Przed nami ostatnia kolejka PKO BP Ekstraklasy przed październikową przerwą reprezentacyjną, a w niej Raków Częstochowa zmierzy się na wyjeździe przeciwko Radomiakowi Radom. Dla Medalików sobotnie starcie będzie okazją na czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu. Czy nowopowstała maszyna Marka Papszuna zadziała jutro bez szwanku?
Raków Częstochowa zanotował bardzo udany okres między wrześniową, a październikową przerwą reprezentacyjną. W trzech ligowych meczach z Legią Warszawa, Zagłębiem Lubin i Puszczą Niepołomice udało się wywalczyć komplet dziewięciu punktów. Po drodze miał miejsce mały wypadek przy pracy w Pucharze Polski, w którym częstochowianie odpadli w pierwszej rundzie przeciwko Miedzi Legnica. Niemniej ostatnie tygodnie można zaliczyć do udanych, a potwierdzeniem tego musi być jutrzejszy mecz z Radomiakiem.
Oprócz wyników w postaci strzelonych goli i zdobytych punktów, Raków należy pochwalić za zdecydowaną poprawę gry względem tej jeszcze z sierpnia. Trzeba podkreślić, że podopieczni Marka Papszuna jako drużyna zaliczyli bardzo duży progres na tej płaszczyźnie i uwidacznia się to także w lepszych nastrojach kibiców.
Raków w Radomiu rozpocznie drugą dziesiątkę gier w aktualnie trwającym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Jak dotąd po pierwszych dziesięciu kolejkach rozgrywek częstochowianie posiadają najlepszą defensywę ligi z zaledwie czterema straconymi golami. Do tego trzecie miejsce w tabeli, a to wszystko składa się na pozytywne nastroje w klubie, gdzie wszyscy byli i są świadomi tego, że obecny sezon jest tym przejściowym oraz że drużyna jest tak naprawdę na nowo budowana.
Marek Papszun, budując ten nowy Raków, stara się dobrać jak najbardziej optymalną jedenastkę. Na wielu pozycjach jest duża rywalizacja i zwyczajnie ci, którzy nie prezentują się zbyt dobrze, tą rywalizację przegrywają. Sztandarowym przykładem tego jest Lazaros Lamprou, który wylądował w ostatnich spotkaniach poza kadrą meczową. Pozycja numer dziesięć jest silnie obsadzona, a do rywalizacji na dobre zdaje się, że powrócił Ivi Lopez. Oprócz niego są również Adriano Amorim, Jesus Diaz, który notuje dobre wejście do Rakowa, Dawid Drachal, czy zawodnicy z Akademii – Kacper Nowakowski i Tobiasz Mras, którzy pukają do drzwi kadry meczowej i w ostatnich dniach podpisali nowe kontrakty z Rakowem.
Nieco gorsza sytuacja przed meczem z Radomiakiem jest na pozycji numer dziewięć. Ze wszystkich dziewiątek Rakowa na starcie do Radomia wybierze się najprawdopodobniej tylko 19-letni Tomasz Walczak. Patryk Makuch ma drobny uraz, który jak to skomentował trener na konferencji prasowej, w przypadku potencjalnego występu miałby ryzyko pogłębienia. Kolejny napastnik, który nie będzie w sobotę dostępny to Jonatan Brunes, który w poprzednim spotkaniu złapał już piątą żółtą kartkę, czego konsekwencją jest jeden mecz pauzy. Z drugiej strony dobrze, że ma to miejsce w tym tygodniu, a nie w kolejnej serii gier, w której czerwono-niebiescy zmierzą się przeciwko Pogoni Szczecin. Swoje problemy zdrowotne posiada także David Ezeh.
Sobotni rywal Rakowa – Radomiak w ostatnich tygodniach zdecydowanie nie spełniał oczekiwań kibiców klubu, bowiem w trzech starciach z drużynami bezpośrednio sąsiadującymi w dolnej części tabeli, osiągnął tylko trzy punkty. Co prawda było to okraszone wysokim zwycięstwem 4:0 z Koroną Kielce, jednak patent na Radomiaka miały takie drużyny jak Zagłębie Lubin oraz Lechia Gdańsk. Radomiak w tym sezonie dotąd rozegrał dziewięć spotkań, w których wywalczył dziewięć punktów, a więc średnia wynosi równy jeden punkt na mecz. Ciekawostką jest, że ekipa z Radomia jest bardziej skuteczna od Rakowa, jednakże wszyscy w Częstochowie wiedzą, że ten aspekt w sierpniu zwyczajnie kulał, jednak w tym momencie można go uznać za zażegnany. Czy Raków wywiezie trzy punkty z obiektu przy ulicy Struga 63? O tym przekonamy się w sobotnie popołudnie.
Ciekawostki przed meczem Raków – Puszcza
Informacje przedmeczowe
Sędzia główny: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Asystenci liniowi: Dawid Golis, Jakub Winkler
Sędzia techniczny: Szymon Łężny
Sędziowie VAR: Wojciech Myć, Adam Kupsik
Początek spotkania: 14:45
Transmisja TV: Canal+ Sport 3
Transmisja w internecie: Canal+ Online