Giannis Papanikoalou lada chwila zostanie ogłoszony jako nowy zawodnik tureckiego Çaykuru Rizespor. Grek po czteroletniej przygodzie w czerwono-niebieskich barwach przeniesie się do dziewiątej drużyny ubiegłego sezonu Super Lig na zasadzie transferu gotówkowego. To jedna z ostatnich chwil dla Rakowa Częstochowa na zarobek, bo kontrakt 25-latka wygasa w przyszłym roku.
„Rizespor kontynuuje wysiłki transferowe, chcąc zająć w przyszłym sezonie wyższe miejsce w tabeli” – czytamy w miejscowych mediach. Klub znad Morza Czarnego pod wodzą nowego trenera zaliczył w minionych rozgrywkach progres, ale nie chce na tym poprzestać. Giannis Papanikolaou, na którym Medaliki powinny zarobić od 1,5 do 2 milionów euro (co będzie rekordem transferowym lub drugim najdroższym transferem Turków) podpisze trzyletnią umowę i wzmocni środek pola, gdzie prawdopodobnie zastąpi 32-letniego Anglika Jonjo Shelveya, który wraca z wypożyczenia z Nottingham Forest.
Defensywa była w ubiegłej kampanii jednym z poważniejszych zmartwień Caykuru, od którego tylko cztery ekipy, w tym dwóch spadkowiczów, straciło więcej bramek. Zakup typowego przecinaka wydaje się więc rozsądnym ruchem. Jeżeli chodzi o częstochowian, z nominalnych szóstek i ósemek w zespole Marka Papszuna zostaną więc na tę chwilę Gustav Berggren, Ben Lederman i Peter Barath. Giannis Papanikolaou w Rizesporze to transfer, który może zaskutkować dominem, o którym opowiadał przed dwoma dniami podczas #MedalikowegoGłosu prezes Piotr Obidziński: „jedno przyjście jest uzależnione od jednego odejścia”. Dorobek reprezentanta Grecji w drużynie spod Jasnej Góry to 118 występów, osiem bramek i pięć asyst.