fot. Kamil Aleksandrowicz

Raków zagra jutro na wyjeździe z Jagiellonią. W pierwszym spotkaniu obu ekip w tym sezonie Medaliki odniosły zwycięstwo 3:0. Podopieczni trenera Siemieńca mogą jednak mieć apetyt na zdobycie punktów z Rakowem. Pszczółki świetnie sobie radzą w tym sezonie, będąc wiceliderami.

Za pomocą Kamila Aleksandrowicza, dziennikarza Gazeta.pl zajrzeliśmy do obozu rywali. Na Podlasiu kibice mogą być bardzo zadowoleni. Od dłuższego czasu Jagiellonia Białystok tak dobrze nie punktowała. We wcześniejszych sezonach była to drużyna środka tabeli bijąca się o utrzymanie. Dziś to jeden z kandydatów do gry w europejskich pucharach.

Siemieniec odmienił Jagę

Autorem tak dużej przemiany Jagielloni bez wątpienia jest trener Adrian Siemieniec. Jagiellonia z tamtego sezonu i z tego to dwie różne drużyny. Trener Siemieniec dostał zaufanie od klubu i teraz to procentuje. Jaga gra piękną piłkę i może realnie marzyć o miejscu na podium ekstraklasy. Zapytaliśmy dziennikarza Gazety.pl o przemianę, jaką przeszłą ekipa Adriana Siemieńca:

Trener Siemieniec sam do końca nie zdradza jak udało mu się odmienić Jagiellonię. To można poniekąd stwierdzić po tym, jak traktują go piłkarze i jak on ich traktuje. Jego podejście do pracy bardzo odpowiada piłkarzom, dzięki temu ma zaufanie i jest lubiany przez zawodników. Przedstawił im bardzo konkretny plan na grę. Grę atrakcyjną i efektowną, która zawsze będzie się podobać piłkarzom. A to gwarantuje im Adrian Siemieniec. We współpracy z dyrektorem sportowym sprowadzili latem wielu piłkarzy, którzy pasują do tego stylu gry i ułatwiają pracę trenerowi.

Zawodnicy dopasowani do systemu

Niewątpliwie trener Siemieniec ma świetny pomysł na grę Jagielloni. Piłkarze którzy przyszli latem są odpowiednio dopasowani do gry Pszczółek. Dodatkowo zawodnicy którzy wcześniej spisywani byli na straty, pokazują że potrafią grać w piłkę i walczyć o najwyższe cele:

Niewiele osób myślało że Bartłomiej Wdowik będzie w stanie odpalić po tym, jak trener Siemieniec zmodyfikował jego pozycję. Gra dalej na lewej obronie, ale jego gra jest zupełnie inna. Podobnie jest z drugiej strony, gdzie gra Michal Sacek, który nominalnie jest środkowym pomocnikiem. A jednak to on ubezpiecza Marczuka, dzięki czemu ten może grać bardziej ofensywnie. Przez to Jaga gra bardzo ofensywnie i ma najwięcej strzelonych bramek w lidze. Jeśli chodzi o innych piłkarzy to objawieniem jest też np. Hansen. Zawodnik wcześniej grał w Widzewie i przechodząc do Jagielloni chciał coś sobie i kibicom udowodnić. W Jagielloni zaczął błyszczeć i jego gra może się podobać. Często potrafi zejść do środka oddać groźny strzał czy zaliczyć asystę.

Jeśli chodzi o nowych piłkarzy to do odniesienia kontuzji furorę robił Jarosław Kubicki. W pomocy grając razem z Nene i Romanczukiem wyglądał fenomenalnie. Potrafił łączyć atak z obroną. Zabezpieczał tyły, ale też potrafił się dobrze podłączyć do akcji ofensywnych. Z piłkarza który miał być uzupełnieniem składu stał się wyróżniającą postacią. Warto zaznaczyć, że do zespołu świetnie wdrożyli się Marczuk i Pululu. Marczuk to młody 20-letni piłkarz który miał powoli wchodzić do ekstraklasy. To miał być dla niego nowy etap w karierze, a jak się okazuje wszedł z futryną do elity, mając już na swoim koncie łącznie 10 asyst w sezonie. Pululu to piłkarz, który miał zastąpić Marca Guala. Zadanie arcytrudne. Może nie jest tak bramkostrzelnym zawodnikiem, jak Hiszpan, ale jego bramki są bardzo ważne. Chociażby trafienia z ŁKS-em Łódź. Świetnie gra tyłem do bramki co daje przestrzeń innym zawodnikom.

Kamil Aleksandrowicz, sympatyk Jagiellonii Białystok

Jagiellonia BIałystok Raków Częstochowa – hit kolejki

Zapytaliśmy także o przewidywania co do niedzielnego spotkania. Jagiellonia gra tak jak Raków, potrafi zdominować przeciwnika i wykorzystać jego słabości. Czy w Białymstoku Mistrz Polski może się czegoś obawiać?

Jagiellonia ostatnio dość powoli nabiera rytm w meczu, co może wykorzystać Raków. W drugich połowach Jaga jest silniejsza i potrafi strzelać gole. Myślę że w pierwszej połowie Raków spróbuje zdominować Jagiellonię, ale w drugiej Jaga wróci do gry i przejmie kontrolę nad meczem. Obstawiałbym że padnie remis 1-1.

Kamil Aleksandrowicz.