fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
W 27. kolejce kolejce PKO BP Ekstraklasy Radomiak Radom mierzył się z Rakowem Częstochowa. Mecz okazał się przegranym dla drużyny z Częstochowy. Dzisiejszy pojedynek w Radomiu był kolejnym fatalnym występem podopiecznych Dawida Szwargi. W środowisku kibiców Rakowa frustracja na nazwisko tego trenera narasta, a sam właściciel klubu, Michał Świerczewski skomponował stosowny wpis na platformie X.
I POŁOWA:
Pierwsza sytuacja zakończona strzałem dla drużyny Radomiaka Radom miała miejsce w 10 minucie, ale kończy się bardzo dużym przestrzeleniem. Już po chwili gospodarze wychodzą z kolejnym szybkim atakiem, ale na szczęście, dla Medalików, kończy się niecelnym podaniem w polu karnym gości. W 15. minucie zawodnik Rakowa Częstochowa prowadzi indywidualną akcję zakończoną celnym strzałem. Niestety 10 minut później gol pada dla drużyny z Radomia. Co gorsze jest to samobój stopera Rakowa Częstochowa – Svarnasa. Niestety to nie jest koniec błędów w wykonaniu drużyny z Częstochowy. W 44. minucie okropny błąd popełnia bramkarz Rakowa. Przy wyjściu sam na sam minął się z piłką i zawodnikiem atakującym, Jardelem, który oddał strzał do pustej bramki. Tuż przed końcem pierwszej połowy Raków wywalczył rzut wolny. Faul na żółtą kartkę popełnił kapitan Radomiaka. Niestety po krótkim rozegraniu Raków wywalczył tylko rzut rożny. Koniec pierwszej połowy: Radomiak Radom – 2, Raków Częstochowa – 0.
II POŁOWA:
Już na początku drugiej połowy Raków bierze się za odrabianie strat. Crnac po zagraniu głową w pole karne gospodarzy asystuje przy bramce Papanikolaou, który wykorzystuje sytuacje i strzela gola kontaktowego. W 55. minucie groźne dośrodkowanie w pole karne Radomiaka kończy się wybiciem bramkarza ekipy gospodarzy, Kobylaka. Dwie minuty później Semedo popisuje się fenomenalnym strzałem z dystansu, ale bramkarz Rakowa tym razem jest na posterunku. Po wielu atakach gospodarzy jak i gości wynik pozostaje bez zmian. Do końca meczu pozostaje tylko dziesięć minut. W 83. minucie następuje ogromne zamieszanie pod bramką Radomiaka, które kończy się wybiciem i oddaleniem zagrożenia. Sędzia dolicza pięć minut do podstawowego czasu gry. Gospodarze mimo pozytywnego wyniku nie zatrzymują się nawet w doliczonym czasie. Stawiają bardzo wysoki pressing. Mecz kończy się wynikiem 2:1 dla Radomiaka.
Składy:
Radomiak Radom: Kobylak – Grzesik, Rossi, Vušković, Abramowicz – Kaput (72′ Donis), Novaes Palhares – Semedo (79′ Pik), Jordão (87′ Peglow), Machado (87′ Cichocki) – Jardel
Rezerwowi: Majchrowicz – Jakubik, Pereira, Okoniewski
Raków Częstochowa: Bieszczad – Racovițan, Arsenić (80′ Rodin), Svarnas – Carlos, Berggren (60′ Kochergin), Papanikolaou (80′ Lederman), Otieno (60′ Lopez) – Yeboah (78′ Nowak), Drachal – Crnac.
Rezerwowi: A. Kovačević, Myszor, Baráth
Żółte kartki: 45′ Rossi, 70′ Abramowicz, 77′ Grzesik, 86′ Kobylak
Bramki: 25′ Svarnas (sam.), 44′ Jardel, 49′ Papanikolaou