fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
Raków Częstochowa w aktualnym oknie transferowym wykonał już kilka głośnych ruchów, jak na warunki polskiej Ekstraklasy. Medaliki w dalszym ciągu szukają wzmocnień i jesteśmy świadkami kolejnego angażu, tym razem nieco mniej oczywistego. Mianowicie sprowadzono 18-letniego napastnika z Finlandii, a dokładnie z HJK Helsinki. David Ezeh może być świetną inwestycją w przyszłość, i kto wie, czy nie okaże się on drugim Ante Crnacem.
Ezeh jest jednym z najbardziej obiecujących młodzieżowców w swojej grupie wiekowej w Finlandii. 18-latek to zawodnik bardzo utalentowany w grze z piłką, potrafi robić z nią magiczne rzeczy. Ma również naprawdę dobry instynkt, aby radzić sobie w różnych sytuacjach i gęstych obszarach. Ezeh jest znany jako doskonały finiszer. Jest szybki i lubi biegać za obrońcami.
Flagowa cecha Davida to zdecydowanie umiejętność znajdowania przestrzeni do zdobywania goli w polu karnym przeciwnika. Ezeh jest naturalnym strzelcem bramek. Wie, jak się uwolnić i wykorzystać swoją dynamikę, aby uzyskać przewagę nad obrońcami. Ezeh zawsze udowadniał to także w młodzieżowych reprezentacjach.
Były trener talentów HJK i obecny trener drugiej drużyny (HJK Klubi 04) Aleksi Lalli powiedział, że David jest bardzo otwartą i pogodną osobą. Stara się słuchać rad trenerów i wprowadzać je w życie. Lalli stwierdził również, że Ezeh jest bardzo utalentowanym i pracowitym zawodnikiem na treningach, bardzo skupionym na piłce. Ma pewną mentalność do nauki i słuchania.
Jeśli mówimy o jego słabościach, to według skandynawskiego środowiska największe pole do rozwoju ma w warunkach fizycznych, pomimo że zapasy były jego pierwszym zajęciem, jeszcze przed futbolem. Jak jednak wiemy, ten aspekt jest do dopracowania i doszlifowania u niemal wszystkich młodych zawodników na świecie.
Pierwsza runda kampanii 2024 była drugim sezonem Ezeha w zespole HJK. W poprzednich rozgrywkach (2023) zadebiutował w wieku 17 lat, ale sporą część sezonu rozegrał w drużynie rezerw i strzelił 18 bramek w Kakkonen (trzeci poziom ligowy w Finlandii), dokładając dużą cegiełkę do awansu. W 2024 roku rozegrał 10 meczów w Veikkausliiga (jedna bramka i jedna asysta), ale łącznie rozegrał tylko 144 minuty i zaledwie dwa razy znalazł się w wyjściowym składzie w zmaganiach ligowych. Zdobył za to dublet w meczu 1/16 krajowego pucharu.
Głównym powodem małego wymiaru czasowego gry Davida były zmiany w drużynie HJK, a zwłaszcza w sztabie trenerskim. Ferran Sibila (ESP) został zwolniony w maju, a nowy trener Toni Korkeakunnas w dużej mierze polegał na bardziej doświadczonych napastnikach, takich jak Luke Plange. Ezeh pokazywał się z dobrej strony, gdy wchodził na boisko, ale w żadnym momencie nie miał otrzymał prawdziwej szansy.
Znaczna część kibiców fińskiego klubu ocenia jego odejście jako duże rozczarowanie. Dominuje opinia o tym, że nie miał on odpowiedniej okazji do pokazania swoich umiejętności i potencjału. Jest ku temu wiele powodów. Jednym z nich jest to, że od HJK oczekuje się wygrywania mistrzostw każdego roku i z tego powodu młodym zawodnikom nie daje się szans, a przynajmniej nie za wiele. Wyjątkami sprzed wielu lat byli Teemu Pukki i Joel Pohjanpalo.
W tym sezonie HJK podpisało kontrakt z Lukiem Plange z Crystal Palace i wszyscy oczekiwali, że stanie się on napastnikiem numer jeden. Plange zmagał się z nieskutecznością i z tego powodu zakontraktowano kolejnego snajpera, Lee Erwina. Latem z wypożyczenia powrócił znany z występów na polskich boiskach w Stali Mielec – Kai Meriluoto. To wystarczyło, aby Finowie zrezygnowali z Ezeha, z którym w maju przedłużono umowę w nadziei na zarobek.
Jego nowym zespołem został Raków Częstochowa, który wypożyczył Fina do marca 2025 roku z opcją wykupu i zwiększył tym rywalizację na pozycji numer dziewięć. – Będzie potrzebował czasu na adaptację do seniorskiej piłki. Jesteśmy jednak ze sztabem trenerskim pewni, że pomożemy mu postawić kolejne kroki. David jest dowodem na nasz jasny plan sprowadzania młodych piłkarzy z głodem gry – przyznał dla oficjalnej strony Rakowa, dyrektor Samuel Cárdenas. Na tym transferów przy Limanowskiego 83 nie koniec, bo do ekipy Medalików ma wkrótce dołączyć również Norweg – Jonatan Braut Brunes.