Żużlowcy Krono-Plast Włókniarza Częstochowa znajdują się obecnie w bardzo intensywnym okresie. Wczoraj wywalczyli remis z NovyHotel Falubazem Zielona Góra, a już dziś, 9 sierpnia 2024 roku o godzinie 20:30, czeka ich równie ważny mecz w Grudziądzu. Pojedynek z tamtejszym ZOOleszcz GKM-em zadecyduje o tym, która z drużyn awansuje do fazy play-off.

Z kart historii

W kolejnym materiale archiwalnym przybliżamy historyczne pojedynki ligowe pomiędzy drużynami Włókniarza Częstochowa i GKM Grudziądz z roku 2018. Do inauguracyjnego spotkania ligowego pomiędzy drużynami doszło w Grudziądzu w I Rundzie rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Częstochowianie wystąpili w tym spotkaniu w najsilniejszym zestawieniu z kapitanem drużyny Leonem Madsenem i fenomenalnie jeżdżącym szwedem Fredrikiem Lindgrenem.

Już początek tego spotkania trącił dreszczykiem emocji, zważywszy że pojedynki obydwu zespołów elektryzowały licznie zgromadzoną publiczność. Należy nadmienić że bardzo ciężko jest przywieść korzystny rezultat meczu ze stadionu rywala. Tak było również w tym przypadku, zaznaczę że od kilkunastu lat, częstochowianie nie odnieśli zwycięstwa na torze rywala.
Mecz ten pokazał olbrzymią determinację obydwóch zespołów, a licznie zgromadzona publiczność była światkiem wielu mijanek na torze i mnóstwa walki obydwu drużyn.
Po rozegraniu piętnastu wyścigów na tablicy świetlnej pojawił się wynik remisowy
(45:45).

Kapitalny występ w tym spotkaniu rozegrał Fredrik Lindgren który w sześciu startach zgromadził komplet 15 punktów, wtórował mu kapitan częstochowskiego zespołu Leon Madsen. Należy zaznaczyć że wszyscy zawodnicy Włókniarza rozegrali bardzo dobry mecz, aczkolwiek zabrakło trochę szczęścia i kilku punktów aby osiągnąć pełnię sukcesu jakim niewątpliwie jest wygrana w meczu na obcym torze.

Do meczu rewanżowego doszło w dniu 26 sierpnia w Częstochowie podczas XIV Rundy. Na stadion przy Olsztyńskiej przybyło około 16 tysięcy wiernych kibiców częstochowskiego zespołu, a wśród nich pojawili się również kbice z Grudządza którzy stanowili dość liczną grupę. Na stadionie słychać było głosny doping kibiców obydwu zespołów. Obydwie drużyny wystąpiły w tym spotkaniu w najsilniejszych zestawieniach, wśród gości prym wiódł lider zespołu Artiom Łaguta, a wśród gospodarzy Leon Madsen.

Już pierwsze biegi pokazały ogromną determinację obydwu zespołów. Po pierwszej serii startów częstochowianie prowadzili w meczu ( 13:11) aby w kolejnych dwóch biegach ulec drużynie gości w stosunku (1:5) i (2:4). Po szóstym biegu na tablicy ukazał się wynik (20:16) na korzyść drużyny gości. Mecz ten był bardzo zaciętym widowiskiem sportowym świadczącym o ogromnej determinacji obydwu drużyn. W biegu VII to częstochowianie wygrywają ( 4:2) i niwelują stratę punktową do dwóch punktów (20:22). Od biegu ósmego do trzynastego jesteśmy świadkami remisów po (3:3) i na tablicy świetlnej przed biegami nominowanymi widnieje rezultat (38:40) na korzyść gości.

Czternasty bieg kibice obydwu zespołów oglądają na stojąco, po starcie na prowadzenie wychodzi Frederik Lingren, a Adrian Miedziński toczy niesamowity pojedynek z Przemysławem Pawlickim. Ten bieg wygrywa Lindgren, ale to Miedziński jest bohaterem, gdyż na ostatnim okrążeniu trzeciego wirażu wchodzi „piką” pod Pawlickiego i przywozi jakże cenne dwa punkty. Częstochowianie wygrywają ten bieg (5:1) i po czternastu wyścigach obejmują prowadzenie w meczu (43:41).

Kapitalnie zapowiada się ostatni piętnasty bieg, pod taśmą stają w drużynie gospodarzy Madsen z Zagarem, a wśród gości Lindbaeck z Łagutą. Po starcie podwójne prowadzenie obejmują goście jadąc na (5:1) . Na ostatnim łuku śmiałym atakiem („piką”) wchodzi Madsen pod Lindbaecka ratując jakże cenny punkt dla Włókniarza.
Bieg piętnasty przegrywają częstochowianie (2:4) a na tablicy świetlnej widnieje końcowy wynik meczu (45:45). Ten rezultat świadczy o skali meczu i ogromnej determinacji obydwu drużyn. W dwumeczu mamy rezultat remisowy (90:90). Najskuteczniejszym zawodnikiem wśród gości jest Artem Łaguta zdobywca 14 punktów, natomiast w drużynie gospodarzy Leon Madsen 12+1 punkt bonusowy.
Końcowa punktacja:

forbet Włókniarz Częstochowa 45 pkt
9 Leon Madsen – 12+1 (3,3,3,1*,2)
10 Tobiasz Musielak – 0 (0,-,0)
11 Adrian Miedziński – 6 +1 (0,0,2,2,2*)
12 Fredrik Lindgren – 9 +1 (2,1,1*,2,3)
13 Matej Zagar – 8 +1 (1*,2,2,3,0)
14 Bartosz Świącik – 3 +1 (2*,0,1)
15 Michał Gruchalski – 6 +1 (3,2,1*)
16 Andreas Lyager – 1 (1)

Mrgarden GKM Grudziądz 45 pkt
1 Antonio Lindbaeck – 9 +2 (1,*2,*3,3,1)
2 Kai Huckenbeck – 6 +1 (2,3,0,1*,0)
3 Przemysław Pawlicki – 9 (1,3,2,2,1)
4 Krzysztof Buczkowski – 5 +1 (3,1,1*,0)
5 Artem Łaguta – 14 (3,2,3,3,3)
6 Kamil Wieczorek – 1 (1,w,)
7 Dawid Wawrzyniak – 0 (0,0,0)
8 Krystian Pieszczek ns

Red. Marek Formicki

Sytuacja w tabeli

Przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej PGE Ekstraligi Włókniarz zajmuje piątą pozycję. Wszystko jednak może się zmienić po ostatniej serii spotkań. Aby zapewnić sobie udział w fazie play-off, częstochowianie muszą zdobyć w Grudziądzu przynajmniej punkt bonusowy. W takim przypadku Lwy zrównają się punktami z Gołębiami, ale to właśnie zdobyty bonus sprawi, że Włókniarz znajdzie się w tabeli wyżej od GKM-u. Dużo zależy również od wyniku pojedynku NovyHotel Falubazu z Apatorem Toruń.

Jeżeli biało-zielonym uda się zwyciężyć przy ulicy Hallera, mogą z dużym prawdopodobieństwem awansować nawet na 4. miejsce w tabeli. Jednak w najbardziej pesymistycznym scenariuszu, w którym w Grudziądzu nie zdobędą nawet punktu bonusowego, mogą pojawić się kłopoty.

Z PGE Ekstraligi na 99 procent spadnie Fogo Unia Leszno, ale w przypadku piątkowej porażki Włókniarza oraz zwycięstwa zielonogórskiego Falubazu to Lwy znajdą się poza play-offami. Taki scenariusz byłby prawdziwym dramatem dla klubu spod Jasnej Góry.

Możliwości jest wiele, jednak wszystko zweryfikują wyniki spotkań ostatniej kolejki, czyli starcia GKM-u z Włókniarzem oraz Falubazu z Apatorem.

Drużyna własnego toru

Z sześciu dotychczasowych meczów na własnym torze Zooleszcz GKM Grudziądz wygrał aż pięć. Gołębie notują same porażki na wyjazdach, ale przy ulicy Hallera są niezwykle groźni. Kłopoty mają tutaj nawet drużyny wyżej notowane, takie jak ebut.pl Stal Gorzów.

GKM jest na fali. Świetnie prezentuje się pozyskany awaryjnie Michael Jepsen Jensen, a w dobrej formie jest również Wadim Tarasienko, który w ostatnich spotkaniach błyszczy. Liderem drużyny jest Max Fricke, który jest niekwestionowanym liderem zespołu z Grudziądza. Australijczyk zyskał dużą pewność siebie na motocyklu, przez co naprawdę trudno go pokonać. Świadczy o tym fakt, że Fricke w bieżących rozgrywkach nie zdobył mniej niż 12 punktów w domowym meczu.

Dodatkowym atutem gospodarzy jest ich tor. Nawierzchnia na nim jest zazwyczaj bardzo twarda, tor jest dosyć wąski, a sama geometria również sprawia przyjezdnym zawodnikom problemy. Zadanie jest więc bardzo trudne, ale na tym etapie rozgrywek w PGE Ekstralidze nie ma spotkań bez dużego ciężaru gatunkowego.

Składy awizowane: 

KRONO-PLAST Włókniarz Częstochowa: 

1. Mikkel Michelsen
2. Maksym Drabik
3. Mads Hansen
4. Kacper Woryna
5. Leon Madsen
6. Igor Nabiałkowski
7. Kacper Halkiewicz

ZOOleszcz GKM Grudziądz: 

9. Max Fricke
10. Jaimon Lidsey
11. Michael Jepsen Jensen
12. Kacper Pludra
13. Vadim Tarasienko
14. Kacper Łobodziński
15. Kevin Małkiewicz

Wiele scenariuszy

W zależności od wyników czternastej, ostatniej kolejki PGE Ekstraligi, Krono-Plast Włókniarz Częstochowa może zająć w tabeli miejsca od 4. do 7. Wszystko rozstrzygnie się na torze, a kibiców oglądających pojedynki w Grudziądzu i Zielonej Górze czekają niesamowite emocje.

Początek piątkowego spotkania między ZOOleszcz GKM-em Grudziądz a Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa już 9 sierpnia 2024 roku o godzinie 20:30. Transmisję na żywo przeprowadzi stacja telewizyjna Eleven Sports 1.