Raków Częstochowa w swojej drugiej drużynie posiada wielu zawodników o dużym potencjale rozwojowym, natomiast są wśród nich młodzi gracze, którzy szczególnie się wyróżniają na tle pozostałych. O kim mowa?

W pierwszej kolejności należy wymienić Davida Kabalę. 21-letni Kongijczyk trafił do Rakowa zimą i został na pół roku wypożyczony do II-ligowego GKS-u Jastrzębie. Tam David jednak nie otrzymał zbyt wielu szans na grę. Po zakończeniu sezonu wrócił na Limanowskiego 83 i po letniej przerwie rozpoczął przygotowania z drużyną rezerw. Wraz z ekipą prowadzoną przez Przemysława Oziębałę w minioną niedzielę wybrał się do Bielska-Białej na mecz pierwszej kolejki IV-Ligi przeciwko rezerwom Podbeskidzia i mógł po raz pierwszy zaprezentować się kibicom Rakowa, którzy śledzili transmisję meczu. Można powiedzieć, że David zrobił na nich pierwsze dobre wrażenie, a w szczególności na nas, bowiem śledziliśmy jego występ na żywo, będąc w Bielsku-Białej. Tam David dał się poznać jako zawodnik o silnym charakterze i wielkiej ambicjonalności. W jego poczynaniach było widać ogromny głód gry, co w fazie ofensywnej przekładał na wysoką aktywność zarówno w grze z piłką jak i bez. Z piłką zakres jego działań był szeroki oraz szybki. Bez piłki David wielokrotnie szukał sobie odpowiedniej pozycji, próbował uwalniać się od rywala i wychodzić na wolne pole. Kabala swój występ podsumował dwoma bramkami oraz dwoma asystami.

Po meczu poprosiliśmy trenera drugiej drużyny – Przemysława Oziębałę o komentarz na temat Kongijczyka. – Przede wszystkim Kabala wyszedł w pierwszym składzie. Rywalizuje z Maxem Pawłowskim i Głowińskim w naszym zespole. David wygrał tą rywalizację poprzez pracę na treningach na ten moment oczywiście, bo nic nie jest pewne. Dziś potwierdził to, że dobrze wyglądał i cieszę się. Wszyscy widzieli jaki to jest typ piłkarza, jaką ma charakterystykę. Jest bardzo intensywny, silny, szybki. Jest chłopakiem, który oddaje całe serducho w mecz. Nie można powiedzieć, że tak nie było, bo gra całym sobą i naprawdę dzisiaj to fajnie wyglądało – powiedział nam trener.

Kolejnym zawodnikiem, którego należy wyróżnić, jest Kacper Nowakowski. O nim w przeszłości pisało się zdecydowanie mniej, niż o innych zawodnikach, co mogło być spowodowane pozycją, która nie do końca eksponuje ofensywne walory i liczby, które zazwyczaj wywołują zachwyt młodymi zawodnikami. Kacper jest prawym wahadłowym, który może również występować jako pół-prawy stoper w trójce. Nowakowski jest typem typowego boiskowego pracusia, który praktycznie nigdy się nie poddaje. My już kilka miesięcy wstecz zaobserwowaliśmy w jego występach, że wykonuje na boisku „czarną” robotę, o której się dużo nie mówi i rzadko się za to chwali. W jego przypadku również można powiedzieć o dużym charakterze. Jest zawodnikiem, który nie odpuszcza. Do tego wykonuje świetną pracę zarówno w obronie, jak i ofensywie. Posiada dobre przyspieszenie. Do tego z aspektów technicznych ma w miarę dobrze ułożoną nogę i między innymi właśnie on jest delegowany do zagrywania rzutów rożnych w drużynie rezerw. W ostatnim meczu właśnie zagrywając z rogu boiska zaliczył asystę do Dawida Kabali. Nowakowski w letnim okresie przygotowawczym miał okazję przygotowywać się do sezonu wraz z pierwszą drużyną pod okiem Marka Papszuna. Co ciekawe słyszeliśmy o tym, że na wypożyczenie Kacpra silnie naciskała Odra Opole, natomiast Raków postanowił zostawić go w Częstochowie. Pierwszego szkoleniowca Rakowa Częstochowa poprosiliśmy dziś o komentarz na jego temat. – Jeżeli chodzi o Nowakowskiego, to bardzo interesujący chłopak i będziemy mu się przyglądać. Ma taki charakter, jest mocno zaangażowany w grę i ma niezły poziom umiejętności – stwierdził Marek Papszun.

Trzecim zawodnikiem, o którym już kilka razy mieliśmy okazję pisać, jest Tobiasz Mras. Tobiasz jest dziesiątką, mogącą występować również jako skrzydłowy. Aktualnie regularnie trenuje z pierwszą drużyną i jest zawodnikiem zgłoszonym do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Kilka słów o nim również wypowiedział dziś trener Marek Papszun. – Co do Mrasa, on miał przerwę, zobaczymy, jak wyglądają jego postępy i przede wszystkim podejście. Dzisiaj trenuje z nami i go obserwujemy – przekazał trener.

Z 17-latkiem mieliśmy okazję rozmawiać w zeszłą niedzielę. Materiał znajduje się poniżej.

Tobiasz Mras o możliwym debiucie: “To zależy” [WYWIAD]

Warto również wymienić Maxa Pawłowskiego. Max to zawodnik z rocznika 2007, który w okresie letnim również miał okazję przygotowywać się do sezonu z pierwszą drużyną. Aktualnie trenuje z ekipą rezerw. Max Pawłowski już świetnie prezentował się wiosną tego roku, występując w rozgrywkach III Ligi z drugim zespołem. Były zawodnik akademii Legii Warszawa posiada świetne warunki fizyczne – jest silny oraz wysoki. Oprócz tego jak na swój wzrost posiada dobrą zwrotność i dynamikę. Oprócz tego ma piłkarskie „kopyto” w nodze, przez co jego strzały obierają zabójczą dla bramkarzy trajektorię lotu piłki. Swoim stylem gry i charakterystyką poruszania się po boisku przypomina Cristiano Ronaldo, a te żartobliwe porównanie spróbował udowodnić w niedzielnym meczu z Podbeskidziem II, zdobywając gola soczystą przewrotką. Bramkę skomentował nam po meczu trener rezerw. To była taka wisienka na torcie. Fajnie, że Maxowi się udało, bo wiadomo, że dla napastnika jest to ważne, żeby strzelać. Ja się cieszę i liczę na to, że dalej będzie to taka energia jak dzisiaj, jak do tej pory – powiedział Oziębała.

Raków