KS Stradom Częstochowa obchodzi w tym roku 90-lecie istnienia klubu i można stwierdzić, że będą to udane urodziny ekipy biało-bordowych. Klub z tej dzielnicy Częstochowy na ten moment ma się całkiem dobrze i choć w pewnych elementach jest pewien niedosyt, to przy Sabinowskiej na ogół panują pozytywne nastroje. Na sam koniec sezonu postanowiliśmy zajrzeć do klubu od wewnątrz i porozmawialiśmy z prezesem Rafałem Nemszem, który ze Stradomiem jest związany od wielu lat.
Jako początek klubu uznaje się rok 1934, kiedy założono Klub Kulturalno Sportowy Stradom Częstochowa przy zakładach włókienniczych o tej samej nazwie. Od tamtego wydarzenia w tym roku mija dokładnie 90 lat i klub ma okazję do świętowania kolejnych okrągłych urodzin. Powodem do tego nie jest tylko okrągła liczba, bowiem przy Sabinowskiej spełniają się wszystkie podstawowe oczekiwania, a sam klub rozwija się w odpowiednim tempie. – Na pewno będą to szczęśliwe urodziny. W ostatnim okresie ilość zawodników zwiększa się z miesiąca na miesiąc. Pozycje grup młodzieżowych, czy to juniorów, juniorów młodszych, czy trampkarzy są na pierwszych miejscach w swoich tabelach rozgrywkowych.
– Seniorzy zajmują aktualnie szóstą lokatę w Lidze Okręgowej. Ostatnie lata w klubie były pozytywne. Nie będziemy na nie narzekać, bo byśmy zgrzeszyli – uważa Nemsz. Skoro wszystko na swoim miejscu, to znalazł się czas zorganizowanie obchodów, które z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem zostały już zaplanowane. – Obchody 90-lecia są już praktycznie dopięte do końca. Odbędą się 19. września w Muzeum Monet i Medali. Będzie to uroczysta gala z koncertem aktorki z teatru częstochowskiego – dodał prezes.
W 2022 roku po spadku seniorów do A-Klasy po czterech latach Radosław Puchała zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa i wtedy zastąpił go obecny prezes. Sam Rafał Nemsz ze Stradomiem był związany od wielu lat i na samym początku tej przygody nie przewidywał, że to wszystko potoczy się w taki sposób. – Na początku na pewno nie sądziłem, że tak długo będę pracować w tym klubie. Na chwilę obecną kadra trenerska, jak i zawodnicy mają ze mną dobry dość dobry kontakt. Jakichś większych problemów nie mamy, więc ta praca sprawia dużą satysfakcję – stwierdził.
Baza szkoleniowa
Temat infrastruktury sportowej w naszym mieście zdecydowanie nie sprzyja częstochowskim klubom piłkarskim i ich akademiom. W tym przypadku Stradom Częstochowa obecnie dysponuje jednym pełnowymiarowym boiskiem z nawierzchnią naturalną oraz jednym niepełnowymiarowym placem gry ze sztuczną nawierzchnią zlokalizowanym obok płyty głównej. To jednak zdecydowanie za mało dla klubu posiadających tyle grup młodzieżowych, co Stradom. W klubie jest potrzebna sztuczna nawierzchnia, chociażby po to, aby zawodnicy mieli gdzie trenować w porę zimową. Próbując jak najmniej boleśnie rozwiązać ten kłopot przed minioną zimą postanowiono rozłożyć używaną sztuczną nawierzchnię wykorzystaną ze starego boiska przy ulicy Loretańskiej, gdzie swoje mecze rozgrywa Skra Częstochowa. To jest jednak rozwiązanie krótkotrwałe, bowiem nawierzchnia używana przez wiele lat na Skrze zwyczajnie się zużyła i jej stan jest daleki od ideału. Na dłuższą metę ekipa z Sabinowskiej potrzebuje nowego boiska.
– Na stulecie życzyłbym klubowi nowego stadionu. Zawsze głównym priorytetem u nas jest poprawa infrastruktury. Zdajemy sobie wszyscy sprawę, że boiska muszą być dobrej jakości. W klubie na chwilę obecną trenuje 270 zawodników, więc boiska są ciągle eksploatowane. Przydałaby się nam na przykład fajna sztuczna murawa. Posiadamy jedno boisko sztuczne i zostało ono zrobione własnymi siłami roboczymi ze starej nawierzchni boiska Skry Częstochowa. Rozłożyliśmy ją za płytą główną jako boczne boisko treningowe – mówi Nemsz.
Stadion Stradomia oficjalnie posiada 480 miejsc siedzących, natomiast sam stan trybun pozostawia wiele do życzenia. Ponownie jest to temat, który uderza w częstochowską infrastrukturę sportową. Spoglądając na inne miasta w Polsce, często mniejsze od Częstochowy, często mamy do czynienia z nowoczesnymi kompleksami piłkarskimi. Tutaj jest z tym problem. Kilka lat wstecz klub próbował go rozwiązać, lecz ostatecznie nadal nie zostało to doprowadzone do pewnego minimum. Z obiektu korzysta także pobliska szkoła, więc w kwestii bezpieczeństwa przydało się doprowadzić obiekt do odpowiedniego stanu, aby móc korzystać z niego w pełni bezpiecznie. Klub ma na to wstępny plan.
– Planujemy w budżecie obywatelskim zgłosić renowację trybun. Były one odnawiane około sześć lat też z budżetu. Miały wtedy być robione całe, ale tylko jakaś tam część była odnawiana. Natomiast one wymagają odświeżenia całości. Z tego obiektu korzystamy nie tylko my. Jest obok szkoła, której uczniowie na lekcjach WF-u korzystają z obiektu. No i lepiej jakby tu bezpiecznie było, żeby nikt się nie potknął i nie przewrócił. Generalnie marzyło nam się nowe boisko sztuczne dla klubu, dla zawodników z drużyn młodzieżowych no i też dla szkoły, w której prowadzimy klasy sportowe – przekazał prezes.
Pierwsza drużyna
Pierwsza drużyna Stradom Częstochowa aktualnie zajmuje zajmuje szóste miejsce w tabeli Klasy Okręgowej i jutro rozegra ostatni ostatni mecz sezonu. Wszyscy przy Sabinowskiej na początku rozgrywek celowali w awans i mimo, że on nie został osiągnięty, to sam prezes jest usatysfakcjonowany pozycją w tabeli. – Wiadomo, że naszym celem był awans do V Ligi. Jego w tym roku niestety nie będzie. W tym roku oczywiście żadna drużyna nie spada, ale cieszę się, że nie jesteśmy na miejscach, które normlanie oznaczałyby spadek. W przyszłym roku będzie trudniej, ponieważ będą trzy miejsca spadkowe. Liga Okręgowa na pewno będzie odświeżona, bo będą cztery nowe drużyny. Cieszę się, że będzie coś nowego – oznajmił.
Stradom niedawno miał jeden, jak to prezes nazwał „wypadek przy pracy”. Częstochowianie spadli do A-Klasy w 2022 roku, natomiast kadra w dalszym ciągu pozostała ta sama. Zadziałała siła zespołu i drużyna szybko wróciła do okręgówki i jak widać po mijającym sezonie, ma się bardzo dobrze. – Tamten spadek był takim naszym małym wypadkiem przy pracy, biorąc pod uwagę, że skład zawodniczy nie za bardzo się zmienił. Spadliśmy też po części przez to, że była reorganizacja. Wtedy spadało pięć drużyn. Był spadek, natomiast myślę, że czasami wraca się silniejszym. Bez problemu awansowaliśmy w ciągu jednego sezonu do okręgówki i w zasadzie tym samym składem gramy dalej, bo tylko trzech nowych zawodników do nas dołączyło – mówi prezes. Wychodząc trochę w przyszłość zapytaliśmy za ile sezonów będziemy mogli oglądać Stradom w IV Lidze. – Za ile sezonów awansujemy do IV Ligi? Umówmy się na 95-lecie – powiedział.
Drużyny młodzieżowe
Stradom Częstochowa posiada ciekawą ofertę szkolenia zawodników. Młodzi adepci futbolu mogą połączyć szkolne obowiązki z grą w piłkę poprzez uczestnictwo w projekcie prowadzonych przez Stradom klas sportowych w pobliskiej Szkole Podstawowej nr 21. – We współpracy ze szkołą zapewniamy w klasach sportowych treningi piłkarskie już od pierwszej klasy. Uczniowie mają dodatkowe sześć godzin zajęć piłkarskich tygodniowo w ramach WF-u. Dodatkowe zajęcia sportowe na pewno rozbudzają zainteresowania aktywnością ruchową, motywują do niej, stymulują rozwój młodych organizmów, zapewniają harmonijny rozwój psychospołeczny, kształtują nawyk aktywnego wypoczynku i przeciwdziałania alkoholizmowi. Zachęcam do skorzystania z tego typu oferty edukacyjnej – przedstawia rozmówca.
Wśród młodych wyróżniających się piłkarzy często dochodzi do sytuacji, że są nimi zainteresowane duże akademie, jednak często tacy zawodnicy wracają do swoich byłych klubów. – Młodzi wyróżniający się zawodnicy, którzy wychodzą z mniejszej akademii do większej, często wracają. Taki młody zawodnik lubi być wyróżniający się. U nas jest wyróżniający i się czuje dobrze, a trafia do Rakowa, czy do Skry i jest jednym z wielu. Tam się nie wyróżniają. My wychodzimy z założenia „trenować, nie szkodzić”. Zawsze w takim wieku młodszym praktycznie w każdym klubie rozwój jest na takim samym poziomie. Jeżeli jest ktoś wyróżniający się w roczniku powiedzmy 2010, jeżeli widać, że ma przebłyski to powinien trafić do akademii, gdzie postawią na jego rozwój na wyższym poziomie. – mówi prezes.
Stradom posiada też młodsze grupy szkoleniowe. Klub prowadzi tak zwaną akademię przedszkolaka i prowadzi zajęcia w kategorii skrzatów dla roczników 2018, 2019 i 2020. Trener tej grupy w krótkiej wymianie zdań zapewniał, że prowadzenie takich grup jest wymagające, natomiast do wykonania i umożliwia zaczepienie futbolu już od tych najmłodszych lat. Zapytaliśmy prezesa także o to, czy w mieście tak gęstym pod kątem akademii jest jakakolwiek rywalizacja. – Raczej nie ma większej rywalizacji z innymi akademiami w mieście. Z wieloma prezesami tych klubów żyjemy nawet na dobrej stopie koleżeńskiej – odpowiedział.
Stradom Częstochowa jako jeden z niewielu klubów umożliwia grę w kategorii A1 Junior starszy, czyli U-19. W przyszłym sezonie ci zawodnicy będą stanowili o sile drużyny rezerw, o czym niedawno pisaliśmy na naszej stronie. Więcej o tym znów prezes: – Drużyna rezerw w głównej mierze będzie stworzona z drużyny juniorów A1. Teraz zawodnicy zajęli pierwsze miejsce w A1 (U-19). Drużyn w tej lidze pozostało pięć. Reszta się wycofała, często z powodu braku zawodników. Wiek juniora jest trudnym wiekiem, bo wielu chłopaków ma inne dodatkowe zajęcia i trochę bujniejsze życie towarzyskie. Nie raz ta piłka schodzi na drugi plan – stwierdził Rafał Nemsz.
Finanse i sponsorzy
Sytuacja finansowa dla Stradomia jest optymalna. Klub uzyskuje różne dofinansowania i pod tym kątem stoi bardzo na odpowiednim poziomie. – Sytuacja w biurze jest wystarczająca, natomiast zawsze można chcieć coś więcej. Z roku na rok pozyskujemy jakieś środki zewnętrzne. Poza dotacją urzędu miasta na szkolenie młodzieży, która służy nam do rozwijania drużyn młodzieżowych, pozyskujemy jakieś środki z dotacji unijnych, małe granty z urzędu marszałkowskiego. Z PZPN-u dostajemy pewne środki z certyfikacji za zieloną gwiazdkę. Zawsze się uzbiera ziarnko do ziarnka i ten budżet jakoś się sklei. Co do współpracy z miastem, myślę, że jest satysfakcjonująca – przekazał prezes.
Bardzo ważnym elementem dla zespołów piłkarskich na niższych szczeblach rozgrywkowych są sponsorzy i w przypadku Stradomia, klub posiada kilka zaufanych firm, z którymi dobrze współpracuje. – Mamy zaprzyjaźnione firmy, które chętnie się promują wśród kibiców na meczach, czy w akademii. Fundują stroje piłkarskie dla zawodników, pomagają przy organizacji turniejów, czy dostarczają poczęstunek, bo mamy zaprzyjaźnione pizzerie „Arczi” i „Tevere”. Współpracujemy z restauracją „Czeski Film”, która zaopatruje nas w wodę dla zawodników. Są to koszty, które schodzą nam z głowy, dzięki firmom, z którymi współpracujemy – kończy nasz rozmówca.