fot. Marek Osuchowski/Biuro Prasowe KS Norwid Częstochowa
Nowym trenerem Norwida Częstochowa został Igor Kolaković. Czarnogórzec zastąpił dotychczasowego szkoleniowca błękitno-granatowych Leszka Hudziaka, który zostanie w sztabie w roli asystenta. 58-latek podpisał roczny kontrakt i będzie łączył tę funkcję z posadą selekcjonera reprezentacji Serbii. To powrót Bałkańczyka do Polski po dwóch latach.
Kolaković jest byłym siatkarzem na pozycji rozgrywającego, który naprzemiennie reprezentował barwy Budućnost Podgorica oraz OK Partizanu Belgrad. To w tym drugim klubie został trzykrotnym mistrzem dawnej Jugosławii, dwukrotnym zdobywcą krajowego pucharu oraz zwycięzcą Pucharu CEV.
Karierę trenerską rozpoczynał jednak w klubie ze stolicy swojej ojczyzny. W ciągu ośmiu lat otworzył swój dorobek pięcioma mistrzostwami oraz dwoma pucharami. W trakcie objął narodową drużynę Serbów, z którymi na przestrzeni lat 2006-2014 zdobył mistrzostwo Europy z 2011 roku, dwa brązowe medale na imprezach w 2007 i 2013 roku, a także brązowy krążek na mistrzostwach świata w 2010 roku. Trzy razy pod rząd prowadził swój zespół również po medale Ligi Światowej.
Nie przeszkodziło mu to z powodzeniem trenować jednocześnie ACH Volley Bled, gdzie zdobył dwa mistrzostwa i dwa puchary Słowenii oraz złoto i srebro Middle European Volleyball Zonal Association. Przez trzy lata był następnie opiekunem francuskiego AS Cannes VB, a potem objął reprezentację Iranu, z którą wygrał mistrzostwo i puchar Azji.
W najlepszej siatkarskiej lidze świata pojawił się w 2020 roku, obejmując Aloron CMC Wartę Zawiercie. – Polska jest najważniejszym siatkarskim krajem na świecie – twierdził w jednym wywiadzie dla Przeglądu Sportowego. – Na treningach chcę mówić po polsku – deklarował na łamach tego portalu po dołączeniu do żółto-zielonych.
Szkoleniowiec z Podgoricy (wcześniej Titogradu) w pierwszym sezonie zajął ze swoją drużyną ósme miejsce w rozgrywkach, a w drugim pomógł Jurajskim Rycerzom ponownie stać się czołową polską ekipą i dał im historyczny, pierwszy medal PlusLigi o brązowym kolorze. Na temat jego pracy i przewidywań odnośnie angażu pod Jasną Górą porozmawialiśmy z Arkadiuszem Dudziakiem, dziennikarzem WP SportoweFakty:
– Pod wodzą Kolakovicia Aluron zdobył swój pierwszy medal. To był dobry zespół, ale trochę zbyt mocno zależny od Urosa Kovacevicia. Kolaković był jednak jedynym trenerem, który potrafił opanować charakter przyjmującego, co widać mocno po tym, jak odszedł z klubu. Wtedy zawodnik zaczął mocno gwiazdorzyć i w niektórych momentach działać nawet na szkodę drużyny swoimi humorami. Trener Michał Winiarski nie do końca umiał sobie z nim poradzić, a Kolaković tak.
– Czarnogórzec przyszedł do PlusLigi jako bardzo doświadczony trener, pracował przecież prawie dekadę z kadrą Serbii. To była jego pierwsza z tak mocna ligą jak nasza i myślę, że nauczył się, że u nas nie można odpuszczać w meczu z jakikolwiek przeciwnikiem, zwłaszcza, jeżeli celem są medale czy awans do play-off, jak to będzie w przypadku Norwida w przyszłym sezonie
– Nazwisko Kolakovicia na pewno podniesie renomę klubu i może sprawić, że zagraniczni siatkarze chętniej przyjdą do Norwida. To ważne dla nowego klubu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. To będzie krok w przód i myślę, że jeśli wszystko zagra z transferami i plotki medialne się potwierdzą to walka o play-off i czołowa ósemkę jest jak najbardziej realna – słyszymy.
O zdanie zapytaliśmy również Krzysztofa Sarnę, redaktora między innymi serwisów siatka.org (Strefa Siatkówki) oraz Lajfy.com:
– Igor Kolaković jest dobrze wspominany w Zawierciu. Po sezonie przerwy wprowadził Wartę do fazy play-off, a sezon później z niekoniecznie oczywistym składem zdobył brązowy medal, który do dziś w Zawierciu jest nieustannie przytaczany. Szkoleniowiec z ciekawą myślą taktyczną, który jednak nie prowadził klubu od momentu odejścia z Warty. Sprawuje jednak pieczę nad reprezentacją Serbii, z którą odpadł w ćwierćfinale mistrzostw Europy za sprawą porażki z Polską.
– Ciekawie będzie wyglądać połączenie Kolakovicia z trenerem Leszkiem Hudziakiem, który utrzymał zespół w PlusLidze. Przy nadchodzącym sezonie, w którym spadną aż trzy drużyny – o utrzymanie będzie bardzo trudno, choć same nazwiska na ławce trenerskiej napawają optymizmem. Jestem ciekaw po jakich zawodników zgłosili się trenerzy – twierdzi nasz drugi rozmówca.
Warsztat trenerski Czarnogórca jest niepodważalny, choć misja osiągnięcia jak najlepszego rezultatu na najbliższych Igrzyskach Olimpijskich, a potem odpowiedniego przygotowania ekipy Exactu Systems Hemarpolu Częstochowa do zawojowania rozgrywek ligowych może być ekstremalnie ciężka.
Bardzo szanuję PlusLigę. Moje doświadczenie z nią było niesamowite. Nie spodziewałem się, że wrócę, jednak za sprawą Łukasza Żygadło, który przekonał mnie do tego projektu, zdecydowałem się. Teraz, kiedy zobaczyłem klub oraz halę od środka, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, jak dobre są tutaj warunki. Jestem bardzo zmotywowany do pracy w Norwidzie
Igor Kolaković dla strony klubowej Norwida Częstochowa
Szkoleniowiec, który po ośmiu latach przerwy ponownie objął kadrę Serbii potrafił już łączyć dwie funkcje w jednym czasie, choć pamiętamy przypadki na naszym krajowym „podwórku”, kiedy renomowany trener łapał dwie przysłowiowe sroki za ogon i zostawał na koniec z niczym.
Trzeba jednak zaufać dyrektorowi sportowemu Łukaszowi Żygadle i wierzyć, że niespełna 59-latek spełni pokładane w nim wielkie nadzieje, równając się w Częstochowie z niedawnymi wyczynami w oddalonym o niecałe 50 kilometrów Zawierciu. Niech rzeczywiście będzie to kolejny kamień milowy w budowie przy ulicy Żużlowej siatkarskiej dumy.