Raków Częstochowa w niedzielny wieczór na Arenie Zabrze zmierzył się z miejscowym Górnikiem w ramach 5. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Raków kolejny mecz z rzędu zremisował 0:0. Jak po każdym meczu czerwono-niebieskich wystawiliśmy zawodnikom nasze noty w skali od 1-10. 

Raków Częstochowa – WYJŚCIOWA XI:

Kacper Trelowski: 6

Czwarte czyste konto po pięciu kolejkach. W jednej sytuacji zaryzykował, puszczając piłkę z myślą, że poleci nad poprzeczką, ale uderzyła ona w poprzeczkę.

Kamil Pestka: 6

Dobrze się zaprezentował, lecz z małymi zastrzeżeniami. Zaliczył jeden przechwyt. W ataku oddał celny strzał i miał jedno kluczowe podanie. Stoczył trzy pojedynki fizyczne i żadnego nie wygrał. Sfaulował raz na żółtą kartkę i sprokurował jeden rzut wolny blisko swojego pola karnego.

Stratos Svarnas: 7

Solidny występ, jak na obrońców Rakowa przystało. Z Tudorem miał najwięcej kontaktów z piłką – 97. Cztery razy wybijał piłkę, dwukrotnie ją przechwytywał. Zagrał pięć dalekich dokładnych podań. Wygrał siedem na siedem pojedynków główkowych.

Fran Tudor: 7

Znów musiał zagrać w obronnym tercecie i znów mógł opuścić boisko z podniesioną twarzą. Tradycyjnie pracowity w obronie i z natury z inklinacjami ofensywnymi. Wraz ze Svarnasem miał najwięcej kontaktów z piłką w drużynie – 97. Zaliczył jedno kluczowe podanie i kilka celnych dłuższych piłek.

Erick Otieno: 5

Nieszczególnie zachwycił kogokolwiek. Bezbarwny występ podsumowany totalnie niecelnym strzałem pod koniec pierwszej połowy. W przerwie został zmieniony.

Vladyslav Kochergin: 5

Można wymienić go na liście tych zawodników, od których można było oczekiwać czegoś więcej. Nie był tak aktywny, jak Berggren. Zaliczył dwa kluczowe podania, cztery na cztery celne dośrodkowania i jedno dokładne dłuższe zagranie. Podjął trzy nieudane próby dryblingu. Oddał dwa zablokowane strzały. W obronie zaliczył jeden przechwyt.

Gustav Berggren: 6

Dobrze zaprezentował się, grając w środku pola. Był widoczny zarówno w obronie, jak i ataku. W fazie defensywnej dwa wybicia i jeden przechwyt. W fazie ofensywnej brał aktywny udział w konstruowaniu ataków, a pod koniec pierwszej połowy znalazł dziurę w obronie Górnika i wszedł w pole karne, znajdując się bardzo dobrej sytuacji. Niestety bramkarz poradził sobie z jego strzałem.

Jean Carlos Silva: 6

Zagrał trochę gorzej, niż w poprzednich meczach, ale dalej nie zszedł poniżej pewnego poziomu. Miał celność podań na stuprocentowym poziomie. Zaliczył dwa kluczowe zagrania. Oddał jeden zablokowany strzał. Wygrał kilka pojedynków. Raz przechwycił piłkę.

Adriano Amorim: 5

Zdaje się, że jeszcze nie do końca zrozumiał filozofię gry Rakowa. Dużo biega – to mówią wszyscy. Niestety zbyt wiele z tego nie wynika. W drugiej połowie był bliski pokonania bramkarza po strzale na dłuższy słupek, ale piłka leciała na idealnej dla golkipera wysokości. Zaliczył jedno kluczowe podanie.

Ante Crnac: 5

Był cieniem samego siebie. Przez cały mecz miał mniej kontaktów z piłką niż Makuch. Zmarnował stuprocentową okazję w pierwszej połowie. Wygrał kilka pojedynków, zaliczył dwa kluczowe podania. Oddał trzy strzały – jeden celny, dwa niecelne. Być może myślami jest już w innym klubie?

Patryk Makuch: 7

Można powiedzieć o nim, że był jednym z najjaśniejszych punktów Rakowa w fazie ofensywnej w tym meczu. Staczał wiele pojedynków o piłkę, wypracował swoim kolegom kilka sytuacji bramkowych, w tym stuprocentowa dla Ante Crnaca. Wygrał siedem na osiem pojedynków główkowych. Oddał dwa strzały – jeden niecelny, drugi zablokowany. Jak dotąd najlepszy jego występ w barwach Rakowa.

REZERWOWI:

Dawid Drachal: 5

Rozegrał całą drugą połowę spotkania. Brał na siebie piłki, ale rzadko decydował się podjąć większe ryzyko. Przy niezłej okazji zupełnie zgłupiał przed bramką.

Milan Rundić: 7

Po zmianie w przerwie utrzymał wysoki poziom bloku defensywnego, natomiast nie dołożył niczego ekstra.

Lazaros Lamprou: 5

Wszedł na plac gry w 65. minucie i brał aktywny udział w rozegraniu. Brakowało go natomiast w polu karnym rywala. Nie wskoczył jeszcze na swoje najwyższe obroty.

Jonatan Brunes: 5

Pojawił się na murawie w 71. minucie i było to dynamiczne wejście. Można odnieść wrażenie, że powoli czuje się coraz lepiej i że dobrze przebiega proces aklimatyzacji.

Ben Lederman: grał za krótko

Ostatnie dwa mecze oglądał z perspektywy ławki. Z Górnikiem zameldował się na boisku w 85. minucie. Parę razy próbował coś zainicjować. W jednej sytuacji nie zauważył uwalniającego się partnera.

Górnik Zabrze 0:0 Raków Częstochowa

NASZA RELACJA:

Kolejny bezbramkowy remis Rakowa, tym razem z Górnikiem