fot. Natanael Brewczyński
W Wielką Sobotę, w ramach rozpoczęcia 26. kolejki eWinner 2. Ligi, częstochowska Skra wybrała się w daleką podróż do Stężycy, gdzie zmierzyła się z miejscową Radunią. Skrzacy po wymagającym spotkaniu ostatecznie polegli 3:2 i wrócili do Częstochowy z zerowym dorobkiem punktowym. Dwa gole dla Skry Częstochowa strzelił Przemysław Sajdak.
Mającej słaby początek sezonu Skrze zdecydowanie nie pomagają zawirowania poza boiskiem. Dużo mówi się o problemach finansowych oraz odjętych dziesięciu punktach. Kara ta ma wejść w życie w następnym sezonie. Natomiast skupiając się na aspektach piłkarskich oraz spoglądając w tabelę 2. Ligi można zauważyć bardzo duży ścisk. Miejsce umożliwiające walkę o awans na wyższy szczebel rozgrywkowy od strefy spadkowej dzieli jedynie 8 punktów. Skrzacy na pewno wierzyli w pewnego rodzaju przełamanie. Radunia na swoim stadionie gra bowiem mocno w kratkę, przeplatając dobre występy z gorszymi. Zdało się to jednak na nic, a częstochowianie z tego pojedynku wracają na tarczy.
Mecz bardzo dobrze rozpoczął się właśnie dla gospodarzy. Byli oni o wiele bardziej konkretni i zdeterminowani, co przełożyło się na wynik. Już w 7. minucie za sprawą Roko Kurtovica otworzyli spotkanie. Minęło niewiele minut, a Skra znów była w opałach. W 20. minucie na tablicy wyników widniało już 2:0. Tym razem to Danu Spataru podwyższył rezultat spotkania. Do przerwy Skrze udało się jednak wykreować sytuację, dzięki której za sprawą Przemysława Sajdaka zdobyli bramkę na 2:1, zmniejszając straty oraz łapiąc kontakt. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy częstochowianie mieli okazję, aby doprowadzić do remisu, lecz ostatecznie się to nie udało.
Na drugą połowę Skra z pewnością wyszła z mocnym nastawieniem na odrobienie strat. Obie ekipy w drugiej części meczu miały sporo sytuacji do zdobycia gola, natomiast więcej skuteczności po obu stronach było dopiero w końcówce. W 88. minucie wynik na 3:1 dla gospodarzy podwyższył Paweł Czajkowski, kończąc tym samym pojedynek. Częstochowianie starali się jeszcze odwrócić losy spotkania i nawiązać walkę; czasu wystarczyło już jednak tylko na ponowne złapanie kontaktu. Piłkę do siatki w 95. minucie skierował ponownie Przemysław Sajdak, dając Skrze drugą bramkę w tym spotkaniu. Drużyna z Częstochowy po serii trzech meczów z czystym kontem, w jednym straciła aż trzy gole. Mimo tego częstochowianie wciąż pozostają drugą defensywą ligi pod względem straconych bramek. Na wynik ten w dużej mierze pozwoliła dobra dyspozycja defensorów w rundzie jesiennej.
Następne mecze mogą przynieść lepsze rezultaty, bowiem Skra podejmować będzie niżej notowanych rywali.
W piąty dzień kwietnia przy Loretańskiej w Częstochowie podopieczni Konrada Geregi podejmą rezerwy Zagłębia Lubin, a następnie udadzą się na wyjazd do Jastrzębia, gdzie zmierzą się ze znajdującym się w strefie spadkowej GKS-em.
Składy:
Radunia Stężyca:
Tułowiecki – Zwoźny, Kurtović, Dejewski, Straus, Czajkowski, Spataru (55′ Mrsic), Zieliński (55′ Kwiatkowski), Kasprzak, Słomka (55′ Mularczyk), Łuczak
Rezerwowi: Odyjewski, Bashlai, Bogusławski, Kwiatkowski, Mrsic, Reclaw, Biskup, Mularczyk, Kuzimski
Skra Częstochowa:
Rajczykowski – Kucharczyk, Maćkowiak, Wypart, Nawrocki (53′ Kucharczyk), Łabojko, Sajdak, Dzięgielewski (63′ Kaczmarek), Kołodziejczyk, Kubik (63′ Winciersz), Mas
Rezerwowi: Hajda, Bartosiak, Gzieło, Winciersz, Kucharczyk. Kaczmarek, Ławrynowicz, Grzelka
Bramki: 7′ Kurtović, 20′ Spataru, 38′ Sajdak, 88′ Czajkowski, 90+5′ Sajdak
Żółte kartki: 14′ Maćkowiak, 25′ Nawrocki, 54′ Zieliński, 84′ Kwiatkowski, 90′ Mas