W niedzielę zakończył się sezon Orlen I Ligi, a FC Skra Ladies Częstochowa świętowała awans do elity w piłce nożnej kobiet. Choć mecz ostatniej kolejki przeciwko Ząbkovii Ząbki ostatecznie nie doszedł do skutku, bowiem rywalki nie przyjechały do Częstochowy, to nic nie stanęło na przeszkodzie do wspólnej fety piłkarek wraz ze zgromadzonymi kibicami oraz rodzinami zawodniczek. Dla osłody całego wydarzenia rozegrano mecz zawodniczek ze sztabem szkoleniowym, trenerami akademii, działaczami oraz właścicielami. Sam pojedynek został uprzedzony wręczeniem symbolicznego pucharu za wywalczenie awansu oraz upominków od przedstawicieli władz miasta oraz wiceprezesa klubu Stradom Częstochowa.
FC Skra Ladies w ostatnich latach przeszła niesamowitą i imponującą drogę z trzeciej ligi aż, jak się dzisiaj okazuje, na najwyższy szczebel rozgrywkowy – Ekstraligi. Po drodze nie brakowało kilku zawirowań oraz zmian w klubie, natomiast koniec końców po znakomitym sezonie 2023/24 klub doczekał się historycznego osiągnięcia. Sam awans został wywalczony już dwa tygodnie temu po zwycięstwie w wyjazdowym meczu przeciwko Polonii Środa Wielkopolska i potknięciu Lechitek. Nasz zespół wraz z rzeszowską Resovią wskakuje do elity w miejsce UJ Kraków i Medyka Konin, a zmierzy się tam między innymi z mistrzyniami Polski Pogonią Szczecin, Czarnymi Sosnowiec czy Śląskiem Wrocław.
Częstochowianki to nie tylko drużyna o wysokich umiejętnościach, ale także wielki kolektyw. Ten zespół to bardzo zżyta grupa, która wspólnie dąży do wielkich sukcesów i każda z zawodniczek zalicza rozwój. O tym jak kluczowe znaczenie miała chemia w drużynie powiedział nam trener Patryk Mrugacz:
Szatnia piłkarek z pewnością świętuje sukces, więc postanowiliśmy zajrzeć do środka i porozmawialiśmy z jedną z zawodniczek – Justyną Chudzik. Była zawodniczka Śląska Wrocław nie kryła radości z awansu. – Nastroje są świetne. Myślę, że wszyscy czujemy się spełnieni, bo osiągnęliśmy zamierzony cel. W poprzednim sezonie zabrakło nam niewiele do awansu. Musieliśmy wyczekać jeszcze jeden sezon i teraz nam się udało.
W ostatnich latach w drużynie nie dochodziło do zbyt wielu zmian. Cały czas zespół tworzą w głównej mierze te same zawodniczki i to pomaga w budowaniu silnego zespołu, który w wielu kluczowych momentach potrafi się wzajemnie uzupełniać. To też zauważyła Justyna. – Gram w Skrze drugi sezon. Odkąd przyszłam do klubu, roszad w kadrze nie było dużych. Niekiedy wymienność zawodniczek z sezonu na sezon jest duża, natomiast tu gramy prawie niezmienną ekipą. Dzięki temu w tym sezonie stanowiłyśmy zgrany zespół.
Można odnieść wrażenie, że Skra Ladies posiada wszystko, czego potrzeba podręcznikowemu przykładowi zespołu piłkarskiego. Jednym z kluczy do sukcesu było przezwyciężanie trudnych chwil, a w szczególności tych po porażkach. – Myślę, że kluczowe były momenty, gdy traciliśmy punkty, ale zachowywałyśmy koncentrację i mobilizację, aby w kolejnym spotkaniu wrócić na właściwe tory.
Przed piłkarkami z Loretańskiej wymagająca kampania 2024/25, w której będą walczyć w Ekstralidze. Utrzymanie się na tym poziomie jest ciężkie, natomiast miejmy nadzieję, że w zasięgu częstochowianek. – Co roku nowicjusze w Ekstralidze walczą o utrzymanie. Jest to duże wyzwanie, bo poziom rozgrywek wzrasta. Mam nadzieję, że zespół się wzmocni i będziemy mogli po cichu liczyć na coś więcej, niż „ogon ligi”.
W Skrze, jak to w Skrze wszechobecny jest problem braku trybun na „Lorecie”. Męska drużyna Skry, kiedy w sezonie 2022/23 występowała w I Lidze, musiała jeździć do Bełchatowa, aby rozgrywać swoje domowe spotkania. Teraz żeńska Skra będzie występować na obiekcie bez trybun. Na pewno można to uznać za kolejny duży cios w wizerunek częstochowskiego sportu. Dla zawodniczek z pewnością będzie to rzecz, której brakuje, natomiast samo boisko jest dla nich bardzo ważne. – Brak trybun na pewno jest uciążliwy. Ale jeśli chodzi o naszą murawę, to jako zespół nie narzekamy. Dobrze się nam trenuje i gra na „Lorecie”.
Kapitan opuści pokład?
Mimo szampańskich nastrojów w klubie, nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie trener Patryk Mrugacz będzie kontynuował pracę w Skrze. Jego usługami są zainteresowane czołowe ekipy Orlen Ekstraligi, a sam zainteresowany zapytany przez nas, czy jest coś na rzeczy, odpowiedział krótko. Więcej w tej sprawie pisaliśmy poniżej.
Patryk Mrugacz wyfrunie ze Skry Ladies? Krótka odpowiedź trenera
Pełna fotorelacja dostępna na naszym facebooku.