fot. Zbigniew Harazim/zbyszkofoto.pl

Jakub Myszor, obiekt zainteresowania Rakowa Częstochowa, ponownie zawita dziś na Limanowskiego 83. Pozyskanie 21-latka czerwono-niebiescy sondują od lata. Jednak w wakacje z kilku względów transfer nie doszedł do skutku. Ofensor w 55 spotkaniach na poziomie ekstraklasy zgromadził pięć bramek i cztery asysty. Na zakręcie swojej kariery znalazł się po przebytej kontuzji kostki na początku tego roku.

Tyszanin w bieżącym sezonie jest więc rezerwowym w układance trenera Jacka Zielińskiego. Ekipa Pasów najczęściej decyduje się na ustawienie z dwoma napastnikami – Patrykiem Makuchem i Benjaminem Kallmanem, a środek pola jest przejęty przez Karola Knapa, Takuto Oshimę oraz Michała Rakoczego. Myszor w pełnym wymiarze czasowym wystąpił w dwóch listopadowych spotkaniach – w tym jednym Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin.

Można zatem podejrzewać, że młodzieżowy reprezentant Polski ponownie ma szanse wystąpić w tych rozgrywkach, tym razem na etapie 1/8 finału. Dodatkowo, dzisiejszego przedpołudnia Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl podał informację, że temat jego przenosin pod Jasną Górę znów odżył i pomocnik może wzmocnić mistrzów Polski już od zimy. W gabinetach mają być dogrywane formalności. Czy więc w interesie krakowian i samego zawodnika będzie ewentualny środowy występ?

Z jednej strony Pasy mogą zagrać na podbicie ceny, która nie będzie zbyt duża z racji wygasającego w czerwcu kontraktu, a z drugiej nie mają pewności, czy w obliczu systemu przegrasz-odpadasz, Jakub Myszor będzie się garnął do pomocy w wyeliminowaniu Medalików i możliwego zatracenia okazji na większą liczbę występów wiosną, a przy okazji podjęcia ryzyka kolejnych problemów zdrowotnych przed potencjalną przeprowadzką. Decyzja na pewno będzie należała do samego sztabu przyjezdnych.

Zakup byłego zawodnika Stadionu Śląskiego Chorzów oznaczałby w praktyce jeszcze większe wzmocnienie rywalizacji na dziesiątkach, gdzie już teraz występy notują John Yeboah, Sonny Kittel, Marcin Cebula, Bartosz Nowak i Vladyslav Kochergin, a niebawem po dłuższej absencji do gry ma powrócić Ivi Lopez, choć równie dobrze któryś ze wspomnianych mógłby w zamian pożegnać z klubem w trakcie przerwy śródsezonowej. Jakub Myszor jako gracz aktywny, o świetnej dynamice, z dobrym prowadzeniem piłki, posiadałby długofalowe perspektywy, aby wyróżnić się w tym mocnym towarzystwie bądź też dawać świeżość z ławki. Częstochowianie swoimi wcześniejszymi ruchami pokazali, że mają pomysł na każdego zawodnika.

Poza tym, od samych początków w najwyższej klasie rozgrywkowej wrażenie budziły jego cechy wolicjonalne, którymi wielokrotnie tworzył widowiskowe, efektowne dla publiczności akcje i dawał konkrety. Jedynie w kwestiach pozaboiskowych, piłkarz z klubem mieliby sobie wiele do umówienia, ponieważ 21-latek nosi wyraźną łatkę imprezowicza. Niewątpliwie szkoda byłoby zmarnowania tego talentu, dlatego dobrze dla wszystkich złożyłoby się, aby wkroczył w to właśnie Raków Częstochowa.