fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa/Accredito

Runda jesienna sezonu 2023/24 dobiegła końca, czas więc na jej podsumowanie. Raków Częstochowa rozegrał w niej rekordowe dla siebie 35 meczów licząc wszystkie rozgrywki. W dużej mierze przez plagę kontuzji, ilość straconych goli przez Czerwono – Niebieskich wynosiła więcej niż się spodziewano. Goli tych mogło jednak być znacznie więcej, gdyby nie ostatni strażnicy pilnujący bramki. Mowa oczywiście o bramkarzach, których grze w minionej rundzie przyjrzałem się w tym artykule.

Bezdyskusyjny numer 1

33 z 35 spotkań w bramce Rakowa grał Vladan Kovacevic. 11 razy udało mu się pozostać niepokonanym. Niepodważalna „jedynka” w talii kart Dawida Szwargi była mocno eksploatowana w obecnych rozgrywkach. Vladan przyzwyczaił fanów z Limanowskiego do swojej wysokiej formy i nie inaczej sprawy miały się podczas rundy jesiennej roku 2023. Miewał lekkie wahania formy. Popełniał błędy, jak choćby we Wrocławiu i w Kopenhadze. Statystyka obronionych strzałów na poziomie 69 procent również nie powala na kolana, jednak trzeba uczciwie przyznać, że znów był jedną z najbardziej wyróżniających się postaci zespołu z Częstochowy.

W pamięci kibiców na długo pozostanie mecz w Szczecinie z Pogonią, kiedy to Serb okazał się bezwzględnym MVP spotkania, ratując przy tym cenny remis. Jest pewnym punktem Rakowa, odkąd przyszedł z FK Sarajevo. Nawet jeżeli czasami przytrafi mu się gorszy występ, nikt nawet nie myśli o posadzeniu go na ławce rezerwowych. Sztab szkoleniowy obdarzył go ogromnym kredytem zaufania, który 25 latek cały czas spłaca, także podczas obecnej kampanii.

Zmiennicy – podsumowanie

Pozostali bramkarze Rakowa Częstochowy nie dostali zbyt dużo szans pokazania swoich umiejętności w meczach o stawkę. Po jednym spotkaniu rozegrali zarówno Antonis Tsiftsis, jak i Kacper Bieszczad. Ten pierwszy zachował czyste konto w starciu przeciwko Stali Mielec. Wyróżnił się celnym i pewnym wyprowadzeniem piłki. Widać było, że gra nogami nie sprawia mu problemu. Momentami wdawał się nawet w dryblingi pod własną bramką, czym wprawiał w osłupienie Dawida Szwargę.

Kacper Bieszczad również dostał szansę w meczu ligowym. Przeciwnikiem Rakowa była tego dnia Warta Poznań. Spotkanie to zakończyło się remisem 2:2, a były gracz Zagłębia Lubin mógł zachować się lepiej przy obu trafieniach „Zielonych”. Z pewnością nie był to udany debiut. Sytuacji nie ułatwia również fakt, iż było to, jak dotąd jego ostatnie spotkanie w bramce Medalików, przez co nie miał okazji do rehabilitacji i udowodnienia swojej wartości.

Tak mała liczba minut spędzonych na boisku przez rezerwowych bramkarzy Rakowa może dziwić. Przede wszystkim zaskakujący jest brak występów w pucharze Polski, w którym to trenerzy często dają pograć zmiennikom, a szczególnie rezerwowym bramkarzom, co praktykowane było w poprzednich latach w Rakowie. Mistrz Polski daje jednak w ten sposób jasny sygnał – puchar jest dla nas bardzo ważny i walczymy o czwarty z rzędu finał tych rozgrywek.

Wypożyczeni – podsumowanie

Nie można zapomnieć o bramkarzach wypożyczonych przed tym sezonem do innych zespołów w celu zdobywania doświadczenia i kompletowania minut. W takiej sytuacji znajduje się aż czterech golkiperów. Każdy z nich ociera się o młodzieżową reprezentację Polski w swojej kategorii wiekowej. Każdy z nich ma również szansę zostać pierwszym bramkarzem Rakowa w przyszłości i jest to z pewnością cel, do którego starają przybliżyć się podczas okresu wypożyczenia. Oto podsumowanie tych młodych i zdolnych zawodników:

Jakub Mądrzyk wypożyczony do Miedzi Legnica – 19 meczów w tym 6 czystych kont

Xavier Dziekoński wypożyczony do Korony Kielce – 16 meczów w tym 3 czyste konta

Kacper Trelowski wypożyczony do Śląska Wrocław – 2 mecze

Jakub Rajczykowski wypożyczony do Skry Częstochowa – 1 mecz

Podsumowanie

Bramkarz to jedna z najważniejszych pozycji na boisku. W klubie z Częstochowy jest ona bardzo silnie obsadzona. Niekwestionowanym numerem 1 w tej rundzie, podobnie, jak w poprzednich latach był Vladan Kovacevic. Golkiperzy Rakowa zawsze prezentują wysoki poziom, w czym duża zasługa trenerów Macieja Kowala oraz Karola Kuczery. Kibice klubu spod Jasnej Góry z pewnością mogą być spokojni o kondycję tej formacji w najbliższym czasie.