Natalia Piwowarska to kilkukrotna młodzieżowa mistrzyni Polski w skokach do wody, reprezentantka naszego kraju na mistrzostwach Europy i zawodniczka Częstochowskiego Ośrodku Szkolenia Wyczynowego, a na co dzień bardzo charyzmatyczna i zmobilizowana nastolatka. Nominowana w Plebiscycie Sportowym 2023 na najpopularniejszego sportowca Częstochowy. Osiągnęła w bardzo młodym wieku wiele sukcesów, a na pewno nie planuje stać w miejscu. Jak łączy pasję z życiem codziennym? Ile wysiłku wkłada, by być w szczytowej formie? Na te i inne pytania odpowiedziała w wywiadzie dla naszej strony.

Serdeczne gratulacje z okazji zwycięstwa na Międzynarodowych Mistrzostwach Polski, ponieważ to bardzo duże osiągnięcie, szczególnie dla tak młodej osoby. Mogłabyś mi opowiedzieć w jaki sposób przebiegały przygotowania do tego turnieju oraz jakie towarzyszą ci teraz emocje?

Było fajnie. Cieszę się z tego osiągnięcia, na turniej przyjechały różne kraje, które wzięły w tym udział. Uczestniczyli reprezentantki Niemiec, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Gruzji oraz cała czołówka krajowa, w tym cała kadra juniorów Polski. Do samych zawodów przygotowywałam się przez tydzień wcześniej na zgrupowaniu kadry w Rzeszowie..

Super. Jakie to w ogóle uczucie zostać powołanym do reprezentacji? Czy wywarło to na tobie jakąś presję? A może przyjęłaś to raczej z wielką radością i ekscytacją?

Bardziej z radością i ekscytacją. Sądzę, że każdy by się bardzo ucieszył z takiego wyróżnienia. To są jednak wyjątkowe emocje i ogromna radość móc reprezentować swój kraj.

Na pewno, w końcu to duże osiągnięcie, które może stresować, ale dobrze, że ty się z tego cieszyłaś. Jeśli chodzi o skoki, czy to była twoja pasja od początku? Jak to wyglądało? Może na początku jednak interesowało cię coś innego? A może od razu stwierdziłaś, że to jest to?

Na początku miałam trenować akrobatykę, ale w Częstochowie nie było klubu szkolącego akrobatykę, więc rodzice zapisali mnie na zajęcia akrobatyczne w COSW Częstochowa, a że głównie szkoli się w klubie skoczków do wody, to zostałam przy tej dyscyplinie.

A jak wyglądały twoje początki w tej dyscyplinie?

Na początku było ciężko, bo przegrywałam i byłam ostatnia. Jednak po czasie zaczęłam się stawać coraz lepsza i bardzo się cieszyłam z moich pierwszych medali i dyplomów, które zaczęłam otrzymywać. No i później się wszystko tak rozwinęło, że zaczęłam być jedną z lepszych zawodniczek.

Popraw mnie jeżeli się mylę, ale zazwyczaj skaczesz z wysokości trzech metrów prawda?

Ostatnio skaczę z trampoliny jeden metr oraz trzy metry. Obecnie przez kontuzję kciuka nie mogę skakać z wyższych wysokości.

Bardzo mi przykro z powodu kontuzji. Powiedz mi, czy ty może odczuwasz jakiś lęk kiedy skaczesz z takiej wysokości? Jako osoba z lękiem wysokości zastanawiam się jak się czujesz przy takich wysokościach. Czy na początku było to może dla ciebie stresujące?

Kiedy zaczynałam, to miałam 6 lat i nie do końca docierało do mnie jaka to jest wysokość i że istnieje ryzyko, że coś może mi się stać. Bardziej czułam wtedy taką adrenalinę i szczęście, że coś się w końcu dzieje. Teraz myślę, że czuję się pewnie jak skacze z trójki. Jednak kiedy weszłam na wieżę 5-metrową, z której już dość dawno nie skakałam, bo jednak moja kontuzja mi nie pozwoliła, to miałam lęk wysokości i trochę się stresowałam, ale jak już raz skoczyłam to później, było już normalnie.

To może ja jeszcze spytam o tą kontuzję. Mogę wiedzieć co się stało?

Mam zerwane ścięgno w palcu i nie mogę skakać z wyższych wysokości. Dlatego wybraliśmy trampoliny. Tam jest mniejsza prędkość oraz mniejszy nacisk na mój palec. No i teraz zaczęłam się specjalizować w trampolinie 3-metrowej oraz 1-metrowej- z czego ta 1-metrowa nie jest dyscypliną olimpijską.

A czy w związku z twoją kontuzją czekają cię jakieś rehabilitacje? Masz już może jakieś prognozy dotyczące tej sytuacji?

Na razie nie. Ma być operacja, bo ścięgno jest zerwane, więc nie da się tego tak po prostu naprawić przez jakieś ćwiczenia, czy rehabilitację. To musi być operacja, ale na razie do Mistrzostw Europy, które będą od 8 do 14 lipca, nic nie zamierzam z tym robić.

Oby się wszystko udało. A gdybyś miała powiedzieć, który z twoich turniejów wspominasz najlepiej i dlaczego, to który byś wybrała?

Myślę, że to będą zeszłoroczne Mistrzostwa Europy Juniorów, bo byłam w dobrej formie i fajnie mi się skakało, była też bardzo przyjazna atmosfera. To było moje jedno z większych osiągnięć, czyli 4. miejsce na Mistrzostwach Europy w konkurencji wieża dziewcząt, kategoria B. Byłam również druga z metra, ale to w eliminacjach, więc nie wliczało się to w końcową klasyfikację. Ostatecznie skończyłam ten występ na 10. miejscu, ale i tak dobrze wspominam te zawody, ponieważ zajęłam wysokie miejsce na zawodach takiej rangi.

Odczuwasz może jakiś stres przed takimi zawodami? A może wszystko przyjmujesz podekscytowana i bez obaw?

Zależy też przed jakimi zawodami, bo np. ostatnio byliśmy w Niemczech i tam na pierwszym starcie się zestresowałam, przez co nie poszedł on tak jakbym chciała. Na drugim starcie już widać było, że czułam się pewniej i jakoś sobie poradziłam, awansując do finału z ósmego miejsca.. Jeden skok mi nie wyszedł i było lekkie załamanie, ale podbudowali mnie moi koledzy.

To super, że masz takich dobrych kolegów. Masz może jakieś swoje sposoby, żeby poradzić sobie z takim nagłym stresem?

Tak, myślę, że mi pomaga rozmowa z drugą osobą, która mnie wesprze i trochę zmieni myśli, czyli odciągnie mnie od nich. Np. jeśli myślę o jakimś skoku, to rozmawiamy wtedy o rodzinie, czy o tym co się dzieje gdzieś indziej. Albo gram w gry na telefonie, czy w karty… Tak żeby odciąć się od rzeczywistości.

Masz może taką osobę, z którą lubisz porozmawiać i która w takich chwilach Cię odstresowuje?

Myślę, że często jest to Piotrek Kolasa – również reprezentant Polski w skokach do wody.

No to pozdrowienia dla kolegi. Skaczesz też w kategorii skoki synchroniczne prawda?

Tak.

Występujesz często w parze z Oliwią Wilk. Jak wyglądają wasze wspólne przygotowania? Uważasz, że jest to może trudniejsze od skoków solo? Czy jednak skacze się przyjemniej w parach.

Skacze się przyjemniej, bo łatwiej się przełamuje bariery, bo ma się tą świadomość, że jeżeli Ty nie skoczysz, to ta osoba też na tym ucierpi, więc chce się więcej pokazać. Przygotowania odbywają się na sali. Ćwiczymy razem równe rozbiegi, wyskoki, tak, żeby osiągnąć takie same ruchy, by wszystko było identycznie i to w sumie tyle.

A ile mniej więcej trwają takie przygotowania? Czy one się jakoś różnią czasowo od tych kiedy przygotowujesz się samodzielnie, czy wygląda to raczej podobnie?

Wygląda to mniej więcej podobnie, myślę, że nawet tyle samo, bo tu chodzi po prostu o zgranie się. Niektórzy od razu sobie poradzą i będą ze sobą razem, pięknie skakać, a niektórzy potrzebują więcej czasu, więc jest to kwestia indywidualna.

Powiedz mi w takim razie, jak długo ty musisz trenować w ciągu sezonu? Udaje ci się znaleźć czas dla siebie? Co lubisz wtedy robić?

Trenuje 6-7 razy w tygodniu, to zależy. Co miesiąc jest tygodniowy wyjazd na kadrę, gdzie mamy mniej więcej po dwa treningi dziennie. W wolnych chwilach jednak lubię spędzać czas ze znajomymi i czytać książki.

O proszę, a jaka jest twoja ulubiona książka?

Nie mam takiej.

To może jakaś kategoria?

Romanse.

Czy jest coś co sprawia ci trudności w twojej dyscyplinie? Masz jakiś sposób, żeby z tym walczyć?

Myślę, że będzie to demotywacja, bo gdy się widzisz, jak ktoś skacze dużo trudniejsze skoki i jeszcze mu wychodzi, to tak się trochę demotywuję. Myślę, że również pomaga mi tutaj rozmowa z innymi i staram się wtedy nie patrzeć jak inni skaczą. Każdy, nawet najlepszy zawodnik może coś popsuć i to, że mu raz wyszło, nie znaczy, że nie wyjdzie następnym.

Jakie są twoje aspiracje na przyszłość? Czy chcesz dalej rozwijać się w tym kierunku, czy masz może inne plany?

Nie, zamierzam pozostać przy skokach i wiążę przyszłość z tą dyscypliną. Bardzo chcę wystąpić na olimpiadzie .

A gdybyś jednak usłyszała, co mam nadzieję się nie zdarzy, że jednak nie możesz już skakać, to co chciałbyś robić innego?

Na pewno bym szukała jakiegoś sportu, np. akrobatykę, bo jest podobna do skoków. Na pewno coś ze sportem, bo ja nie umiem mieć niezagospodarowanego czasu. Muszę coś cały czas robić.

Doskonale to rozumiem. Jakie jest twoje marzenie i cel do osiągnięcia w twojej dyscyplinie?

Pojechanie na olimpiadę i zdobycie jak najwyższego miejsca.

Jest może w twoim życiu osoba, która cię inspiruje?

Nie, myślę, że nie. Chociaż… trochę nasz kolega ze skoków – Robert Łukaszewicz. Obecnie dostał się na olimpiadę i trochę to wszystkich podbudowało w polskich skokach do wody. Myślę, że mogę jego nazwać taką osobą. Jest taki cichy, skryty i nie mówi za dużo, a osiągnął tak wielki sukces, który wszystkich nas cieszy.

Ty również osiągasz wiele sukcesów. Powiedz mi jeszcze, jak udaje ci się łączyć pasję z życiem codziennym?

Trochę ciężko to wszystko pogodzić, bo na naukę mam dosyć mało czasu. Ostatnio np. przez miesiąc byłam raz w szkole. Muszę wykazać się taką samodyscypliną, że sama umiem się nauczyć wszystkiego, a myślę, że wychodzi mi to dobrze. Nawet bardzo dobrze, bo nie ma prawie w ogóle trójki ani dwójek. Myślę, że jak na to ile jestem w szkole to mam bardzo dobre oceny.

Ja w szkole bywałam dużo i nie miałam żadnych zawodów, a nie miałam najlepszych ocen, więc moje gratulacje. Fajnie, że jesteś taka zdyscyplinowana.

Od małego jeżdżę na kadry i to tak trochę uczy, że trzeba sobie umieć zorganizować czas.

To na sam koniec. Co byś chciała przekazać innym osobą, które chcą tak samo jak ty, osiągnąć tyle sukcesów w tej dyscyplinie? Masz jakieś porady​?

Warto się nie poddawać i dążyć do swoich marzeń, bo to jest w sumie najważniejsze i żeby nie słuchać innych, jeżeli nas demotywują.