fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa/Accredito
Péter Baráth, 22-letni pomocnik w zimowym oknie transferowym został wypożyczony z opcją wykupu przez Raków Częstochowa z węgierskiego Ferencvarosu. Transfer kapitana reprezentacji Węgier U21 wywołał duże poruszenie wśród sympatyków Rakowa, którzy pokładali w nim duże nadzieje. Każdy w Częstochowie myślał, że do świętego miasta zawitał konkretny zawodnik, który szybko stanie się jedną z kluczowych postaci drużyny prowadzonej przez Dawida Szwargę. Tak jednak nie jest, a cała sprawa wydaje się być skomplikowana.
Péter bowiem od momentu przyjścia zaliczył tylko 107 minut na boisku. Z jednej strony każdy zawodnik potrzebował czasu na aklimatyzację i wprowadzenie się w system gry, z drugiej wydaje się że pomocnik zasługuje na większy kredyt zaufania, podobny do Ericka Otieno. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się sytuacji młodego Węgra.
– Baráth ma spore doświadczenie w grze dla reprezentacji juniorskich. Obecnie jest kapitanem młodzieżówki prowadzonej przez znanego z występów na angielskich boiskach Zoltana Gerę, który jednak może tylko pomarzyć o wynikach osiąganych przez dorosłą kadrę. Jak na razie największym osiągnięciem Baratha jest udział w rozegranych w 2019 roku mistrzostwach świata do lat 17, podczas których zdobył nawet bramkę. Debiut w reprezentacji Węgier zawdzięcza więc raczej postawie na boiskach ligowych, niż występom w młodzieżówce – mówił nam Maurycy Mietelski z Węgierskego Futbolu po styczniowym transferze 22-latka.
Zastanawiający początek
Transfer Pétera Barátha był jednym z pierwszych ruchów transferowych przeprowadzonych przez nowego dyrektora sportowego, Samuela Cardenasa. Młody Węgier mimo ogromnego potencjału, większość czasu w barwach Rakowa przesiedział na ławce rezerowych. W pierwszym meczu rundy wiosennej nie wszedł na boisko, a pierwszą okazję do oficjalnego zaprezentowania się w czerwono-niebieskiej koszulce otrzymał w kolejnym meczu przeciwko Piastowi Gliwice, wygranym przez Medalików 3:1. Baráth wszedł wtedy na boisko w 78. minucie spotkania, gdy Raków jeszcze przegrywał. Jego zmiana dała pozytywny impuls i choć bezpośrednio nie przyczynił się do zdobycia goli, to jednak odegrał ważną rolę w końcówce pojedynku.
Na następny mecz, który był rozgrywany na wyjeździe w Mielcu, Węgier wyszedł w wyjściowej jedenastce wydelegowanej przez Dawida Szwargę. Raków ten mecz zremisował 0:0, a wychowanek Debreczyna rozegrał 65 minut. W naszych ocenach pomeczowych Baráth otrzymał ,,5” oraz pozytywną opinię:
– Od początku spotkania bardzo aktywny. Był pożyteczny zwłaszcza w destrukcji. Węgier zanotował obiecujące wejście do pierwszego składu zespołu.
Mimo tego, że początek w Rakowie Baráth miał obiecujący, to w kolejnych pięciu spotkaniach wystąpił cztery razy. Łącznie zaliczył przy tym tylko 30 minut na boisku. To wszystko skumulowało się w momencie, gdy Raków odpadł z Fortuna Pucharu Polski, a Dawid Szwarga przez wielu kibiców był ,,zwalniany”. Takie aspekty jak brak minut otrzymywanych przez Barátha tylko nakręcały sfrustrowanych sympatyków Rakowa. Można było odnieść wrażenie, że Szwarga próbując powrócić do fundamentów drużyny, ,,rakowskiego DNA”, tymczasowo wykreślił ze swoich planów wypożyczonego Węgra. Szkoleniowiec powtrzał, że 22-latek przegrywa rywalizację w zespole.
Baráth doceniony przez Węgrów
Mimo tego, że w ostatnich tygodniach w barwach Rakowa nie zbierał zbyt wielu minut, to 22-latek mógł liczyć na zaufanie od selekcjonera kadry Węgier do lat 21, Zoltana Szelesi’ego. W roli jednego z trzech środkowych obrońców Węgier wystąpił w towarzyskim pojedynku przeciwko Mołdawii. Baráth rozegrał pełne 90 minut oraz zaliczył asystę. Potem w meczu o stawkę był zawieszony za kartki. Peter ma wspomóc zespół do końca kwalifikacji, w których Węgrzy wciąż posiadają matematyczne szanse na awans.
Péter Baráth ma za sobą już jedno powołanie do seniorskiej reprezentacji Węgier, więc z pewnością gdzieś z tyłu głowy 22-latka istnieje myśl, a bardziej marzenie o powołaniu na czerwcowe EURO 2024. Jaka jest aktualna sytuacja w środku pola drużyny węgierskiej? O rolę w młodzieżówce oraz o szanse na potencjalne powołanie pomocnika Rakowa do seniorskiej kadry na Euro 2024 zapytaliśmy węgierskiego dziennikarza Hungarian Football, Alexa Ohari’ego.
Węgry grają ustawieniem 3-4-2-1, więc w podstawowej jedenastce jest miejsce na dwie ósemki. Zwykle na tą pozycję powoływanych jest między czteroma, a pięcioma zawodnikami, a jeśli wszyscy są zdrowi to pewni powołania mogą być Callum Styles, Ádám Nagy, László Kleinheisler i András Schäfer. Baráth musiałby więc być w dobrej formie oraz regularnie występować w barwach Rakowa, aby mieć jakiekolwiek szanse na powołanie. Jeśli selekcjoner powoła piątego pomocnika, to szanse wzrosną. Wtedy Baráth walczyłby o powołanie z Mihálym Katą.
Alex Ohari z Hungarian Football dla Częstosportowa.pl
Wymieniona przez eksperta czwórka to bezdyskusyjni faworyci do powołania na Euro. Ci zawodnicy reprezentują kolejno takie kluby jak Sunderland z Championship, Spezię Calcio, Hajduk Split oraz Union Berlin. Dla tych reprezentantów gra w kadrze jest czymś naturalnym oraz pewnym. Warto jednak zwrócić uwagę, że Andreas Schafer (Union Berlin) od listopada 2022 roku aż trzykrotnie przechodził operację stopy. 24-latek przez rok borykał się z tym samym problemem. Kilkukrotnie próbował wrócić do gry, ale za każdym razem kończyło się to tym samym.
Bezpośredni rywal Baratha, Mihaly Kata to 21-letni, podstawowy pomocnik węgierskiego MTK Budapest. Drużyna ze stolicy Węgier zajmuje miejsce w środku tabeli OTP Bank Ligi, więc z pewnością w zestawieniu z Rakowem jest niżej od ekipy z Częstochowy.
Młody Węgier jest charakterystycznym zawodnikiem, który w pewnych aspektach z pewnością może wyrózniać się na tle swoich konkurentów w reprezentacji. W czym może ich przewyższyć?
Jego najlepsze cechy to wizja gry, boiskowa inteligencja oraz łączenie linii obrony z napastnikami. Rzeczywiście, w Ferencvárosie miał trochę problemów, więc wszyscy mamy nadzieję, że wypożyczenie do Rakowa pozwoli mu powrócić na właściwe tory.
Alex Ohari z Hungarian Football dla Częstosportowa.pl
Reprezentacja Węgier na Mistrzostwach Europy 2024 trafiła do grupy z Niemcami, Szwajcarią oraz Szkocją.
Uraz był przyczyną
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej zapytaliśmy trenera Medalików, Dawida Szwargę o to, czy Węgier dotychczas spełnia jego oczekiwania oraz o ewentualne uwagi, co do jego umiejętności.
Musimy pamiętać, że miał moment, w którym wyniki jego badań doprowadziły do tego, że miał przerwę w treningach. I dlatego w pewnej chwili został wyłączony z mikrocyklu, co wpłynęło na brak gry w większym wymiarze czasowym. Na tej pozycji jest natomiast duża konkurencja. I Gustav Berggren i Vladyslav Kochergin są graczami, którzy walczą o to, by być w dobrej dyspozycji, grać dobrze dla Rakowa i o miejsce w kadrze narodowej. Jeżeli chodzi o Petera jestem bardzo zadowolony z jego dyspozycji, z jego podejścia i nastawienia, lecz musi wygrać rywalizację na pozycji numer osiem i w tych momentach, w których będzie dostawał szansę, wykazywać się lepiej niż jego koledzy.
Dawid Szwarga, trener Rakowa podczas konferencji prasowej
Z wypowiedzi szkoleniowca czerwono-niebieskich łatwo wywnioskować, że 22-latek zmagał się z pewnymi problemami zdrowotnymi, które były powodem małej ilości minut otrzymywanych od Dawida Szwargi. Trener podkreśla, że na tej pozycji jest szeroka kadra, a do gry po kontuzji powoli wracają Giannis Papanikolaou oraz Ben Lederman. Wygranie rywalizacji jako ósemka to ciężkie zadanie. Aktualnie oprócz wyżej wymienionych zawodników w kadrze na pozycji numer ,,8″ są Gustav Berggren, który w ostatnich tygodniach prezentował wysoką dyspozycję. Jest także Vladyslav Kochergin, który w tym sezonie przekwalifikował się z pozycji numer ,,10″ na pozycję numer ,,8″. Nie mniej jednak trener Rakowa liczy na to, że Péter wykorzysta swoje następne okazje, które na pewno otrzyma.