Śląsk Wrocław po długich poszukiwaniach w końcu znalazł trenera, przed którym bitwa o utrzymanie w Ekstraklasie. Został nim Ante Simundza, który przez wielu ekspertów jest uważany za najlepszego trenera w Słowenii.

Ante Simundza trenerem Śląsk Wrocław

Po wielu nieudanych próbach znalezienia nowego trenera Śląsk w końcu dopiął swego. Od teraz za wyniki drużyny będzie odpowiadał Ante Simundza, który podpisał kontrakt obowiązujący do końca tego sezonu. Simundza ma całkiem niezłe cv, bo trenował takie kluby jak NK Maribor, Ludogorets Razgrad i NS Mura. W ostatnim z wymienionych klubów dokonał naprawdę czegoś wielkiego. Najpierw awansował z 2. ligi do najwyższej klasy rozgrywkowej, by potem zająć trzecią pozycję, mistrzostwo kraju, puchar kraju i awans do Ligi Konferencji Europy.

Ostatnim pracodawcą 53-latka było NK Maribor, gdzie pracował 371 dni. Został zwolniony niedawno, bo 8 października tego roku. Ante Simundza jako piłkarz występował między innymi w Young Boys Berno, Malmo, czy też FK Maribor. Nowy trener WKS-u ma nawet trzy występy w dorosłej reprezentacji Słowenii.

Śląskowi odmówiło wielu trenerów

Z racji bardzo ciężkiej sytuacji Śląska mało jaki szkoleniowiec chciał objąć zespół. Władzą wrocławskiego klubu odmówiło wiele znanych nazwisk w Polsce. Na tej liście znaleźli się Tomasz Kaczmarek, Marcin Brosz, Waldemar Fornalik, Bartosch Gaul oraz Valdas Dambrauskas.

Dramatyczna jesień

Śląsk Wrocław rundę jesienną PKO BP Ekstraklasy zakończył na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Sytuacja jest naprawdę nieciekawa, ponieważ strata od bezpiecznego miejsca wynosi już 8 punktów. W grze Śląska nie zgadza się kompletnie nic. Po zwolnieniu Jacka Magiery i przejęciu drużyny przez Michała Hetela było jedno przebłyśnięcie, które dawało nadzieję na lepsze jutro. Chodzi tutaj o zremisowany mecz na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Potem już Śląsk zanotował trzy porażki z rzędu z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie i odpadł z walki o Puchar Polski.

Dużym problemem wicemistrzów Polski są szczególnie poczynania ofensywne. Śląsk ma najmniej zdobytych goli w całej stawce, bo tylko 14. Po odejściu Erixa Exposito i Nahuela Leivy ówczesny dyrektor sportowy nie sprowadził Magierze konkretnych następców. Sebastian Musiolik, Jakub Świerczok i Piotr Samiec-Talar nie gwarantują takich liczb jak by się po nich spodziewano we Wrocławiu. Śląsk, by się uratować przed spadkiem, musi punktować na poziomie z poprzednich rozgrywek. Przed Ante Simundzą cholernie ciężkie zadanie, jednak jest ono nadal realne do wypełnienia.

fot. Autor: Biser Todorov/Wikipedia CC BY 4.0/edytowane

ZOBACZ TEŻ:

Czy Błaszczykowski żałuje inwestycji w Wisłę? „Ogrom problemów”