fot. Jakub Ziemianin/Raków Częśtochowa
John Yeboah doczekał się debiutu w narodowych barwach. 23-latek, który we wrześniu ubiegłego roku odebrał ekwadorski paszport, miał okazję pojawić się na boisku dopiero podczas trzeciego zgrupowania kadry, rozpoczynając w podstawowym składzie mecz towarzyski z Gwatemalą. Pierwszy ze sparingów przed Copa America.
27-krotny młodzieżowy reprezentant Niemiec z ghańskimi korzeniami premierowe powołanie do reprezentacji Ekwadoru otrzymał w październiku, lecz przesiedział eliminacyjne starcie do Mistrzostw Świata z Kolumbią na ławce rezerwowych.
Kolejne dwie kolejki kwalifikacji na mundial ze strefy CONMEBOL były zaplanowane na listopad. Liczyliśmy, że „Jasiu” po wcześniejszej aklimatyzacji może wejść na murawę w meczach z Wenezuelą i Chile, ale wtem spadła wieść o jego kolejnym urazie:
Do trzech razy sztuka. Drużyny z Ameryki Południowej mają przerwę w rozgrywkach o awans na MŚ w Kanadzie, Meksyku i USA, ale przygotowują się do największych zawodów na zachodniej półkuli, które w tym roku, na przełomie czerwca i lipca wyjątkowo odbędą się także w Stanach Zjednoczonych. Grupowymi rywalami Amarillos będą Jamajczycy, właśnie Meksykanie i ponownie Wenezuelczycy.
Drużyna spod Andów w tym okresie zorganizowała dwa sparingi w Harrison w New Jersey – z Gwatemalą i z Włochami. To przeciwko temu zdecydowanie słabszemu rywalowi wystąpił nareszcie John Yeboah, ale wystarczyło to, aby zaskarbić sobie serca fanów kadry. Trafił on do siatki już w ósmej minucie pojedynku. Po tym fakcie porozmawialiśmy z Johathanem Arce, twórcą youtube`owego kanału La Huella Tricolor, zajmującego się tematyką reprezentacji Ekwadoru.
– Kibice z niecierpliwością oczekiwali na jego debiut. John zaprezentował swoje umiejętności techniczne już od pierwszych minut meczu towarzyskiego z Gwatemalą. Bramka lewą nogą w kierunku dalszego słupka była absolutnie piękna. Jego początki napawają wielkimi nadziejami wśród miejscowej opinii publicznej. W mediach przeważają głosy, że Yeboah to bardzo dobry zawodnik, który pomoże reprezentacji w kolejnych meczach. Mam nadzieję, że dostanie więcej okazji do gry i więcej minut – oznajmił ekspert.
Co istotne, sztab La Tricolor zamiennie używa dwóch ustawień zespołu, z trójką obrońców, wahadłowymi i dziesiątkami, oraz czwórką z tyłu i klasycznymi skrzydłowymi. Nasz ofensor dzięki przetarciu, jakie daje mu gra za plecami napastnika w zespole mistrza Polski, będzie w stanie podporządkować się planowi taktycznemu na konkretne spotkania i elastycznie przechodzić na inne formacje w ich trakcie. Zawodnik urodzony w Hamburgu jest także idealnie skrojony pod filozofię drużyny:
– Yeboah bardzo dobrze pasuje do stylu gry reprezentacji. Idealnie balansuje przysposobienie ofensywne i defensywne. Kiedy kontroluje piłkę i wchodzi w drybling, rywale z defensywy tracą równowagę, jest bardzo szybki i ma potężny strzał – twierdzi nasz rozmówca. Wskoczyć na jeszcze wyższy poziom Johnowi może pomóc wartościowa konkurencja. Jednym z przeciwników w walce o skład jest 16-latek wart dziesiątki milionów euro, na którego sieci zapuściła już Chelsea.
– John Yeboah gra głównie na prawym skrzydle. Zazwyczaj to miejsce zajmują Gonzalo Plata, Angel Mena czy Kendry Paez. Każdy z nich jest piłkarzem, który gra do środka, tak jak John. Myślę jednak, że mogą się uzupełniać w formacji ataku Ekwadoru. Ważne, aby Yeboah potrafił zagrać na lewej stronie, gdzie są pewne braki i panuje mniejsza rywalizacja – zdradza Jonathan Arce.
Reprezentacja Ekwadoru, która potrafiła pokazać pazur na ostatnim mundialu i może być jednym z czarnych koni podczas tegorocznych mistrzostw Ameryki, ma potencjał być świetnym oknem wystawowym, zarówno dla piłkarzy, jak i ich klubów.
John Yeboah to drugi piłkarz w PKO Ekstraklasie w z tego kraju po Joelu Valencii, który zachęci nasze drużyny do obserwacji graczy z tej części świata, jak i zachęci owych zawodników do obierania naszego kierunku. A kolejnym wydarzeniem epokowym dla Rakowa byłby występ jego piłkarza na takim turnieju, jakim jest Copa America.
– Uważam, że Felix Sanchez powoła Yeboaha do kadry na Copa America, ponieważ jest innym zawodnikiem niż wszyscy, zespół potrzebuje takich jak on. Potrafi wygrywać spotkania indywidualnymi akcjami i błyskiem, który może przekuć na asystę lub bramkę – przekonująco zakończył ekwadorski youtuber i pasjonat piłki.