fot. Wisła Kraków/YouTube
Wisła Kraków 8 listopada poinformowała na swoich mediach społecznościowych o tym, że Igor Sapała nie będzie już reprezentować barw „Białej Gwiazdy”. Kontrakt klubu z defensywnym pomocnikiem został rozwiązany za porozumieniem stron. Z pewnością historii Sapały w Wiśle Kraków nie będzie można zaliczyć do kategorii tych romantycznych. W skrócie żadna ze stron płakać nie będzie.
Nieudana przygoda Sapały w Krakowie
Na pewno pobyt Sapały na Reymonta można uznać za kompletnie nieudany. Większość czasu przebywał w gabinetach lekarskich, albo publikował na mediach społecznościowych zdjęcia ze spotkań z polskimi influencerami. Być może jedynym momentem, za który kibice Wisły zapamiętają 29-letniego piłkarza, był gol zdobyty w pierwszym meczu I rundy eliminacji do Ligi Europy z kosowskim zespołem – KF Llapi Podujevo. Potem owszem był występ w rewanżu, w lidze z Polonią Warszawą i w rewanżowym starciu II rundy el. LE z austriackim – Rapidem Wiedeń, jednak potem Sapała doznał kontuzji barku, która wykluczyła go na kilka tygodni.
Po powrocie do zdrowia Sapała został odstawiony od gry w pierwszym zespole Wisły Kraków i w ostatnim czasie występował w trzecioligowych rezerwach „Białej Gwiazdy”, gdzie jednak nie pokazywał się z dobrej strony. Te wszystkie aspekty spowodowały, że na początku listopada kibice Wisły Kraków mogli ucieszyć się z pozbycia byłego piłkarza Rakowa Częstochowa. W międzyczasie zwolnionego trenera Kazimierza Moskala zastąpił Mariusz Jop, który również nie widział żadnych szans dla Sapały, aby mógł występować regularnie na pierwszoligowych boiskach. Łącznie od grudnia 2022 roku Sapała dla „Białej Gwiazdy” rozegrał 30 spotkań, strzelając 2 bramki i notując taką samą liczbę asyst.
Ostatnio Igor Sapała udzielił obszernego wywiadu dla portalu „Piłka Nożna”, gdzie przyznał między innymi, że ma żal do Kazimierza Moskala o to, że po wyleczeniu kontuzji został odstawiony na boczny tor.
– Zagrałem też rewanż z Llapi, wystąpiłem w lidze i wszystko było okej. Wyszedłem w Wiedniu na mecz z Rapidem, gdzie złapałem kontuzję barku, a potem już nie wróciłem do składu. Mam wrażenie, że trener Moskal postawił na mnie krzyżyk, nie wiem czemu, do dzisiaj jest to dla mnie zagadką. Grałem, strzeliłem bramkę, złapałem uraz i po tym urazie już nie wróciłem do grania. Trochę nie wiem, dlaczego nie dostałem znowu szansy. Później już wszystko szło w dół i skończyło się tak, że musieliśmy się dogadać i rozwiązać kontrakt – wyznał 29-letni piłkarz.
Powrót do Warszawy?
Co ciekawe były już zawodnik Wisły Kraków przyznał w tym samym wywiadzie, że bardzo chętnie wróciłby do Polonii Warszawa, gdzie miał okazję występować w młodzieżowym zespole „Czarnych Koszul” do lat 19. Jednak patrząc na ostatni czas 29-latka w stolicy Małopolski, może być bardzo ciężko, aby ten powrót stał się faktem.
Aktualnie kariera piłkarska Igora Sapały znalazła się na bardzo dużym zakręcie. A warto przypomnieć, że jeszcze kilka sezonów wstecz sam 29-latek był piłkarzem pierwszej jedenastki Rakowa Częstochowa prowadzonego przez trenera Marka Papszuna. Czas pokaże, czy w trakcie przerwy zimowej samemu zawodnikowi uda się znaleźć klub, w którym będzie mógł się odbudować.
Nieustanny brak odpowiedzi. Zagubiona tożsamość kadry Michała Probierza