbędzie się na stadionie przy ulicy Loretańskiej o godz. 19:00 beż udziału kibiców. Niestety nie będzie transmisji online.